Witajcie Kochani :)
Mam dziś dla Was obiecywaną w poście o mojej pielęgnacji włosowej recenzję mgiełki Tsubaki Water.
Jest to mój pierwszy Japoński kosmetyk i muszę przyznać że od samego początku niezwykle mnie ciekawił.
Jeśli macie ochotę dowiedzieć się czegoś więcej o Japońskiej pielęgnacji włosów to gorąco zapraszam :)
Na początek kilka słów od producenta :
Tsubaki Damage Care Hair Water to bogata w składniki odżywcze regenerująca mgiełka do włosów japońskiej firmy Shiseido. Produkt nadaje się do wszystkich rodzajów włosów a w szczególności polecana jest do włosów zniszczonych, suchych, łamliwych, wymagających odbudowy. Mgiełka zawiera dodatek olejku z kamelii, który jest używany w Japonii od wielu pokoleń. Mgiełka wygładza, zmiękcza, nadaje blasku, chroni przed szkodliwymi czynnikami, przeciwdziała wysuszaniu, zapobiega rozdwajaniu, ale przede wszystkim dogłębnie odżywia i regeneruje włosy bez ich obciążania. Produkt także dostarcza aminokwasy, które działają wzmacniająco na mieszek włosowy. Produkt chroni przed suchym i gorącym powietrzem podczas stylizacji. Mgiełka ma świeży orzeźwiający zapach. Po użyciu włosy są miękkie, jedwabiste w dotyku, elastyczne, łatwe do rozczesania i pełne blasku.
Sposób użycia
Mgiełką należy spryskać mokre lub suche włosy z odległości 5-10cm. Nie spłukiwać.
Zapach produktu jest ciężki do określenia, dość mocny ale przyjemny jakby kwiatowy.
Utrzymuje się na włosach jeszcze przez jakiś czas.
Konsystencja - jest to produkt płynny, jak woda.
Pojemność 250ml.
Po spryskaniu włosów czy skóry nawet obficie nie pozostawia tłustego nalotu jak oleje. Na skórze wyczuwam za to delikatną jakby satynową powłoczkę - coś jak po jedwabiu.
Opakowanie - jak wygląda każdy widzi na załączonych fotkach ;)
Podoba mi się utrzymanie mgiełki w takiej delikatnej tonacji a jedyne ozdoby - kwiaty na buteleczce i złote napisy sprawiają że świetnie się prezentuje stojąc na widoku.
Butelka wyposażona jest w bardzo wygodny aplikator - atomizer który działa bez najmniejszego zarzutu i równo spryskuje włosy.
To żółte okrągłe coś widoczne na zdjęciu to blokada którą można zabezpieczyć butelkę przed użyciem. Niestety sam dozownik nie ma funkcji open - close ale u mnie na szczęście stoi w jednym miejscu i nie mam potrzeby blokowania czy też zamykania butelki.
Skład - nie potrafię rozszyfrować Chińskich krzaczków, dla tego pogrzebałam trochę w internecie i oto co znalazłam.
Ingredients
Water, alcohol, glycerin, Dimethicone, behentrimonium chloride, steartrimonium chloride, hydroxyethyl urea, lactic acid, bis-ethylhexyphenol methoxyphenyl triazine, phytosteryl/octyldodecyl lauroyl gultamate,
hydrolyzed wheat protein, Propyltrimonium Chloride Acrylamide/Dimethyl acrylamide Copolyme,
camellia reticulata seed oil, hydrolyzed wheat starch, rosa roxburghi fruit extract, sodium acetylated hyaluronate, DPG, behenyl alchohol, ethylhexyl methoxycinnamate, stearyl alchohol, isopropanol,
potassium hydroxide, ammonium lactate, BG, BHT, tocopherol, citric acid, phenoxyethanol,
fragrance.
Skład jest bardzo długi i sama nie wiem jak się do niego ustosunkować. Próbowałam go rozszyfrować ale niektórych składników nie mogłam nigdzie odszukać. Może ktoś bardziej ogarnięty w składach powie co o tym myśleć ?
Moja opinia o produkcie :
Ciężko jest jednoznacznie określić jak sama mgiełka działa na moje włosy bo cały czas stosuję dość złożoną pielęgnację i wiele różnorodnych produktów.
O tym jakie produkty stosuję ostatnio najczęściej i jak aktualnie wyglądają moje włosy możecie poczytać TU.
Stosuję mgiełkę na mokre włosy jako produkt termoochronny przed suszeniem i do tej pory sprawdza się całkiem fajnie. Nie obciąża włosów ani nie powoduje ich szybszego przetłuszczania.
Należy jednak pamiętać że regularne olejowanie włosów, maski i płukanki też nie są bez znaczenia i należy dbać o swoje włosy na wszystkich płaszczyznach.
Cena produktu jest dość wysoka bo ok. 60zł ale jest bardzo wydajny i spokojnie wystarczy na kilka miesięcy stosowania po każdym myciu.
Trzeba pamiętać o tym że nie ma na świecie takiego produktu, który sprawi że nasze włosy nagle staną się idealne ale warto im pomagać i myślę że produkt jest warty przetestowania aby określić jak się sprawdzi na naszych włosach.
Czy kupię ponownie ten produkt? Nie wiem, nie widzę jakichś super rezultatów ale myślę że jest to całkiem fajny produkt uzupełniający moją codzienną pielęgnację.
Z pewnością będę jednak chciała sięgnąć po inne produkty Shiseido bo marka na prawdę mnie zaciekawiła :)
Produkt otrzymałam do testowania od firmy JapanStore a jeśli macie ochotę na mgiełkę to dostępna jest TU
Mieliście już okazję stosować Japońskie kosmetyki?
Co myślicie na ich temat ?
nigdy nie miałam japońskich kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńDla mnie to też 1 raz :)
UsuńNa drugim miejscu w składzie alkohol - czyli na pewno nie kupię ;)
OdpowiedzUsuńNo tak, też to zauważyłam . Czytałam kiedyś gdzieś jednak że nie każdy alkohol w kosmetykach jest zły i szkodliwy ale nie wiem jak jest w tym wypadku.
Usuńczekałam na tą recenzję, ale chyba jednak na razie nie zainwestuje w ta mgiełkę, poczekam na odkrycie czegos na prawdę WOW
OdpowiedzUsuńKurcze, moim zdaniem ciężko się jednak spodziewać efektu WOW przy mgiełce do włosów. To raczej dodatek pielęgnacji, na pewno nie zastąpi nawilżania.
UsuńNigdy nie używałam japońskich kosmetyków więc nie mogę wypowiedzieć się na ich temat.
OdpowiedzUsuńKuszą te ich Japońskie kosmetyki :) ale ceny to mają zawrotne :p
OdpowiedzUsuńNo tak, niektóre ceny są wysokie ale ja tam raz na jakiś czas lubię sobie kupić jakiś droższy kosmetyk ( droższy ale bez przesady, nadal poniżej 100zł ;) ) Shiseido zwykle się mieszczą w tym przedziale :>
UsuńWygląda rewelacyjnie! co jak co :) Firmy nie znam jednak.
OdpowiedzUsuńMarkę Shiseido bardzo sobie chwalę, ale ich produktów do włosów jeszcze nie miałam okazji testować. Ze swojej strony serdecznie polecam serię Ibuki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie :)
UsuńFajnie wygląda ;) zawsze ciekawią mnie te kosmetyki z Azji :)
OdpowiedzUsuńJak narazie mam mgiełkę i nie wiem kiedy ją wykończę...Ale 60 złotych...Kurczę, troszkę się cenią :)
OdpowiedzUsuńShiseido to już raczej taka bardziej luksusowa marka, nie typowo drogeryjna więc i ceny wyższe niż normalnie.
UsuńNa szczęście mgiełka nadrabia tym że jest bardzo wydajna.
Przydałaby mi się taka mgiełka, bo moje włosy są ostatnio bardzo suche i łamliwe. Faktycznie cena jest dosyć wysoka, ale czego się nie robi dla pięknych i zadbanych włosów!
OdpowiedzUsuńProszę o poklikanie w linki w najnowszym poście, zapraszam do mnie
http://weliveaswedreamaloneq.blogspot.com/
To prawda, czego się nie robi... Ja gdybym zliczyła wszystkie pieniądze które wydaję na produkty do włosów to spokojnie kupiłabym za to kilka kosmetyków Shiseido :D
Usuńciekawa ta mgiełka:)
OdpowiedzUsuńStosowałam parę Japońskich kosmetyków z większości byłam zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńlubię mgiełki do włosów (odżywki w spray'u) właśnie dlatego, że nie trzeba ich spłukiwać :D
OdpowiedzUsuńskład taki średni, dużo alkoholu może wysuszać włosy, oczywiście jest też kilka ciekawych składników :)
za tą cenę bym się nie skusiła :)
Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tym produktem.
OdpowiedzUsuńciekawie wygląda :)
OdpowiedzUsuń