Zapraszam na mój kanał YouTube

Zauważyliście spadek aktywności na blogu ? Pewnie tak ;).
To dlatego, że tematy z bloga w większości zostały przeniesione na mój kanał YouTube. Na blogu nadal pojawiają się OpenBoxy, ale tutoriale i tematykę paznokciową znajdziecie już tylko na YT. Zachęcam więc do odwiedzenia i zadawania nowych pytań zamiast na blogu to na kanale - YouTube Candymona

środa, 3 maja 2017

Cream'ate - Queen Snow Lotus Cream

Tym razem już na wstępie przyznaję się do swojej wielkiej miłości, jaką zapałałam do opisywanego kosmetyku :).
Miłość ta wynika jednak nie tylko z pięknego opakowania, ale również z cudownej zawartości.
Jeśli więc jesteście ciekawi co to za cudeńko, zapraszam do czytania. 


Ten niesamowity produkt, jest to koreański krem do twarzy ze Śnieżnym Lotosem marki Cream'ate.

Nie ukrywam, że jestem sroczką i uwielbiam piękne opakowania w kosmetykach, więc oczywiście już pierwsze "MEGA" wrażenie zrobiła na mnie oprawa tego produktu.

Krem od pierwszej chwili wydał mi się czarodziejski, gdyż wygląda jak magiczna kula <3
Kiedy tylko na niego patrzę, czuję jakbym miała swój własny kawałek bajki :>. 


Pudełeczko, w którym krem był zamknięty, prezentuje się jak na powyższej fotografii. 
Jest to solidne plastikowe, zakręcane pudełko z zimowym nadrukiem.
Częściowo widać przez nie kulę, jednak moim zdaniem to dopiero po wyjęciu z opakowania kula zaczyna roztaczać prawdziwy czar ;). 
Nie mniej jednak nie ukrywam, że samo pudełko również niezwykle mi się spodobało.
Zwłaszcza że nigdy wcześniej nie spotkałam się z czymś podobnym.


Tak, wiem ^^ Gadam tyle o wyglądzie, zamiast skupić się na recenzji.
Myślę jednak, że większość z Was wcale mi się nie dziwi, bo opakowanie jest naprawdę unikatowe i moim zdaniem nie da się przejść obok niego obojętnie :). No ale dobrze, już przechodzę do rzeczy.

W podstawce, na której krem był umieszczony znajduje się bardzo przydatna rzecz - plastikowa szpatułka, dzięki której w higieniczny sposób możemy stosować nasz kremik, bez wkładania do niego palców (no, chyba że ktoś lubi :p*) ;).


Krem ma bardzo ładny, kwiatowy zapach.
Nie mam pojęcia, jak pachnie biały lotos, ale jeśli właśnie tak, to bardzo chciałabym go mieć u siebie w domu :>.

Produkt ma przyjemną "kremową" konsystencję, która idealnie wchłania się w skórę, nie pozostawiając po sobie żadnej nieprzyjemnej warstwy, a tak właściwie to można powiedzieć, że nie pozostawia dosłownie "żadnej" warstwy. Już po momencie zupełnie go nie czuć na skórze. Dzięki temu, od razu po jego aplikacji, możemy nakładać na niego makijaż i nie ma obawy, że krem w jakikolwiek sposób zmieni właściwości podkładu czy kremu BB.
Za to go szczególnie cenię, ponieważ kiedy robię makijaż, to często się spieszę. Nie mam wtedy czasu na czekanie, aż krem się wchłonie i będę mogła przystąpić do działania.
Oczywiście zdarzają mi się "wolniejsze" dni, w których mogę sobie pozwolić na dłuższe kremowanie, ale skoro nie ma takiej potrzeby, to tym lepiej ;).

Krem tworzy nam więc bardzo fajną bazę pod makijaż, tym bardziej że ma on działanie rozjaśniające.
Jego kolor w opakowaniu jest typowo biały i po nałożeniu go na twarz widać, że delikatnie rozjaśnia skórę (*lekko bieli), wyrównując przy tym koloryt cery.
(Kremu używałam w filmie makijażowym na swoim kanale YT, więc jeśli chcecie zobaczyć, jak wygląda nałożony na skórę, to kliknijcie tu - klik  krem nakładam od 01:56 :D )


Niektórzy z Was mogliby uznać takie rozbielanie za minus, jednak w Korei takie kremy są "normalne" i wiele kobiet po nie sięga. U nas wciąż wiele osób sądzi, że jak coś bieli (nawet bardzo delikatnie) to jest złe ^^. Nie wiem, skąd się biorą takie opinie, zwłaszcza odnośnie produktów, które nakłada się pod makijaż, a nie na niego, ale nie raz słyszałam takie stwierdzenia.
W każdym razie zapewniam Was, że efekt rozbielenia, jaki daje ten krem, w żaden sposób nie wpłynie negatywnie na wygląd Waszego makijażu. Prawdopodobne jest za to, że Wam również efekt się spodoba tak samo, jak mnie ;).


Jeśli chodzi o działanie nawilżające, to dla mnie nie jest ono bardzo mocno widoczne, zwłaszcza że mam cerę mieszaną i raczej ciężko jest mi zaobserwować efekt nawilżenia, jednak po niektórych zbyt ciężkich kremach zaczyna mnie sypać, a po innych skóra się przesusza. W przypadku tego kremu nie występuje żaden z tych problemów, więc idealnie zgrywa się z moimi potrzebami.

Powiem Wam jeszcze, że krem jest baaaardzo wydajny.
Używam go od ponad miesiąca (codziennie nakładam go pod makijaż), a tak naprawdę niemalże nie widać ubytku. Tak właściwie to przez większość miesiąca używałam takiej ilości, która była na plastikowym wieczku zabezpieczającym słoiczek, a dopiero od niedawna zaczęłam "grzebać" w samym opakowaniu kremu :P.
Myślę więc, że krem wystarczy mi na pół roku regularnego używania, a może nawet dłużej.
Na szczęście przy takiej wydajności cena produktu przestaje być już tak straszna, jaka mogłaby się wydawać początkowo. 190zł po rozłożeniu na okres używania to jakieś 30zł miesięcznie, więc moim zdaniem jest to suma jak najbardziej do przyjęcia :).

*Trochę prywaty* Przyznam się Wam, że coraz częściej łapię się na tym, że kiedyś uznałabym taki krem za zbyt drogi i pewnie nawet nie myślałabym o jego kupnie, jednak od kiedy zaczęłam bardziej przykładać się do pielęgnacji cery i właśnie przeliczam sobie ceny kosmetyków na ich czas użytkowania, to coraz większe sumy jestem w stanie przeznaczać na kosmetyki.
Zresztą już Wam kiedyś pisałam, że czasem wolę wydać nieco więcej na jeden kosmetyk, z którego będę korzystała przez kilka miesięcy i będę go uwielbiała, niż jak gdybym miała kupić 3 różne, tańsze produkty, które nie do końca spełnią moje oczekiwania i będą tylko zajmowały miejsce w szafce.
Ahhhh.... Jak to się człowiekowi zmienia z wiekiem :D
Rzecz jasna wydatek rzędu 200zł na jeden kosmetyk
z kolorówki nadal uważam za bardzo duży i wcale nie mam ochoty kupować tak drogich palet do makijażu czy szminek, jednak pielęgnacja cery to podstawa do dobrego wyglądu naszej cery i idealnego makijażu, więc w to jestem skłonna zainwestować :). 


Nie ukrywam, że kremik ten dostałam w ramach współpracy z firmą WOW Cosme, jednak w żaden sposób nie wpłynęło to na moją opinię.
Tak naprawdę od początku wiedziałam, że krem się u mnie sprawdzi, bo wcześniej miałam już jego próbkę i mogłam go sobie potestować jeszcze zanim otrzymałam krem pełnowymiarowy ;).
Był to więc taki "pewniak" i bardzo się cieszę, że mam możliwość zaprzyjaźnić się z nim na dłużej i że mogę codziennie patrzeć na to cudeńko na mojej toaletce :).

Jeśli macie ochotę przeczytać opis na stronie producenta lub zamówić sobie kremik to możecie to zrobić tu wowcosme.com


Jak Wam się podoba taki kremik ? :)
Czy tak jak ja uważacie, że wygląda magicznie ? 


33 komentarze:

  1. Masz absolutną rację , lepiej wydać trochę więcej na coś co działa dobrze na naszą skórę bo drugiej przecież mieć nie będziemy . A jeszcze bardziej warto jak są tak pięknie opanowane kosmetyki <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowanie zdecydowanie wygrywa ze wszystkimi, jakie dotąd miałam :D.

      Usuń
  2. Jak on pięknie wygląda! Jejku jejku jejku!

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście jego opakowanie wygląda cudownie! No i jeśli jeszcze do tego super nawilża, to tym bardziej można się pokusić na jego zakup :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo dużego działania nawilżającego nie odnotowałam ale też nie wymagam go od kremu na dzień. Od tego mam produkty do stosowania na noc ;)

      Usuń
  4. Opakowanie jest cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też uwielbiam takie piękne opakowania, ponieważ cieszą oko :)
    Zapraszam na nowy wpis :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No w sumie jakby każdy zrobił sobie przeliczenia co ile musi kupować dany produkt i w jakich cenach, to można kupić coś droższego co starczy nam na xx czasu. Ja jednak uważam, że produkt jest za drogi, ale wizualnym okiem jest przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przypadku kosmetyków do pielęgnacji twarzy czasem nie warto oszczędzać. Akurat jeśli chodzi o kremy do twarzy to moja cera bywa kapryśna i mało który krem lubi. Nie wiem czemu tak jest, bo olejki, sera i inne rzeczy rzadko kiedy mi nie odpowiadają, a kremy do twarzy na dzień to już problem.

      Usuń
  7. Wygląda cudownie. W okresie bożonarodzeniowym pewnie będzie rozchwytywany.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda świetnie, to trzeba przyznać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda wręcz bardzo kosmicznie ;) Świetna prezencja! Mam coś ze sroki więc lubię bardzo ładne opakowania.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeny bierę dla samego opakowania ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Opakowanie magiczne! My sroczki wiemy co przyciaga nasza uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie spotkałam sie jeszcze z tym produktem, ale musze przyznac opakowanie ma oryginalne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Opakowanie po prostu fenomenalne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak. Nie bez powodu tyle razy je pokazałam na zdjęciach :P

      Usuń
  14. To prawda, wygląda pięknie. <3 A podejście do kosmetyków mam takie samo. :) Lepiej jeden porządny niż 3 średniaki, które satysfakcji nie dają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dopiero niedawno to zrozumiałam ;). Kiedyś zawsze kupowałam tanie kosmetyki i dziwiłam się, że mam problemy z cerą. Teraz nie wybieram już po cenie tylko dobieram produkty do swoich potrzeb.

      Usuń
  15. Za samo opakowanie już ma wielki plus. Jest tak piękny, że ciężko by było przejść obojętnie i nie spojrzeć na to cudo <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Takiego oryginalnego opakowania jeszcze nie widziałam - prześliczne. A do tego jeszcze jak działanie jest super, to czego chcieć więcej ? :) (No może cena mogłaby być ciut niższa;) ).

    OdpowiedzUsuń
  17. Opakowanie zachwyca! A jeśli do tego i zawartość się sprawdza to mamy duet doskonały:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Gdzie mogłabym zakupić to cudeńko ? :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, oraz obserwację. Są one dla mnie wielką motywacją oraz nagrodą.
W wolnych chwilach staram się odwiedzać Was wszystkich :)

ps. komentarze z linkami zazwyczaj trafiają bezpośrednio do spamu, więc ich nie zostawiajcie. Nie martwcie się, trafię do Was :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...