Dziś przychodzę z kolejną, sowitą porcją pielęgnacji, jednak tym razem chcę się skupić na jednym rodzaju produktów,
a pod lupę biorę płyny micelarne.
Dowiecie się, które są moimi ulubieńcami a za jakimi nie przepadam i czym się od siebie różnią.
Jak widzicie, wybrałam aż 5 płynów micelarnych, które mam w swoich zbiorach.
Części z nich używam od miesięcy, ale są tu też całkowite nowości, których pewnie jeszcze mało kto z Was próbował.
Każdy produkt pochodzi od innego producenta, a niektóre mają też dodatkowe zadania takie jak odświeżanie, kojenie i nawilżanie. Wszystkie są też z podobnej półki cenowej, czyli kosztują od 10 do 20zł.
Mogłam je rzecz jasna podzielić na osobne wpisy, jednak uznałam, że nie ma to większego sensu, bo pewnie chętnej przeczytacie taki wpis, w którym od razu będzie możliwość porównania sobie właściwości poszczególnych produktów.
Dodam też, że zdjęcia wykonałam już jakiś czas temu, dla tego na Nivei nie było jeszcze widać zużycia :)
edit - Postanowiłam też napisać kilka słów o samym sposobie stosowania płynów micelarnych.
Jeśli chcecie zmyć makijaż oczu przy pomocy takiego płynu, należy porządnie zwilżyć wacik i przyłożyć go do powieki na co najmniej 15 sekund. Chodzi o to, aby Płyn Micelarny miał czas rozpuścić nasz makijaż. Wtedy nie ma potrzeby tarcia powiek, dzięki czemu unikniecie podrażnień oczu. Zdecydowanie nie należy moczyć wacika i od razu pocierać nim powiek. Możecie sobie wtedy wyrządzić krzywdę i uszkodzić rzęski.
Micelkowi trzeba dać chwilę czasu, aby zadziałał - ot cała filozofia tego typu specyfików :D
Micelkowi trzeba dać chwilę czasu, aby zadziałał - ot cała filozofia tego typu specyfików :D
Bielenda - Expert Czystej Skóry
kojący płyn micelarny
Ten płyn micelarny ma według producenta oczyszczać i tonizować, usuwać makijaż oraz koić, a także łagodzić podrażnienia. Polecany do cery suchej i wrażliwej.
Oczyszczanie i demakijaż - W swojej głównej roli produkt sprawdza się świetnie. Obawiałam się trochę, że może mi nie odpowiadać, ze względu na informację odnośnie suchej cery, jednak nawet moja cera mieszana nie narzeka :)
Pozostały płyn szybko odparowuje i dobrze się wchłania, nie pozostawiając tłustości, czy innych niefajnych powłok.
Nie podrażnia moich oczu podczas demakijażu. Pozostały płyn szybko odparowuje i dobrze się wchłania, nie pozostawiając tłustości, czy innych niefajnych powłok.
Zapach - jest bardzo delikatny, niemal bezzapachowy.
Ciężko mi to określić czy koi i łagodzi podrażnienia, ponieważ raczej nie miewam podrażnień.
Jedyny minus jaki zauważyłam - po demakijażu ust, jeśli je obliżemy poczujemy gorzki smak :P
Ja wiem, że tego płynu się nie pije, ale jednak wiadomo, że zawsze coś tam na skórze zostaje, dla tego Wam o tym wspominam.
Pojemność 400 ml / Cena 12-15zł / Dostępność : Rossmann, Drogerie Internetowe, strona producenta Bielenda
Płyn Micelarny z Bielendy przypadł mi do gustu. Spełnia swoje podstawowe zadania, a w dodatku jest to bardzo duża i wydajna butla. Ma też lekko różowy kolor, a ja jestem różo-lubna, tak więc lubię :P
Garnier Skin Naturals
płyn micelarny 3w1
O tym płynie micelarnym wspominałam już nie raz w komentarzach na różnych blogach :D
Ogólnie rzecz biorąc, jest to najchętniej stosowany przeze mnie płyn micelarny, co z resztą widać po jego zużyciu (a to nie pierwsza moja butelka) ;)
Co do obietnic producenta, mamy tu : usuwanie makijażu, oczyszczanie i ukojenie skóry.
Powiem wprost - nie mam się do czego przyczepić.
Butelka jest duża i wydajna a sam płyn świetnie sprawdza się w swojej roli, co oznacza, że dobrze oczyszcza.
Ten Micelek nigdy nie podrażnił mojej skóry ani oczu.
Jest bezzapachowy i szybko rozpuszcza makijaż.
Zwróćcie tylko uwagę na fakt, że płyn w regularnej cenie kosztuje ok. 19 zł, jednak bardzo często bywa na promocjach i za 14 kupicie go spokojnie (a może nawet taniej)
Pojemność 400 ml / Cena 14-19zł / Dostępność : Rossmann oraz Drogerie Internetowe
Co do obietnic producenta, mamy tu : usuwanie makijażu, oczyszczanie i ukojenie skóry.
Powiem wprost - nie mam się do czego przyczepić.
Butelka jest duża i wydajna a sam płyn świetnie sprawdza się w swojej roli, co oznacza, że dobrze oczyszcza.
Ten Micelek nigdy nie podrażnił mojej skóry ani oczu.
Jest bezzapachowy i szybko rozpuszcza makijaż.
Zwróćcie tylko uwagę na fakt, że płyn w regularnej cenie kosztuje ok. 19 zł, jednak bardzo często bywa na promocjach i za 14 kupicie go spokojnie (a może nawet taniej)
Pojemność 400 ml / Cena 14-19zł / Dostępność : Rossmann oraz Drogerie Internetowe
Podsumowaniem mogą być słowa, które napisałam na samym początku opisu tego produktu - Bardzo go lubię i chętnie do niego wracam. Nie pisałam na jego temat dużo, ponieważ jest to już właściwie kosmetyk kultowy, którego większości z Was nie muszę przedstawiać :)
Eveline Cosmetics - bioHyaluron Complex + PhytoCellTec
Nawilżający Płyn Micelarny
Nawilżający Płyn Micelarny
Mam tego micela już od dłuższego czasu i powiem Wam szczerze, że bardzo ciężko mi go zużyć. Zaraz zdradzę dlaczego.
Według producenta produkt ma za zadanie :
nawilżać, oczyszczać, chronić rzęsy przed wypadaniem oraz usuwać również wodoodporny makijaż.
Oczyszczanie - TAK, sprawdza się dość dobrze pod tym względem.
Nawilżanie - Czy ja wiem ? Raczej nic szczególnego w tej kwestii nie zauważyłam.
Ochrona rzęs przed wypadaniem - Ciężko to określić, ostatnio rzęsy mi jakoś szczególnie nie wypadają, ale też nie zaczęły wypadać bardziej lub mniej w czasie, kiedy używałam płynu. Nie mniej jednak, stosuję go dość rzadko a może przy regularnym użytkowaniu byłaby jakaś różnica ?
Usuwanie wodoodpornego makijażu - NIE , wodoodpornego tuszu False Lash Wings nawet nie ruszył.
Po przyłożeniu do oka wacika namoczonego w tym płynie i odczekaniu 15 sekund nie było wcale efektów, przedłużyłam ten czas i po ponad 30 sekundach spróbowałam - znów nic. Dopiero kiedy zaczęłam pocierać wacikiem rzęsy to jakoś mozolnie i bardzo powoli coś tam zaczęło schodzić, aczkolwiek szkoda mi było moich rzęs, więc dałam sobie z tym spokój i użyłam płynu dwufazowego.
Płyn Micelarny Eveline został wyposażony w pompkę, która ma za zadanie ułatwiać nam jego użytkowanie, ale wiecie co ? Ja nie znoszę pojemniczków z taką pompką ! Bardzo często mi się zdarza, że źle docisnę wacik, a wtedy płyn dosłownie tryska na boki. Naprawdę mnie to irytuje i sama sobie się dziwię, że jakimś cudem udało mi się zużyć tego płynu połowę.
Dodatkowo minusem jest warstwa, która pozostaje na twarzy na po użyciu tego Micela.
Mam wrażenie, że coś mi się lekko lepi, tak jakby jakiś olej lub coś w tym stylu pozostawał na mojej twarzy a jeszcze gorszą sprawą jest uczucie ściągnięcia jakie u mnie ten produkt powoduje.
Nie podrażnia jednak oczu i jest bezzapachowy, więc tu akurat dostaje małe plusiki.
Pojemność 240ml / Cena ok 15zł / Dostępność : Rossmann, Drogerie Internetowe, strona producenta Eveline
Jak widzicie, nie polubiliśmy się za bardzo. Produkt nie spełnia założeń
producenta podanych na opakowaniu, bo miał zmywać makijaż wodoodporny, a
tego nie robi. Nie podrażnia moich oczu ale za to mocno ściąga skórę i pozostawia na niej dziwną powłoczkę. Dodatkowo, nie lubię tego typu opakowań.
Ale wiecie co ? Wykorzystuję go do czyszczenia opakowań moich kosmetyków, bo nie lubię, kiedy są brudne :D
Ale wiecie co ? Wykorzystuję go do czyszczenia opakowań moich kosmetyków, bo nie lubię, kiedy są brudne :D
Jest to chyba pierwszy produkt Eveline, który nie przypadł mi do gustu.
Nie raz wspominałam, że jestem fanką tej marki, jednak niestety i tu "trafiła się czarna owca".
Perfecta Beauty - Skin Drink Multiwitamina
orzeźwiająca woda micelarna
Jest to jedna z nowości, o których wspominałam Wam we wstępie.
Woda micelarna służy tu standardowo do oczyszczania twarzy, oczu oraz ust i w tym celu sprawdza się bardzo dobrze.
Ładnie zmywa dzienny makijaż i nie mam się do czego przyczepić w tej kwestii.
Efekty obiecane przez producenta to oczyszczona, nawilżona i zmatowiona skóra.
Z oczyszczeniem oczywiście się zgadzam, jednak czy reszta obietnic producenta została spełniona ?
Nawilżona skóra - nie zauważyłam żadnych zmian.
Zmatowiona skóra - TAK, ten produkt po użyciu faktycznie pozostawia skórę matową, jednak nie jest to rzecz jasna całkowity mat, jaki osiągniecie po użyciu fixera. To bardziej taki półmat, czyli po prostu dobrze oczyszczona skóra, bez żadnego tłustawego nalotu i błyszczenia cery.
Woda bardzo szybko się wchłania / odparowuje ze skóry i nie powoduje uczucia ściągnięcia.
Pompka umieszczona na górze butelki dozuje odpowiednią ilość produktu (2 pompki wystarczają, aby nasączyć wacik).
Zapach produktu - to jest ciekawa kwestia.
Pachnie jak słodkie napoje wieloowocowe/multiwitaminowe albo fanta, czyli taki sztuczny, owocowy zapach :P
Przez niektórych może to być kojarzone przyjemnie i nawet jak dla mnie to taki zapach dzieciństwa :D
Kiedyś piłam mnóstwo Fanty, moi dziadkowie zawsze ją kupowali :)
Powiem Wam tak - Ten zapach nie jest zły, ale jest na tyle intensywny, że może po jakimś czasie zacząć męczyć.
Jest to jednak kwestia indywidualna, którą każdy powinien ocenić osobiście.
Pojemność 200ml / Cena ok 10zł / Dostępność : Rossmann oraz strona producenta - DAX cosmetics
Woda micelarna służy tu standardowo do oczyszczania twarzy, oczu oraz ust i w tym celu sprawdza się bardzo dobrze.
Ładnie zmywa dzienny makijaż i nie mam się do czego przyczepić w tej kwestii.
Efekty obiecane przez producenta to oczyszczona, nawilżona i zmatowiona skóra.
Z oczyszczeniem oczywiście się zgadzam, jednak czy reszta obietnic producenta została spełniona ?
Nawilżona skóra - nie zauważyłam żadnych zmian.
Zmatowiona skóra - TAK, ten produkt po użyciu faktycznie pozostawia skórę matową, jednak nie jest to rzecz jasna całkowity mat, jaki osiągniecie po użyciu fixera. To bardziej taki półmat, czyli po prostu dobrze oczyszczona skóra, bez żadnego tłustawego nalotu i błyszczenia cery.
Woda bardzo szybko się wchłania / odparowuje ze skóry i nie powoduje uczucia ściągnięcia.
Pompka umieszczona na górze butelki dozuje odpowiednią ilość produktu (2 pompki wystarczają, aby nasączyć wacik).
Zapach produktu - to jest ciekawa kwestia.
Pachnie jak słodkie napoje wieloowocowe/multiwitaminowe albo fanta, czyli taki sztuczny, owocowy zapach :P
Przez niektórych może to być kojarzone przyjemnie i nawet jak dla mnie to taki zapach dzieciństwa :D
Kiedyś piłam mnóstwo Fanty, moi dziadkowie zawsze ją kupowali :)
Powiem Wam tak - Ten zapach nie jest zły, ale jest na tyle intensywny, że może po jakimś czasie zacząć męczyć.
Jest to jednak kwestia indywidualna, którą każdy powinien ocenić osobiście.
Pojemność 200ml / Cena ok 10zł / Dostępność : Rossmann oraz strona producenta - DAX cosmetics
Ma ciekawy owocowy zapach, co wyróżnia go spośród innych płynów micelarnych.
Nivea
Pielęgnujący płyn Micelarny
Pielęgnujący płyn Micelarny
Tak jak w przypadku wszystkich wcześniejszych płynów micelarnych, ten również ma za zadanie zmyć nasz makijaż.
Dodatkowo ma też odświeżać i nawilżać skórę. Przeznaczony jest do cery normalnej i mieszanej.
Płyn Nivea dobrze sobie radzi z demakijażem oraz oczyszczeniem.
Nie ma zapachu, nie podrażnia i nie sprawia żadnych problemów.
Skóra po jego użyciu wydaje się jednak bardziej nawilżona niż po micelu z Perfecty.
Nie jest to typowo matowa cera oczyszczona do granic skrzypienia, ale też nie pozostawia żadnej typowej powłoczki.
Po prostu mam wrażenie, że mam po nim czystą, naturalnie wyglądającą skórę.
Dodatkowo ma też odświeżać i nawilżać skórę. Przeznaczony jest do cery normalnej i mieszanej.
Płyn Nivea dobrze sobie radzi z demakijażem oraz oczyszczeniem.
Nie ma zapachu, nie podrażnia i nie sprawia żadnych problemów.
Skóra po jego użyciu wydaje się jednak bardziej nawilżona niż po micelu z Perfecty.
Nie jest to typowo matowa cera oczyszczona do granic skrzypienia, ale też nie pozostawia żadnej typowej powłoczki.
Po prostu mam wrażenie, że mam po nim czystą, naturalnie wyglądającą skórę.
Szybko wysycha i nic się nie klei. Nie zauważyłam jednak wspomnianego przez producenta odświeżenia.
No chyba, że chodziło po prostu o czystość cery.
Pojemność 200ml / Cena ok 14zł / Dostępność : Rossmann
Jest to kolejny, dobry płyn micelarny. Ma fajne działanie oczyszczające, bez uczucia ściągnięcia.
Płyn jest dodatkowo dostępny w 3 wersjach, do różnych rodzajów cery. Możecie się z nimi zapoznać na stronie Nivea
Płyn jest dodatkowo dostępny w 3 wersjach, do różnych rodzajów cery. Możecie się z nimi zapoznać na stronie Nivea
Jak widzicie, każdy z płynów micelarnych spełnia swoją główną rolę, czyli zmywa makijaż.
Żaden z nich nie wywołuje też u mnie problemów z cerą ani nie podrażnia oczu (które są stosunkowo wrażliwe).
W żadnym jednak nie zauważyłam efektu długotrwałego nawilżenia czy ukojenia - koić po prostu nie ma czego,
a nawilżenie jak nawilżenie, od tego są kremy ;)
Ani jeden z tych miceli nie zmyje też wodoodpornego tuszu do rzęs.
Z całej piątki moim ulubieńcem wciąż jest Garnier, ze względu na jego wydajność, działanie i już się chyba do niego przyzwyczaiłam ;) Przyznam jednak, że oba nowe płyny z mojej kolekcji, czyli Perfecta oraz Nivea przypadły mi do gustu i chętnie po nie sięgam na zmianę z Garnierem. Micelkowi Perfecta zdarza się jednak szczypać w oczy. Nivea wypada w tym zestawieniu najmniej opłacalnie, za to ma 3 wersje, dostosowane do poszczególnych rodzajów cery, co dla mnie jest na +. Bielenda też jest fajna i patrząc ekonomicznie, wypada najlepiej (jest o kilka złotych tańsza od Garniera, choć różnica jest znikoma, jeśli G. traficie na promocji).
Jedynie Eveline się u mnie wcale nie sprawdził ze względu na same właściwości płynu oraz niewygodną pompkę.
Żaden z nich nie wywołuje też u mnie problemów z cerą ani nie podrażnia oczu (które są stosunkowo wrażliwe).
W żadnym jednak nie zauważyłam efektu długotrwałego nawilżenia czy ukojenia - koić po prostu nie ma czego,
a nawilżenie jak nawilżenie, od tego są kremy ;)
Ani jeden z tych miceli nie zmyje też wodoodpornego tuszu do rzęs.
Z całej piątki moim ulubieńcem wciąż jest Garnier, ze względu na jego wydajność, działanie i już się chyba do niego przyzwyczaiłam ;) Przyznam jednak, że oba nowe płyny z mojej kolekcji, czyli Perfecta oraz Nivea przypadły mi do gustu i chętnie po nie sięgam na zmianę z Garnierem. Micelkowi Perfecta zdarza się jednak szczypać w oczy. Nivea wypada w tym zestawieniu najmniej opłacalnie, za to ma 3 wersje, dostosowane do poszczególnych rodzajów cery, co dla mnie jest na +. Bielenda też jest fajna i patrząc ekonomicznie, wypada najlepiej (jest o kilka złotych tańsza od Garniera, choć różnica jest znikoma, jeśli G. traficie na promocji).
Jedynie Eveline się u mnie wcale nie sprawdził ze względu na same właściwości płynu oraz niewygodną pompkę.
Płyny micelarne wpisały się już dawno w moją codzienną rutynę.
Nawet jeśli planuję umyć twarz olejkiem, czy innym produktem, to i tak zmywam najpierw większość makijażu tego typu płynem. Zwyczajnie nie lubię mieć brudnych ręczników czy szmatek, nawet tych, które są specjalnie przeznaczone do demakijażu :D
A jak jest u Was ?
Stosujecie płyny micelarne, czy wolicie inną formę demakijażu ?
Jaki płyn micelarny wybrać, porównanie płynów micelarnych, jaki płyn micelarny jest najlepszy, czy warto stosować płyn micelarny, jakie właściwości ma płyn micelarny, jaki micel kupić
Ten z nivea u mnie sprawdził się całkiem dobrze :) A z Garniera średnio lubię :(
OdpowiedzUsuńNo widzisz. U mnie tylko Eveline się nie sprawdził. Wszystko pewnie zależy od rodzaju skóry.
UsuńJak to wyszło, że żadnego nie używałam ;D? Heh xd
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
No nie wiem ;)
UsuńJa płyn miceralny używam z nivea :)
OdpowiedzUsuńU mnie też sprawdza się ok :)
Usuństosuję płyny micelarne i chyba jestem ciut od nich uzależniona :P miałam z tych 5 az 3: Bielende, Garniera i Nivea i tylko Garnier sie u mnie najlepiej sprawdza, niestety Bielenda i Nivea szczypią mnie w oczy, a Nivea dodatkowo daje lekkie uczucie nieprzyjemnego ściągnięcia skóry
OdpowiedzUsuńKurcze, to ja chyba jednak wcale nie mam wrażliwych oczu, bo nie zauważyłam aby którykolwiek micel mnie piekł. A z Nivea to może zależeć od jego wersji i dopasowania do swojej skóry.
Usuńmam z tej samej serii tylko dla wrażliwej skóry
UsuńOoo i do wrażliwej by powodował takie ściągnięcie ? Aż dziwne. Ja miałam takie ściągnięcie przy tym Eveline. Po Nivei czułam się ok ^^
Usuńno ale tak jest :/ Eveline też mi tak robi
UsuńZ Twojej listy, chętnie zdecydowałabym się na płyn Bielendy i Nivei ;)
OdpowiedzUsuńOba są przyjemne :)
UsuńJa zdecydowanie w demakijażu preferuję płyny micelarne, a różowy Garnier jest moim ulubieńcem 😃 Pozostałych z Twojego zestawienia nie miałam okazji używać.
OdpowiedzUsuńTo mamy tego samego ulubieńca :D
UsuńJa najlepiej wspominam ten z Bielendy;)
OdpowiedzUsuńU mnie też się fajnie sprawdza :)
UsuńJa najlepiej wspominam ten Bielendy ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię płyn z Biedronki ten niebieski. Garnier mnie szczypał i śmierdział.
OdpowiedzUsuńGarnier śmierdział? To może był źle przechowywany w sklepie albo przeterminowany, bo jak dla mnie to on jest praktycznie bezzapachowy. Może ma jakiś bardzo leciutki zapaszek, ale ja go prawie wcale nie czuję. Szczególnie po wylaniu na wacik, dopiero jak nos włożę do butelki to faktycznie coś tam wyczuwam.
Usuńprawdę mówiąc, nic tak dobrze nie oczyszcza jak olej ^^
OdpowiedzUsuńOczywiście. Wspominałam we wpisie, że często stosuję micel aby zmyć większość makijażu przed myciem np. właśnie olejem ;)
UsuńLubię Garniera i Bielendę :)
OdpowiedzUsuńOba płyny duże i ekonomiczne :)
UsuńJa dopiero od kilku dni poznaje sie z rozowym Garnierem. Poki co sprawdza sie swietnie:) Jedynie jesli chodzi o oczy to chyba lepiej sprawdza sie u mnie dwufazowa ziaja
OdpowiedzUsuńU mnie zwykle micele radzą sobie bez problemu z makijażem dziennym, ale do wodoodpornego dwufazowy to konieczność.
UsuńZ Twojej piątki stosowałam jedynie Garniera :) Czasami stosuję Mixa jak dorwę go na promocji :)
OdpowiedzUsuńGarniera zna chyba większość kobiet :D
UsuńDwa pierwsze micelki uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńNo tak. Oba mają duże butle i są ekonomiczne :)
Usuńznam tylko Bielendę z tych wszystkich, całkiem fajny micel, na reszcie go kończę :)
OdpowiedzUsuńWydajna Bestia jest :D
UsuńCzęści nie znam, ale garniera miło wspominam :). Czasami do niego wracam nawet :P
OdpowiedzUsuńJa staram się go zawsze mieć w zapasie :D
UsuńGarniera znam i lubię, a Bielendę zaczynam właśnie testować - i też już zauważyłam ten smak :D
OdpowiedzUsuńHihi :D No taki gorzkawy ble, ale na szczęście wystarczy przemyć później jeszcze usta wacikiem z wodą i po kłopocie :)
UsuńNie używam płynu micelarnego, jakoś nie lubię, ponieważ kiedyś miałam jakiś płyn i mnie po nim szczypały oczy, więcej żadnego nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Też mam czasem uraz do jakiegoś produktu i nie mogę się przełamać żeby użyć czegoś podobnego. Np odżywki do rzęs. Teraz nawet słysząc że odżywka jest naturalna i bez bimatoprostu, zwyczajnie się boję użyć.
UsuńWszystkie znam, ale żadnego bie używałam. Średnio u mnie z drogeryjnymi kosmetykami ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Może kiedyś się jeszcze przekonasz do miceli, ale jeśli masz jakiś swój ulubiony sposób demakijażu to też nie namawiam :)
UsuńTeż nie znoszę pojemniczków z taką pompką jak Eveline, są straszne :/ Garniera uwielbiam, a Bielendę mam ale w wersji niebieskiej i na razie użyłam jedynie raz jednak nie szczypała w oczy i nie wysuszyła skóry, więc zapowiada się obiecująco :D
OdpowiedzUsuńJa zawsze muszę wszystko zalać wokół przez takie pompki. O widzisz, nawet nie wiedziałam że Bielenda ma różne wersje :>
Usuńdla mnie Garnier nr 1
OdpowiedzUsuńDla mnie również ;)
UsuńMiałam płyn micelarny z Nivea oraz Garnier ! Przyznam, że nawet całkiem dobrze się u mnie spisywały !!!
OdpowiedzUsuńLubię twoje długie i wyczerpujące recenzje oraz zdjęcia są ... przepiękne !!!
Bardzo mi miło :) Ciesze się, że są osoby które lubią czytać moje długaśne wpisy :D
UsuńWiększości niestety się nie chce :P
ja też myję opakowania kosmetyków :-D od lat trzymam się Garniera, czasem zdradzam go z Mixą ;-) teraz mam jednak ochotę na wypróbowanie płynu o nieco lepszym składzie i na pierwszym miejscu mam Vianek ;-)
OdpowiedzUsuńHehe, mnie drażni jak mam coś zasypane pudrem. Fakt, że czasem nie mam czasu wymyć jak coś mi się rozsypie przed wyjściem i później tak zostaje, bo wracam wieczorem a kolejnego dnia znów nie ma czasu. Wtedy jednak raz na jakiś czas wyciągam wszystko i dokładnie czyszczę opakowania na zewnątrz i w środku :>
UsuńAle na co dzień też przemywam jak mam wolną chwilę, dla tego sporo miceli się u mnie zużywa, bo schodzą nie tylko do mycia buźki :D
Zaciekawiłaś mnie tym Viankiem, muszę mu się przyjrzeć :>
No to Bielenda jeszcze przed Tobą :D
OdpowiedzUsuńJa na chwilę obecną mam tyle miceli, że muszę je zużyć zanim pojawi się u mnie znów coś nowego ^^
Zdjęcia zachwycają ;) Micel z eveline mnie nie zachwycił, różowy garnier jest ok, ale bez rewelacji, nivea dobrze radzi sobie z demakijażem, ale mnie podrażnia, bardzo kusi za to bielenda, a i perfectę chętnie poznam ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńNo właśnie, micel Eveline i u mnie wypadł niekorzystnie.
Ja akurat nie wymagam od miceli szczególnych cudów.
Mają dobrze zmywać makijaż, nie zostawiać tłustego nalotu i nie podrażniać.
Mnie na szczęście żaden nie podrażnia, więc pozostaje jedynie kwestia nalotu czy ściągnięcia skóry.
Właśnie miałam tylko Garniera 3w1 :D. Obecnie używam micel z Tołpy i jestem zadowolona. Ale do Garniera na pewno wrócę :)
OdpowiedzUsuńAhh ten Garnier :D Robi konkurencję :P
Usuńten płyn z bielendy korci mnei;D
OdpowiedzUsuńWarto więc wypróbować :)
UsuńLubię Garniera. Jeden z bardzo niewielu miceli, które mnie nie drażnią ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam do niego szczególny sentyment, choć u mnie nie występują podrażnienia po żadnym z tych płynów.
UsuńJa zdecydowanie najbardziej lubię Garnier :D
OdpowiedzUsuńZnam tylko 2 pierwsze produkty, pierwszy póki co próbuje go omijać, bo skład ma nie najlepszy, drugi ma świetny skład, ale w moim przypadku podrażnił, co jest bardzo dziwne, bo skład przy pozostałych produktach dostępnych na rynku jest bardzo dobry, a nawet idealny, alergenów 0 jeśli dobrze pamiętam, ale i tak może się zdarzyć. Póki co pozostaje przy zmywaniu makijażu olejami :)
OdpowiedzUsuńNiestety czasem produkty z lepszym lub naturalnym składem wywołają u nas gorsze reakcje, niż te całkowicie sztuczne i niezbyt "dobre" kosmetyki.
UsuńJa kiedyś po kremie z Sylveco, który miał bardzo naturalny skład dostałam jakiejś dziwnej wysypki na dłoniach.
Od tamtej pory nie zwracam aż tak bardzo uwagi na składy bo wiem, że nie zawsze to co się wydaje lepsze, rzeczywiście jest dla nas lepsze.
Mi najbardziej przypadł do gustu chyba ten z Perfekty :-) ładna szata graficzna :-)
OdpowiedzUsuńTo prawda, zdecydowanie się wyróżnia na tle całej reszty.
Usuńżadnego z powyższych nie próbowałam akurat ale słyszałam wiele dobrego o tym z garniera :) Ja od siebie polecam Białego Jelenia,kiedyś o nim pisałam,jest świetny!
OdpowiedzUsuńByć może kiedyś wypróbuję, ale na tę chwilę mam spory zapas jeszcze :D
Usuńznam tylko garnier
OdpowiedzUsuńJa to mam chęć wypróbować płyn micelarny Garniera
OdpowiedzUsuńGarniera aktualnie nic nie jest w stanie przebić :) Świetnie radzi sobie z każdym moim makijażem, a do tego ogromna butla 400 ml starcza mi na kilka miesięcy. Wychodzi też najkorzystniej pod względem ceny, więc czego chcieć więcej. Dostałam ostatnio do testów płyn z Nivea, ale niestety... nie dosięga Garnierowi do pięt :)
OdpowiedzUsuńJa myślę, że Garnier nas trochę rozpieścił, bo teraz każdy mały płyn, który kosztuje tyle co Garnier, nie dorówna mu, nawet gdyby sprawdzał się równie dobrze :D
UsuńFajnie jednak, że Nivea wypuściła 3 wersje tych płynów do różnych rodzajów cery, bo nie zawsze każdemu pasuje to samo.
Dzięki tobie wreszcie się zdecyduje na zakup płynu micelarnego. Niestety jeśli chodzi o twarz i dbanie o nią, to jestem strasznie leniwa. Mam pytanie jeszcze . Kiedyś pisalas posta o lampach do manicure hybrydowego. A jaka polecasz do żeli?
OdpowiedzUsuńJa jeszcze niedawno też słabo dbałam o cerę, ale teraz przykładam do tego dużo większą wagę i szukam najlepszych rozwiązań :) Chętnie też dzielę się moimi przemyśleniami.
UsuńCo do lamp, to zależy od rodzaju żelu. Jeśli kupisz żel LED to dobre będą te same lampy, które polecałam do manicure hybrydowego.
Zazwyczaj jednak żele Led są nieco droższe od tych zwykłych utwardzanych w UV, więc możesz kupić sobie zwykłą lampę UV 36W i wtedy każdy jeden żel utwardzisz a lampa UV jest też sporo tańsza od LED :)
wooow sie postarałaś z tą recenzją i całym zestawieniem ;)) ja miałam bielende i teraz niveę i ejstem w miarę zadowolona ;D
OdpowiedzUsuńTrochę czasu mi to zajęło :D Ale czego się nie robi... hihi :D
UsuńOba te płyny które masz są ok, jednak moim zdaniem, nadal wygrywa Garnier :p
Fajne te micelki
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć na przyszłość, że są godne uwagi
Ja używam młynu micealrnego ale innej firmy ;) Kiedyś miałam Garniera, ale potem zakochałam się w innym ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem w jakim :D
UsuńZamiast płynów, ja wolę stosować mleczka do demakijażu. Mam suchą cerę, a mleczka jednak znacząco ją nawilżają ;)
OdpowiedzUsuńObecnie uwielbiam Bielenda olejek marula, a wcześniej przez kilka lat byłam wierna Bielenda Awokado. Garnier za bardzo wysusza moją skóre pod oczami...
OdpowiedzUsuńDziękujemy, że wypróbowałaś nasz produkt i zaprezentowałaś go swoim czytelniczkom. Pozdrawiamy i zachęcamy do dalszych testów. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńpłyny z Nivea i Garniera- uwielbiam, a z pozostałymi nie miałam do czynienia :)
OdpowiedzUsuńOstatnio dorwałam w biedrze żel micelarny z AA, ale taki do używania na wacik bez wody, też fajna sprawa :)
Ja w tej chwili przerzuciłam się na olej kokosowy do zmywania makijażu, ale swego czasu używałam większość płynów micelarnych, które opisałaś.
OdpowiedzUsuńGarniera i ja ostatnio wreszcie spróbowałam. Do tej pory kochałam Biodermę i tylko jej używałam, ale Garnierek też niczego sobie. Jedyne co mnie wkurza, to fakt że lubi się pienić na skórze.. a ja tego nie lubię :/
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu spróbować ten płyn z Garniera. Mam na chwilę obecną z olejkiem arganowym i jestem bardzo zadowolona. Z Nivea miałam ten z adnotacją do wrażliwej cery ale mnie podrażnił :(
OdpowiedzUsuńObecnie stosuję zieloną wersję płynu Garniera i jest całkiem ok. W zapasach mam wersję z olejkiem arganowym, która ostatnio jest dość popularna.
OdpowiedzUsuńMam ten z firmy Nivea, a w kolejce czeka Bielenda :)
OdpowiedzUsuń