![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHVNeM-nblKutIjiPI2z_3eBC6kWt1aS_6_3ilYZwIR0V1zI-chG6zaaWcxFHh_EE2MIXxG8zp_gsMpsHx5TSBVpM3_Ea55BxCo5YO4uPNMk0uFwzD9U_PwNWeKU3lEmqxiEQMZaITIJfm/s1600/shinymar0.jpg)
Hej Miśki :)
W tym miesiącu opisywałam Wam już pudełko beGlossy ale teraz kolej na ShinyBox Słodki Marzec .
Z tym pudełkiem były niewielkie zawirowania, wysyłka się znaczenie opóźniła i wiele osób było złych na Shiny z tego powodu.
Powiem Wam, że pudełko dotarło do mnie na dzień przed świętami na adres dziadków.
Widziałam już zawartość na fan pageu ShinyBoxa, więc uznałam że nie spieszy mi się i poczekam do świąt bo wtedy rodzinka przyjedzie i pudełko mi podrzuci.
Nie spieszyło mi się do niego, bo zawartość którą widziałam u dziewczyn nie zachwyciła mnie i nic szczególnie nie przykuło mojej uwagi.
Kiedy jednak box do mnie dojechał, po zapoznaniu się z zawartością,
zmieniłam nieco zdanie na jego temat.
Jeśli macie ochotę dowiedzieć się co sądzę o marcowej zawartości - zapraszam na wpis :)