Muszę Wam przyznać że już od dawna zastanawiałam się nad zakupem elektrycznej szczoteczki do mycia twarzy. Czytałam w internecie opinie na temat działania tych markowych i bardzo mnie kusiły.
Moje rozmyślania dotyczyły szczególnie 2 modeli - Foreo Luna Mini oraz Mia 2.
Obie zbierały same pochlebne recenzje, jednak ich cena ( ok. 600zł.) skutecznie powstrzymywała mnie przed kupnem.
Pewnego dnia wybrałam się do Chińskiego Marketu i na półce znalazłam szczoteczkę do mycia twarzy
za 22 zł.
Widziałam ją wcześniej również w internecie ale jakoś nie po drodze mi było zamawiać a tu właściwie sama do mnie przyszła ;>
Tak właśnie szczoteczka 5w1 trafiła do mojej łazienki.
Myślę że ze względu na wymienne główki i sposób działania można ją porównać z Mia2, choć oczywiście zdaję sobie sprawę z tego że istnieją różnice między szczoteczkami. Choćby to że Mia jest wodoodporna.
Ale nie będę się tu rozpisywać nad różnicami bo szczoteczki Mia nie posiadam.
Napiszę Wam za to kilka słów o Chińskiej szczoteczce którą nabyłam.
Jest to szczoteczka zasilana 2 bateriami AA ( standardowe paluszki)
Na zdjęciu widzicie akurat akumulatorki, które również bardzo dobrze współgrają z urządzeniem. Szczoteczka nie zużywa zbyt wiele mocy, stosuję już około miesiąc (choć nie codziennie) i jeszcze nie musiałam wymieniać ani ładować baterii.
Na zewnętrznej części rączki znajduje się włącznik który pozwala nam również na 2 stopniową regulację prędkości.
1. szczoteczka - (dolny rząd po lewej stronie) - tej nakładki używam najczęściej.
Początkowo obawiałam się tego, że włosie będzie zbyt szorstkie i podrażni moją skórę (nawet pytałam o to Weronikę, która kiedyś również na swoim blogu pisała o tej szczoteczce) nic takiego jednak nie miało miejsca. Szczoteczka jest mięciutka i powinna być dobra nawet dla osób z wrażliwą cerą.
Przy pierwszym jej użyciu byłam w szoku .. a dla czego ?
Wykonałam standardowy demakijaż twarzy, po czym jeszcze doczyściłam skórę Micelkiem. Zawsze powtarzam tę czynność tyle razy aż wacik będzie czysty, bez śladów pudru czy fluidu.
Poszłam do łazienki, zwilżyłam cerę i naniosłam na nią trochę żelu.
Włączyłam szczoteczkę i zaczęłam wykonywać okrężne ruchy i tu szok.. szczoteczka zrobiła się pomarańczowa, co oznacza że mój Micel wcale nie doczyścił cery tak dokładnie jak myślałam.
Do tej pory byłam nieświadoma tego jak dużo produktów zalega na mojej skórze nawet po bardzo dokładnym demakijażu.
Cieszę się więc, że mam coś co pomaga mi szybko i bezboleśnie pozbyć się wszelkich resztek makijażu.
2. gąbeczka - (dolny rząd prawa strona) - nie jest to zwykła gąbka, w dotyku jest lekko śliska, według opakowania jest to miękka gąbeczka lateksowa do masażu okolic oczu oraz policzków.
Szczerze mówiąc aż do tej pory nie wiedziałam do czego służy i jej nie stosowałam :p Dzięki recenzji sama się dowiedziałam co to takiego i może wkrótce użyję jakiegoś kremiku i wykonam sobie nią masaż ;)
3. nakładka pumeksowa - (górny rząd po lewej stronie) - jak to pumeks służy do usuwania martwego naskórka. Jednak nie jest jak zwykły pumeks, jego powierzchnia jest wygładzona.
Gradacja pumeksu jest bardzo wysoka, przez co jest delikatny i nie można sobie nim zrobić krzywdy. Właściwie nie ma się co dziwić, w końcu został on dołączony do zestawu przeznaczonego do skóry twarzy, więc inny by nie mógł być.
4. nakładka z 4 poruszającymi się kuleczkami - (górny rząd po środku) - Kuleczki to takie coś jak w dezodorantach roll on ;) Kuleczki są plastikowe i obracają się w każdą stronę bez żadnego oporu.
Raz zastosowałam tę końcówkę i sprawdziła się całkiem ok, choć kuleczki mogłyby być pokryte jakimś lateksem czy innym tworzywem bardziej miękkim aby przypominały masaż wykonywany palcami - ale ok, ok czego ja chcę od zestawu za 22 zł :P
Ogólnie ta nakładka przeznaczona jest do masażu, który ma poprawić cyrkulację krwi (tak więc zabieg przeciwstarzeniowy )
5. zwykła gąbeczka - ( górny rząd po prawej stronie) - według opakowania przeznaczona jest do demakijażu. Ja jednak stanowczo wolę nr 1 więc tej nie stosowałam :)
Minusem szczoteczki jest brak możliwości zakupu dodatkowych nakładek.
Może nakładki od szczoteczki Mia by pasowały ale nie mam pojęcia czy tak jest a w ciemno kupować nie będę bo po co wyrzucać ponad 20 zł w błoto.
Podsumowując:
Według mnie jest to całkiem fajny i tani zamiennik drogich szczoteczek typu Mia.
Jeśli kogoś stać na szczoteczkę za 600zł oczywiście nie zniechęcam do zakupu, jeśli jednak dla kogoś jak dla mnie cena ta wydaje się stanowczo zbyt wysoka jak na szczoteczkę do mycia twarzy polecam Chińskie odpowiedniki ;)
A Wy co myślicie o takich wynalazkach ?
Takie wynalazki mnie nie kuszą ;p
OdpowiedzUsuńTwój portfel musi być szczęśliwy ;>
Usuńja sobie bardzo chwalę chińskie pędzle do makijażu :) swoich ulubieńców już nawet pokazywałam na blogu :)
OdpowiedzUsuńteż się zastanawiałam nad kupnem szczoteczki do twarzy, właśnie z chin. kosztuje niewiele na ebay. Obecnie używam szczoteczek, ale manualnych, i nawet taka manualna mnie zadziwia, jak potrafi doczyścić skórę :)
Też myślałam o kupnie z ebaya ale jakoś czasem mam wrażenie że jak coś zamówię i czekam miesiąc aż przyjdzie to zdąży mi się znudzić jeszcze zanim dostanę ;p Ale w Chińskich Marketach nieraz można takie cudeńka trafić i mieć od ręki. Tu 22 zł i jest już a na ebayu cena podobna wychodzi ;)
Usuńnawet nie wygląda tak bardzo chińsko .. znając mnie to pewnie bym się skusiła :D
OdpowiedzUsuńSzczoteczka wygląda całkiem fajnie. Plastik jest dość ładnie odlany i wykończony, żadnych zadziorków czy tym podobnych rzeczy. Za 22 zł jak najbardziej warto. Nie żałuję że się skusiłam :P
UsuńBiorąc pod uwagę cenę, zapewne z babskiej ciekawości skusiłabym się gdybym spotkała takową na swojej drodze :-)
OdpowiedzUsuńOjj ta nasza babska ciekawość ;p
Usuńkuszące :) Kilka razy polowałam na szczoteczkę z Biedronki, niestety... Słaby łowca ze mnie. Jeśli znajdę taki sklep w okolicy, na pewno się za nią rozejrzę ;-)
OdpowiedzUsuńTrzeba polować. W końcu się trafi :)
UsuńUwielbiam ją :) ile to już razy spadła mi na płytki i działa. Gdyby spadła mi taka za 600 zł to chyba bym się załamała, a tak luzik ;) dokładnie te szczoteczki chodzą na aliexpressie po 15-18zł więc w sumie niewielka przebitka w sklepie :)
OdpowiedzUsuńNo tak zniszczyć taką za 600zł to by było szkoda :> Jeśli chodzi o zamawianie z Chin z jakichkolwiek stron to się ostatnio trochę zniechęciłam tym czekaniem. Kiedyś bywało tak że 2 tyg i paczka była a kolejne zamówienia to już miesiąc czekania a czasem nawet dłużej. Zdarzało mi się nawet zapominać że coś zamówiłam :P To chyba zależy od okresu w jakim się kupuje bo oni tam tych swoich świąt mają od groma :>
Usuńw Biedrze też były za 20 zł, jak jeszcze będą to też sobie kupię :)
OdpowiedzUsuńO to tanio. A ja nawet nie wiedziałam że takie szczoteczki były w biedronce :>
UsuńMam identyczna z Biedronki ;-) fajnie się sprawdza! Skóra naprawdę gladziutka i czysta ;-)
OdpowiedzUsuńZa rzadko bywam w biedronce bo nigdy tych szczotek tam nie widziałam :P
Usuńja mam pod nosem :D więc jestem na bieżąco z ofertami :D chodzę tam po soczewicę więc wiem kiedy rzucają takie myki :D pytałaś kiedys o suszarkę do paznokci :P tez ja mam z biedry :D
UsuńBardzo fajne urządzenie
OdpowiedzUsuńFajne i tanie :) Szkoda tylko że tych wymiennych szczoteczek nr 1 nie można dokupić osobno .
UsuńMnie kuszą takie szczoteczki, ale obawiam się, że moja wrażliwa, naczyniowa skóra mogłaby się z nimi nie polubić.
OdpowiedzUsuńOna wbrew pozorom jest dość delikatna. Można ustawić wolniejszy tryb i stosować bez jakiegokolwiek nacisku , wtedy na pewno krzywdy nie zrobi :) Ja co prawda nie mam cery wrażliwej ale naczynka i u mnie się raz na jakiś czas zdarzą (choć raczej nie na twarzy) a nawet dociskając głowicę nie czuję aby oczyszczanie było zbyt intensywne ;) Za 20zł warto spróbować. Najwyżej będziesz miała szczoteczkę do mycia trudnych powierzchni w domu ;p
UsuńCiekawy i przydatny gadżet, za te pieniądze warto kupić!
OdpowiedzUsuńOwszem, to całkiem przydatny produkt a cena zachęca :)
UsuńZa taką cenę grzechem nie byłoby jej nie kupić ;D
OdpowiedzUsuńRacja :D
Usuńmnie zawsze kusiły takie sprzęty ale boje się że bd za ostre dla mojej skóry :P
OdpowiedzUsuńMasz tu 5 końcówek do wyboru. Nawet gdyby ci szczoteczka nie odpowiadała to do mycia twarzy możesz też użyć końcówki z gąbką i wtedy na pewno nic ci się nie stanie ;)
Usuńtaka szczoteczka z wymiennymi koncówkami można było znaleźć w biedronce za 20zł! :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie : http://kamila-mazur.blogspot.com/
Lepiej kupić nową szczoteczkę niż dodatkową nakładkę do Mia - jej koszt to 109 zł.
OdpowiedzUsuńA no widzisz. Ja widziałam na allegro takie nakładki niby do Mia po jakieś 25 zł ale to pewnie zamienniki. Nie zmienia to faktu że jest to koszt całego zestawu w tym przypadku :P
UsuńIdentyczna jak w Biedronce :)
OdpowiedzUsuńJa mam taką zwykłą szczoteczkę do twarzy ręczną i spisuje się całkiem dobrze. Ten zestaw faktycznie nie kosztuje dużo, ciekawe czy szybko się zepsuje
OdpowiedzUsuńNa razie mam ją od kilku miesięcy i wszystko ładnie działa :)
UsuńMam nadal mieszane uczucia do tego wynalazku. Zastanawiam sie cały czas na ile będzie to odpowiednie do naczynkowej i wrażliwej cery.
OdpowiedzUsuńNo właśnie ... też mam taki dylemat... kilka razy zastanawiałam się nad kupnem ale jakoś sama nie wiem.
UsuńJa może nie mam cery szczególnie wrażliwej ale mam przy nosie naczynka a na nogach mam ich pełno i szczoteczka nie robi mi krzywdy . Włoski na szczoteczce nie są jakieś bardzo miękkie ale nie są też twarde (takie w sam raz) więc jak się nie dociska do skóry to bardzo ładnie wymywa i nic nie podrażnia.
UsuńZ doświadczenia wiem, że i tak bardziej zachwyciłaby ta za 600 zł, my kobiety już takie jesteśmy :D
OdpowiedzUsuńA ja nie koniecznie akurat bym się tak zachwycała. Nie przepadam za tak drogimi rzeczami. Nie znaczy że bym nie chciała mieć, ale sama bym tyle na szczotę nie wydała. Bałabym się że mi upadnie, że ją zaleję itd ;p O tą się nie martwię. Spadnie to spadnie, zepsuje się to się zepsuje :P
UsuńJa przyznam szczerze, że sama nie wiem. Z jednej strony drogie produkty też mogą się okazać, że wcale nie są lepsze i produkowane w Chinach a płacimy głównie za markę. Z drugiej jednak strony na pewno w droższych szczoteczkach choćby 1/3 ceny stanowią lepsze materiały, włosia, plastik i tak dalej. W końcu za coś płacimy i może mamy gwarancję na 2 lata? Szczoteczkę mam w planach, ale chyba jednak skuszę się na tą droższą i mam nadzieję trwalszą i lepszą.
OdpowiedzUsuńBez wątpienia szczotki drogie i markowe mają ładniejszy design i są lepiej dopracowane. Są wodoodporne w przeciwieństwie do Chińskich i może trwalsze. Czytałam jednak kiedyś porównanie tej chińskiej szczotki do Mia 2 i ponoć jeśli chodzi o samo mycie to jest dokładnie taka sama jak ta droga szczoteczka z końcówką do skóry normalnej. Mia2 jednak wygrywa tym, że ma kilka różnych rodzajów szczoteczek do rożnej cery. Mimo wszystko 22 zł a 600 to jest różnica. Ja kiedyś muszę poszukać gdzieś tych końcówek od Mia i zobaczyć czy przypadkiem nie będą pasowały do mojej chińskiej szczotki :D
UsuńFajna sprawa z tymi szczotkami. :) Jak bym miała finanse i nie bała się nadmiernego łuszczenia skóry po zastosowaniu, to może bym się pokusiła.
OdpowiedzUsuńNa Twoim miejscu bym się bała używać takich rzeczy z chińskiego marketu :( mogą nie być przebadane. Myślę, że lepiej kupić coś podobnego w Rossmannie za niewiele wyższą cenę.