Cienie, które chcę dziś Wam pokazać, uwiodły mnie od pierwszej chwili.
Ja to taka sroczka jestem, uwielbiam wszystko co się świeci :>
Zakochałam się w błysku oraz tym cudnym tłoczeniu na wierzchu produktu.
Jeśli tak jak ja lubicie piękne i niecodzienne produkty, zapraszam na wpis :)
Powiem Wam szczerze, że do zdjęć tych cieni podchodziłam wiele razy.
Zrobiłam ich chyba z 600 ^^ Z resztą, część mieliście już okazję oglądać na moim Instagramie ;)
Zmieniałam tło, akcesoria, kolory ale starałam się pozostać w moim różowym klimacie.
Okazało się jednak, że biel oraz róż nijak nie podkreślały charakteru tych cieni.
Postawiłam w końcu na ciemniejsze tło, aczkolwiek musiałam dołożyć troszkę różowych akcentów :D
Wyszło z tego dość ostre połączenie, jakiego dotąd nie było na moim blogu.
Jestem więc ciekawa jak Wam się spodobają zdjęcia w tym stylu ?
Przedstawiane dziś cienie pochodzą z kolekcji JOKO o nazwie Burlesque.
Są to pojedyncze cienie do powiek, zamknięte w okrągłym, czarnym, eleganckim pudełeczku.
Wewnątrz opakowania znajduje się również małe lustereczko, dodające produktowi charakteru.
Jest ono jednak na tyle małe, że służy raczej celom dekoracyjnym niż praktycznym.
Nie sądzę aby ktokolwiek próbował wykonywać makijaż przy jego pomocy, aczkolwiek jak ktoś bardzo chce to da radę się w nim przejrzeć ;)
Są to pojedyncze cienie do powiek, zamknięte w okrągłym, czarnym, eleganckim pudełeczku.
Wewnątrz opakowania znajduje się również małe lustereczko, dodające produktowi charakteru.
Jest ono jednak na tyle małe, że służy raczej celom dekoracyjnym niż praktycznym.
Nie sądzę aby ktokolwiek próbował wykonywać makijaż przy jego pomocy, aczkolwiek jak ktoś bardzo chce to da radę się w nim przejrzeć ;)
W moje ręce trafiły takie oto 2 kolorki.
Oczywiście pierwsze wrażenie zrobiły na mnie nie tyle same kolory, co wspomniane już we wstępie tłoczenia.
Czy jest tu ktokolwiek, kto nie zwrócił na nie uwagi ?
Dla mnie są niesamowite a motyw gorsetu ewidentnie ma nawiązywać do nazwy kolekcji
- czyli do Burleski :)
Kolor o numerku 21 to ciemny brąz
Uwielbiam brązy w moim makijażu, szczególnie te o niezbyt ciepłym odcieniu.
Powiem Wam od razu, że ten cień JOKO ma bardzo przyjemny kolorek.
Oczywiście zdjęcia jak zwykle nie do końca oddają rzeczywistość, więc postaram się go Wam opisać.
Według mnie, jest to kolor raczej chłodny aczkolwiek światło odbija w kierunku odcienia ciepłego.
Bardzo ciężko jest mi go przez to określić, ponieważ w każdym oświetleniu wygląda inaczej.
Drobinki, które się w nim znajdują są jednak typowo chłodne - srebrne.
Starałam się ustawić kolory na zdjęciu tak, aby jak najlepiej oddawały rzeczywistość.
Poniżej też zobaczycie swatche :)
Kolor 019 to jasny, pastelowy róż
Wiecie pewnie, że róż towarzyszy mi niemal cały czas :D
Mój codzienny makijaż to połączenie brązu z różem - prawie takie zestawienie jakie dziś Wam pokazuję.
W pierwszej chwili pomyślałam sobie że ten odcień będzie dla mnie idealny.
Taki delikatny, kobiecy i cukierkowy.
Drobinki, które się w nim znajdują również są w odcieniu srebrnym, tak jak w brązowej wersji.
Przejdźmy jednak do swatchy i wtedy powiem Wam o nim więcej ;)
Jak widzicie, cień różowy na mojej bladej skórze staje się niemal niewidoczny.
Daje jedynie różową, połyskującą poświatę.
Troszkę szkoda, ponieważ liczyłam na mocniejszy efekt, mimo wszystko mogę go z powodzeniem używać do rozświetlania makijażu - może to więc być zarówno wadą, jak i zaletą produktu.
W zależności od tego, czego oczekujemy.
Wydaje mi się jednak, że kolor ten pięknie by wyglądał na opalonej skórze :)
Miałby z czym kontrastować i ciemniejsze "tło" wydobyłoby z niego głębię.
Brąz za to prezentuje się ekstra zawsze i wszędzie :>
Krycie które widzicie, to jedna jedyna warstwa, nałożona pędzelkiem.
Tak więc możecie sobie wyobrazić, jak dobra jest pigmentacja.
Niewprawne osoby mogą mieć jednak problem z osypywaniem się ciemniejszego cienia, ponieważ jest on bardzo mięciutki.
Najlepiej jest nabrać niewielką ilość na pędzelek, po czym popukać nim o rękę aby strzepnąć nadmiar produktu a dopiero później nałożyć go na powiekę.
Inaczej nie trudno o efekt pandy ;)
A tu kilka kolorków z gamy.
ps. Zdjęcie robiłam jeszcze przed spotkaniem blogerek, na którym każda z uczestniczek dostała po 2 kolorki cieni.
Dla tego też zdjęcie jest w zupełnie innym stylu.
Przy okazji chciałam jeszcze raz podziękować firmie Miraculum za sprezentowanie nam tych cudeniek :)
ps. Zdjęcie robiłam jeszcze przed spotkaniem blogerek, na którym każda z uczestniczek dostała po 2 kolorki cieni.
Dla tego też zdjęcie jest w zupełnie innym stylu.
Przy okazji chciałam jeszcze raz podziękować firmie Miraculum za sprezentowanie nam tych cudeniek :)
Minusem jest niestety dostępność produktów.
Powiem Wam szczerze, że nie mam pojęcia gdzie kupić te cienie.
Nie wiem też czy jest to kolekcja limitowana, czy może zostanie na stałe włączona do sprzedaży :>
Nie znalazłam cieni stronie producenta ani nie widziałam ich nigdzie stacjonarnie ale ponoć należy szukać w drogeriach, które posiadają szafy JOKO.
Może wiecie gdzie w Lublinie je znajdę ?
Cena cieni to 15,99zł/sztukę a do wyboru jest aż 30 kolorów, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie.
Osobiście uważam, że cienie z kolekcji Burlesque to nie lada gratka, dla sroczek takich jak ja :>
Jak Wam się podobają cienie Burlesque od JOKO ?
Kusi Was jakiś kolorek ?
cienie joko make-up burlesque burleska kolekcja limitowana piękne tłoczenie na cieniach piękne kosmetyki
Przepiękne mają kolorki :) Nie wiedziałabym na który się zdecydować :)
OdpowiedzUsuńJa mam ochotę na jeszcze kilka kolorów ale też nie potrafię zdecydować na które :D
UsuńCienie są piękne, bardzo lubię połączenie brązu z rozem :-)
OdpowiedzUsuńI ja również uwielbiam takie zestawienie kolorów :)
UsuńMam ten różowy i jeszcze jeden. Są przeurocze! (Pokazywałam na blogu).
OdpowiedzUsuńNie wiem, gdzie można kupić kosmetyki Joko w Lublinie, ale w Warszawie są w "zwykłych" perfumeriach (niesieciowych) - m.in. w jednak, zlokalizowanej na dworcu.
To prawda, Przeurocze to idealne określenie :)
UsuńTeż tak właśnie słyszałam, że w małych niesieciowych drogeriach/perfumeriach są.
Bardzo ładnie zaprezentowałaś te cienie :) Śliczne są !
OdpowiedzUsuńMiło mi że się podoba :)
UsuńKolory piękne, ale nie mam zbyt dobrego zdania na temat produktów Joko ;/
OdpowiedzUsuńMoże warto dać im jeszcze jedną szansę ?
UsuńJa wiem z doświadczenia że czasem kupuję coś z jednej firmy i jest super a później kupuję inną rzecz i okazuje się, że to straszny bubel.
Tak więc sądzę, że w każdej firmie mogą się zdarzyć kiepskie produkty ale zdarzają się też perełki :)
ślicznie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ich potrójne cienie, pigmentacja okropna więc więcej na nie nie spoglądałam ;) Te wydaje sie być lepsze ;)
OdpowiedzUsuńNo proszę, już 2 taka opinia o JOKO ale wydaje mi się, że w takim razie marka nad sobą pracuję bo te cienie mają naprawdę dobrą pigmentację :) W każdym razie brąz jest super napigmentowany - jedno pociągnięcie pędzlem i kolor idealny a róż nakładałam 3 razy ale wydaje mi się że to kwestia mojej jasnej cery na której po prostu tego koloru dobrze nie widać.
UsuńDawno temu miałam jakieś cienie Joko były nawet całkiem przyjemne, ale potem zniknęły. Ten brąz jest piękny, ale ile można mieć brązowych cieni?
OdpowiedzUsuńTo pytanie to raczej nie do mnie, ponieważ ja wyznaję zasadę, że cieni nigdy zbyt wiele :D
UsuńRóżowy cień mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńMnie też, pomimo że jest mało widoczny na mojej skórze.
UsuńPiękne kolory :) szczególnie 021 i 019 :)
OdpowiedzUsuńMamy podobny gust :) Choć mnie się również srebro podoba :)
Usuńbardzo ładnie wyglądają!:)
OdpowiedzUsuń<3
UsuńPięknie błyszczą :)!
OdpowiedzUsuńTo prawda. Podoba mi się ich satynowy błysk i to, że drobinki nie są zbyt nachalne :)
Usuńo ja! Wyraziłam zachwyt kolorami, pragnę je mieć i również ubolewam na bardzo słabą dostpnością mniejszych firm, albo tych które nie mają szaf w drogerii. Trzeba chyba po staremu. Szukać osiedlowych sklepików kosmetycznych. Jeszcze nie wiem jak ale chce je bardzo mieć.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Ja też żałuję że niektóre bardzo fajne marki nie są lepiej dostępne.
UsuńAle trzymam kciuki za rozwój i że kiedyś będzie można kupić je również w większych drogeriach :)
ale wiesz, tych cieni nawet na ich stronie nie widzę, a takie ładne są
UsuńNo tak. Wspominałam właśnie w poście, że nie znalazłam ich na stronie producenta.
UsuńMam jednak info od innych dziewczyn że są w małych drogeriach czy perfumeriach, więc musisz się porozglądać w swojej okolicy :)
Aż ciężko wybrać ten najładniejszy :)
OdpowiedzUsuńCienie są bardzo ładne :) Na moim blogu pokazywałam ostatnio jakie kupiłam sobie cienie do powiek :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też poszalałam ale głównie pigmenty sypkie kupiłam :>
UsuńPastelowy róż jest piękny! Z Joko mam wypiekany róż z rozświetlaczem, bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam pastelowy róż w makijażu <3
UsuńŚwietne kolory i pigmentacja, szkoda, ze ten róż trochę ginie na Twojej skórze :c
OdpowiedzUsuńNo właśnie, na mojej skórze niestety jest ledwo widoczny i bardziej może pełnić rolę rozświetlacza niż cienia. Brąz za to widać z daleka :D
Usuńsuper cena :) ciężko sie zdecydowac :D
OdpowiedzUsuńTeż mi ciężko a mam ochotę kupić jeszcze ze 2 kolorki :D
UsuńPamiętaj że te które pokazałam na blogu, to tylko niewielka część z 30 :D
całkiem niezła pigmentacja, cienie z Joko mam:)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, ja jakoś dotychczas nie miałam okazji bliżej się zapoznać z produktami marki, więc dla mnie to zupełna nowość :D
UsuńWyglądają cudnie, no i zdjęcia też :) Muszę poszukać tych cieni :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Miło mi że takie ciemniejsze zdjęcia też zostały pozytywnie przez Was przyjęte :)
UsuńPrzepiękne, aż szkoda ich używać!
OdpowiedzUsuńDokładnie :D Ja jak nabieram cień to tak z lewej strony, żeby nie naruszyć tego tłoczenia hihi :D
Usuńwyglądają bosko! ale raz się przejechałam na ich produktach i teraz podchodzę do tematu bardziej chłodno ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Mimo wszystko sądzę, że te cienie by Cię nie zawiodły :)
UsuńOba prezentują się pięknie, ciekawi mnie jeszcze jak wygląda 05 :)
OdpowiedzUsuńTo jest takie ładne ciepłe złotko ale nie pamiętam do kogo trafiło. Trzeba by było poszukać w postach dziewczyn ze spotkania.
UsuńNie miałam styczności z tymi cieniami, pewnie dlatego, że dostęp do nich nie jest łatwy. Firma mogłaby pomyśleć o wprowadzeniu swoich produktów do Natury czy Rossmanna :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Ja też do tej pory nie miałam z nimi większej styczności właśnie ze względu na dostępność. Jakoś tak z przyzwyczajenia już chodzę np. do Rossmana zamiast ganiać po mniejszych sklepach.
UsuńZakochałam się w brązie.
OdpowiedzUsuńOj tak. Bardzo przejemny ma kolorek :)
Usuńbrąz piękny :)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię :)
Usuńwooow nie miałam nic, ale 21 i 29 mnie rozwala, cudowne!
OdpowiedzUsuńCiemne kolorki są mega. Chociaż jakbym miała całą kolekcję to też bym nie narzekała :D
UsuńDawno nie miałam nic z joko. Chyba właśnie przez słaby dostęp;)
OdpowiedzUsuńNo dokładnie, ja chyba też właśnie dla tego ich dotąd nie miałam.
Usuńkolory wyglądają fajnie i to tłoczenie :)
OdpowiedzUsuńTłoczenie najlepsze :D hihi Durnota ze mnie, ale gdybym je zobaczyła w jakimś sklepie to kupiłabym je właśnie ze względu na wygląd a nawet nie myślałabym wtedy o jakości :P
UsuńDziewczyny lubią brąz! Pięknie się prezentuje ten ciemny odcień, no i aż 30 kolorów? Wielkie Wow! :)
OdpowiedzUsuńahhhh chce wszystkie! jakie piekne!
OdpowiedzUsuńowe cienie pojawiły się właśnie w sprzedaży w drogerii internetowej Superkoszyk i kosztują.. uwaga!.. AŻ 2,49 zł :)
OdpowiedzUsuńWow. Świetna cena ! Gdyby nie fakt, że mam aktualnie mnóstwo cieni, chętnie bym wykupiła całą gamę kolorystyczną :D
UsuńJa mam dwa cienie, którymi również jestem zachwycona. Kupiłam je na stronce internetowej za ok. 5 zł, więc jestem zdziwiona, że ogólnie mają wyższą cenę. Zapraszam www.glospiekna.blogspot.com
OdpowiedzUsuń