Tym razem postanowiłam podzielić się z Wami swoją opinią na temat toniku Aloe BHA marki Benton.
Tonik zamknięty jest w owalnej plastikowej buteleczce o pojemności
200 ml. Butelka została wyposażona w wygodną pompkę, która nie zacina
się i dozuje odpowiednią ilość produktu.
Ja zazwyczaj Wyciskam na wacik 3 pompki i taka ilość produktu jest dla mnie odpowiednia, aby stonizować całą twarz, szyję oraz dekolt.
* Ja lubię, kiedy produkt czuć na waciku, w sensie, żeby wacik był trochę mokry, choć wiem, że i mniejsza ilość by wystarczyła ;).
Z toniku korzystam zawsze po wieczornym oraz porannym oczyszczaniu skóry.
Czasem tylko rano sięgam po inny, bo mam otwarte też 2 inne buteleczki i chcę je jakoś powoli zużyć.
Używam go więc 1-2 razy dziennie od około miesiąca i zużyłam w tym czasie jedną czwartą buteleczki.
Myślę więc, że jest to całkiem niezły wynik. Ponieważ cała butelka powinna mi wystarczyć na jakieś 4 miesiące, a jak widzicie, nie używam go mało i pewnie Koreanki nie wyciskają tylu pompek na jeden wacik :D.
Ja zazwyczaj Wyciskam na wacik 3 pompki i taka ilość produktu jest dla mnie odpowiednia, aby stonizować całą twarz, szyję oraz dekolt.
* Ja lubię, kiedy produkt czuć na waciku, w sensie, żeby wacik był trochę mokry, choć wiem, że i mniejsza ilość by wystarczyła ;).
Z toniku korzystam zawsze po wieczornym oraz porannym oczyszczaniu skóry.
Czasem tylko rano sięgam po inny, bo mam otwarte też 2 inne buteleczki i chcę je jakoś powoli zużyć.
Używam go więc 1-2 razy dziennie od około miesiąca i zużyłam w tym czasie jedną czwartą buteleczki.
Myślę więc, że jest to całkiem niezły wynik. Ponieważ cała butelka powinna mi wystarczyć na jakieś 4 miesiące, a jak widzicie, nie używam go mało i pewnie Koreanki nie wyciskają tylu pompek na jeden wacik :D.
Tak naprawdę jest mi ciężko określić działanie oraz wpływ
samego toniku na moją cerę, ponieważ jest on tylko jednym z wielu kroków
mojej "codziennej pielęgnacyjnej rutyny".
Mimo wszystko mogę wam powiedzieć, że tonik dobrze sprawdza się na mojej mieszanej cerze.
Nie wywołał żadnych podrażnień i od samego początku dobrze ze mną współgra.
Jego konsystencja jest bardzo przyjemna, wyraźnie wodnista, ale zarazem lekko żelowa.
Jest to zapewne zasługa aloesu, który znajduje się w tym produkcie na pierwszym miejscu w składzie i jest go ponad 50%.
Aloes natomiast znany jest ze swojego dobroczynnego wpływu na naszą cerę.
Działa nawilżająco, łagodząco i przeciwbakteryjnie.
W składzie mamy też dodatek kwasu 2-hydroksybenzoesowego, który delikatnie złuszcza naskórek, przez co poprawia wygląd i koloryt skóry.
Jest to więc kosmetyk polecany szczególnie dla cer trądzikowych.
Mimo wszystko mogę wam powiedzieć, że tonik dobrze sprawdza się na mojej mieszanej cerze.
Nie wywołał żadnych podrażnień i od samego początku dobrze ze mną współgra.
Jego konsystencja jest bardzo przyjemna, wyraźnie wodnista, ale zarazem lekko żelowa.
Jest to zapewne zasługa aloesu, który znajduje się w tym produkcie na pierwszym miejscu w składzie i jest go ponad 50%.
Aloes natomiast znany jest ze swojego dobroczynnego wpływu na naszą cerę.
Działa nawilżająco, łagodząco i przeciwbakteryjnie.
W składzie mamy też dodatek kwasu 2-hydroksybenzoesowego, który delikatnie złuszcza naskórek, przez co poprawia wygląd i koloryt skóry.
Jest to więc kosmetyk polecany szczególnie dla cer trądzikowych.
Inci :
Aloe Barbadensis Leaf Water, Sodium Hyaluronate, Snail Secretion Filtrate, Glycerin, Pentylene Glycol, Zanthoxylum Piperitum Fruit Extract, Pulsatilla Koreana Extract, Usnea Barbata (Lichen) Extract, Polysorbate 20, Salicylic Acid(0.5%), Arginine, Althaea Rosea Flower Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Beta-Glucan, Polyglutamic Acid, Aspalathus Linearis Extract, Portulaca Oleracea Extract, Psidium Guajava Fruit Extract, Acrylates/ C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Xanthan Gum.
U mnie tonik nie spowodował żadnych problemów, typu zaczerwienienia czy wypryski, a ja zawsze staram się wprowadzać produkty do swojej pielęgnacji stopniowo, więc gdyby coś się działo, to bym to szybko wyłapała :). Wydaje mi się też, że pomaga mi się uporać z wypryskami, które od jakiegoś czasu (prawdopodobnie przez wysokobiałkową dietę) częściej się u mnie pojawiają. Nie mogę jednak powiedzieć w 100%, że to tylko jego zasługa, bo tak jak wspominałam, używam wielu różnych kosmetyków. Mimo wszystko jestem z niego zadowolona. Uważam, że jest to kosmetyk, który fajnie uzupełnił moją codzienną pielęgnację cery.
Mój tonik pochodzi ze strony Style Korean i kosztuje na niej 19$ - klik
Znacie kosmetyki marki Benton ?
Jeżeli tak, to co fajnego moglibyście mi jeszcze polecić ? :)
Aloe Barbadensis Leaf Water, Sodium Hyaluronate, Snail Secretion Filtrate, Glycerin, Pentylene Glycol, Zanthoxylum Piperitum Fruit Extract, Pulsatilla Koreana Extract, Usnea Barbata (Lichen) Extract, Polysorbate 20, Salicylic Acid(0.5%), Arginine, Althaea Rosea Flower Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Beta-Glucan, Polyglutamic Acid, Aspalathus Linearis Extract, Portulaca Oleracea Extract, Psidium Guajava Fruit Extract, Acrylates/ C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Xanthan Gum.
U mnie tonik nie spowodował żadnych problemów, typu zaczerwienienia czy wypryski, a ja zawsze staram się wprowadzać produkty do swojej pielęgnacji stopniowo, więc gdyby coś się działo, to bym to szybko wyłapała :). Wydaje mi się też, że pomaga mi się uporać z wypryskami, które od jakiegoś czasu (prawdopodobnie przez wysokobiałkową dietę) częściej się u mnie pojawiają. Nie mogę jednak powiedzieć w 100%, że to tylko jego zasługa, bo tak jak wspominałam, używam wielu różnych kosmetyków. Mimo wszystko jestem z niego zadowolona. Uważam, że jest to kosmetyk, który fajnie uzupełnił moją codzienną pielęgnację cery.
Mój tonik pochodzi ze strony Style Korean i kosztuje na niej 19$ - klik
Znacie kosmetyki marki Benton ?
Jeżeli tak, to co fajnego moglibyście mi jeszcze polecić ? :)
Wybaczcie Kochani.
OdpowiedzUsuńMiałam problemy techniczne dlatego komentarze które zostały wcześniej dodane zniknęły i post pojawił się na nowo. W każdym razie, to nie specjalnie.
Jeżeli jeszcze tu zajrzycie, to będzie mi bardzo miło, jak ponownie podzielicie się swoją opinią :).
To ja napiszę raz jeszcze, że to mój totalny ulubieniec i póki co nie poznałam lepszego toniku :)
OdpowiedzUsuń<3 Super, że u Ciebie też się tak fajnie sprawdza :)
UsuńI dziękuję, że wróciłaś :D.
UsuńO, mam ten toner i powiem Ci, że jestem z niego zadowolona:)
OdpowiedzUsuńA co do komentarzy to w razie problemów polecam zamiast usuwać wpis to skorzystać z opcji przywróć wersje roboczą, a następnie wejść w edycje wpisu i ustawić nową godzinę wpisu np żeby wpis wyszedł za minutę. Wtedy komentarze mimo wszystko się zachowają:)
Niestety mam często problemy z bloggerem więc wiem:O
Widzę, że sporo osób go lubi.
UsuńA co do wpisu, to właśnie problem jest taki, że przypadkowo skasowałam wszystkie komentarze, a później usunęłam i na nowo dodałam wpis, żeby się ponownie pokazał ludziom w aktualnościach :D. Może Ci, którzy już komentowali wrócą, jak im się pojawi ponownie :).
Ja nie tyle mam problemu z blogerem, co z nowym telefonem, który lubi sobie "kliknąć" tak szybko, że nie zdążę nawet pomyśleć i później nie wiem co się stało :d.
Teraz było tylko "usuwanie" i krzyk :P. Bez sensu, że bloger nie pyta czy na pewno chce się usunąć komentarze.
Właśnie jak się przywróci do wersji roboczej i ustawi potem godzinę na nowo to też ludziom jeszcze raz wyskoczy:)
UsuńNo niefajnie, ale co zrobić :D
O widzisz, to tego akurat nie wiedziałam, że wyskoczy :D
UsuńTrudno. Więcej nie będę przeglądała komentarzy na telefonie ;p
Mam ten tonik i też lubię. Od niedawna mam też czarny zestaw fermentów bentona :DDDD Na razie stosuję esencję, krem pod oczy jeszcze czeka. Nie wiem co myśleć o esencji.... zaczynam mieć przesuszoną cerę, a w pielęgnacji twarzy zamieniłam tylko dotychczasowy tonik na esencję bentona właśnie. Podejrzanie to wygląda, ale jeszcze nic nie przesądzam.
OdpowiedzUsuńO kurcze. Esencje zwykle mają działanie nawilżające, a tu taka niespodzianka. Nie znam akurat tej serii o której piszesz, będę musiała poczytać.
UsuńCiekawe jak będzie u Ciebie dalej.
Bardzo ciekawy tonik, chętnie polecę go córce, ona ma problemy z trądzikiem ;)
OdpowiedzUsuńNie znam go, chętnie przyjrzę się mu bliżej i nawet wiem komu mogę go polecić 😊
OdpowiedzUsuńŚwietnie :)
UsuńPiszę komentarz po raz drugi :) Też lubię mieć obficie nasączony wacik, gdy używam toniku. Ten wydaje mi się być naprawdę przyjemny, więc chętnie bym go wypróbowała. A wydajność na plus.
OdpowiedzUsuńHihi. To nie jestem w tym sama :D
UsuńCiekawy. Podoba mi się, że aloes zastąpił wodę na zaszczytnym pierwszym miejscu w składzie.
OdpowiedzUsuńDokładnie :-)
UsuńJa ostatnio mam ich coraz więcej i większość bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńWygląda super, ale cena mnie powaliła :(
OdpowiedzUsuńTo fakt, cena jest stosunkowo wysoka jak na tonik. Kosmetyki koreańskie jednak są sporo drożdże niż polskie.
UsuńCiekawy kosmetyk. Może kiedyś coś mi się trafi Bentona. ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio dość głośno się zrobiło na temat Bentona.
UsuńBardzo lubię kosmetyki z pompką. Fantastycznie i higienicznie się wtedy ich używa :)
OdpowiedzUsuńRòwnież tak mam, że lubię mieć mokry wacik i czuć na nim obecność kosmetyku ;)
hehe :D. No bo to jest takie dziwne, jak wacik jest prawie suchy ;p.
UsuńW poniedziałek kupiłam swój pierwszy koreański kosmetyk - maskę w kształcie lisa, już nie mogę się doczekać, kiedy ją wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńOoo. Ciekawa jestem jak się sprawdzi :)
Usuń