Hej Kochani :)
Dzisiejszy wpis, to będzie coś specjalnego dla fanów koloru na powiece oraz kosmetyków naturalnych.
Przedstawiam kredkę Felicea nr 63 - niebieską
Od producenta :
Dzięki idealnie wyważonej konsystencji kredka nie podrażnia powiek twardością ale i nie rozmazuje się. Idealnie podkreśli linię rzęs a dostępne kolory będą współgrać z niemal każdym typem urody. Naturalne składniki pielęgnują skórę oraz nadają kredkom jedwabistości. Dostępna w 6 wariantach kolorystycznych.
Moja opinia :
W kwestii konsystencji, rzeczywiście jest tak jak pisze producent.
Kredka nie jest zbyt miękka ale też nie jest na tyle twarda aby podrażniać powiekę.
Przyznam jednak, że osobiście wolę kiedy kreskę mogę namalować niemal jednym pociągnięciem
(dla tego zazwyczaj wybieram mięciutkie kredki).
Mimo wszystko muszę zwrócić uwagę na to, że kredka jest kosmetykiem naturalnym a wiadomo że w kosmetyce naturalnej nie zawsze da się osiągnąć miękkość i właściwości produktów typowo chemicznych. Coś za coś.
Kreska spokojnie wytrzymuje na powiece przez większość dnia.
Nie rozmazuje się, choć nie jest też szczególnie wodoodporna. Dość łatwo zmywa się płynem micelarnym.
Denerwuje mnie jednak nieco fakt, iż ciężko namalować nią kreskę z bardzo wyrazistym kolorem.
W tym celu należy kilkukrotnie poprawiać i zwiększać nasycenie.
Poza tym, przy mniejszej ilości warstw da się zauważyć różnice w kolorze - tak jakby osadzał się on w jednym miejscu bardziej a w innym mniej ( można to zaobserwować na swatchu poniżej ).
Należy się więc nieco postarać aby wydobyć mocny i równomierny kolor.
Przyznam, że trochę mnie to dziwi ponieważ znajoma też posiada tę kredkę i mówiła że jej była mięciuteńka - może mam jakiś dziwny egzemplarz ?
Nie sprawdził się u mnie również kolor 63. Do mojej niebieskiej tęczówki zwyczajnie nie pasuje.
W kwestii konsystencji, rzeczywiście jest tak jak pisze producent.
Kredka nie jest zbyt miękka ale też nie jest na tyle twarda aby podrażniać powiekę.
Przyznam jednak, że osobiście wolę kiedy kreskę mogę namalować niemal jednym pociągnięciem
(dla tego zazwyczaj wybieram mięciutkie kredki).
Mimo wszystko muszę zwrócić uwagę na to, że kredka jest kosmetykiem naturalnym a wiadomo że w kosmetyce naturalnej nie zawsze da się osiągnąć miękkość i właściwości produktów typowo chemicznych. Coś za coś.
Kreska spokojnie wytrzymuje na powiece przez większość dnia.
Nie rozmazuje się, choć nie jest też szczególnie wodoodporna. Dość łatwo zmywa się płynem micelarnym.
Denerwuje mnie jednak nieco fakt, iż ciężko namalować nią kreskę z bardzo wyrazistym kolorem.
W tym celu należy kilkukrotnie poprawiać i zwiększać nasycenie.
Poza tym, przy mniejszej ilości warstw da się zauważyć różnice w kolorze - tak jakby osadzał się on w jednym miejscu bardziej a w innym mniej ( można to zaobserwować na swatchu poniżej ).
Należy się więc nieco postarać aby wydobyć mocny i równomierny kolor.
Przyznam, że trochę mnie to dziwi ponieważ znajoma też posiada tę kredkę i mówiła że jej była mięciuteńka - może mam jakiś dziwny egzemplarz ?
Nie sprawdził się u mnie również kolor 63. Do mojej niebieskiej tęczówki zwyczajnie nie pasuje.
Skład ( ten czynnik z pewnością działa na plus kredki ) :
Ricinus Communis Seed Oil - olej rycynowy, Hydrogenated Vegetable Oil - Uwodorniony olej roślinny,
Capric Triglyceride - Uwodornione glicerydy z oleju kokosowego,
Hydrogenated Palm Glycerides - Nasycony olej z pestek palmy olejowej,
Candelilla Cera - Wosk Candelilla, Copernicia Cerifera Cera - Wosk Carnauba, Cera Alba - Wosk pszczeli,
Talc - Talk , Tocopheryl Acetate - Witamina E , Mica - Mika ,
C.I.77891 - Biały mineralny pigment , C.I. 77007 - Niebieski mineralny pigment
Cena - 19.00 zł na stronie producenta - Felicea
Podsumowując :
Gdyby nie fakt, że posiadam kredkę w odcieniu niebieskim to możliwe że nawet bym ją polubiła.
Niestety, poza czarnym kolorem nie stosuję praktycznie wcale innych kredek do oczu.
Wybieram raczej kolorowe cienie a kreskę wykonuję czernią aby zagęścić optycznie rzęsy.
W kredce podoba mi się za to jej naturalny skład (ostatnio staram się wybierać więcej naturalnych produktów jeśli chodzi o kosmetyki).
Możliwe więc, że w przyszłości zdecyduję się jeszcze na wypróbowanie czarnej wersji kredki.
Jej cena jak na kosmetyk Pro Naturalny jest moim zdaniem całkiem przyzwoita.
Znacie produkty marki Felicea ?
kosmetyki naturalne, natural cosmetics, natural eyeliner, niebieska kredka do oczu, eye makeup
Zupełnie nie znam i nie kojarzę tej firmy ale kolor kredki jest bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do odwiedzenia strony i sklepu marki felicea http://www.felicea.pl
Usuńkolor ma śliczny i sporo plusów:)
OdpowiedzUsuńJa jak widać mam co do niej mieszane uczucia ale to pewnie głównie ze względu na ten kolor. Wiadomo że zupełnie inaczej patrzy się na coś czego można używać na co dzień niż na coś czego się raczej nie używa ze względu na kolor.
UsuńDla tego właśnie zastanawiam się czy nie przetestować czarnej :>
skoro tyle plusów i kolor jest jedyną obiekcją to zmieniając kolor może odnajdziesz kredkowy ideał?
UsuńJa używam czarnej kredki z YR.
Muszę przyznać, że mimo tego, ze tak samo jak Ty używam czarnej kredki a kolorowych cieni, to tą konturówkę chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńBo to całkiem ciekawy produkt, pomimo tego że kolor nie trafiony :)
Usuńżeby kolor był inny...
OdpowiedzUsuńNo dokładnie. Z czernią z pewnością dużo bardziej bym się polubiła :)
UsuńJa lubię niebieskie kredki ;) ale firmy nie znam ;)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, to akurat miałaś okazję aby o niej usłyszeć :)
UsuńPodoba mi się kolor kredki :)
OdpowiedzUsuńKolor jest nieco ciemniejszy w rzeczywistości niż na zdjęciach. Zapomniałam o tym wspomnieć. To raczej taki niebieski w stronę granatu :)
UsuńNie znam tej firmy ale kolor bardzo ładny :) dla odważnych :)
OdpowiedzUsuńNie znam produktów tej firmy, kredka ta raczej mnie nie kusi. :)
OdpowiedzUsuńOgólnie fajnie, ale jednak kolor mógłby być inny
OdpowiedzUsuńRacja :>
Usuńtez stosuję tylko czarną
OdpowiedzUsuńWłaśnie, większość osób tylko czerni używa jeśli chodzi o kredki i linery.
UsuńNie znam produktów tej firmy ale nie używam w ogóle tego typu kosmetyków no poza czarną do brwi ;)
OdpowiedzUsuńBrwi czarną kredką malujesz ? Odważnie :>
UsuńMam tę kredkę, i u mnie też nie robi żadnych prześwitów, maluje się nią jak marzenie. Może faktycznie jakiś felerny egzemplarz Ci się trafił?
OdpowiedzUsuńO widzisz. No to jesteś już 2 osobą która mówi że kredka jest miękka i świetnie maluje. Faktycznie musiałam mieć jakiś niefart skoro moja tak nie do końca równo się rozprowadza.
UsuńNigdy nie słyszałam o tej firmie, skład bardzo mi się podoba, jest świetny!
OdpowiedzUsuńNie znam wygląda ciekawiej tylko kolor nie mój; )
OdpowiedzUsuńNie, ale nie lubię kredek, którymi trzeba poprawiać kreskę.Dlatego nad jej zakupem mocno się zastanowię.
OdpowiedzUsuńfirmy nie kojarzę, zwykle częściej niż kredki stosuję eyelinery :) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńKolor ma piękny, ale nie używam kredek do oczu. Trzeba mieć do nich pewną rękę, a ja mam trzęsące się łapki i mrugające powieki :)
OdpowiedzUsuńDokładnie wydać, że pigment się trochę nierówno rozprowadza;/ Przynajmniej jest naturalna ;)
OdpowiedzUsuń