Praktycznie za każdym razem gdy ktoś słyszy ode mnie o piciu drożdży, jako metodzie na szybszy wzrost włosów robi wielkie oczy i dopytuje „Co i Jak”
Dlatego właśnie, dziś chcę Wam co nieco o tym opowiedzieć.
Zacznę od tego, że drożdże przynoszą bardzo dobre i widoczne efekty ale wtedy, kiedy są pite dość regularnie.
To znaczy, że nie zobaczycie efektów od razu w pierwszy dzień – na to nie liczcie.
To nie jest żaden magiczny wywar, więc na efekty trzeba chwilkę poczekać.
Drożdże zaczynają przynosić efekty po około 2 tygodniach od rozpoczęcia picia jednak wtedy dopiero zaczynają przyspieszać wzrost a żeby zobaczyć ile faktycznie urosły, trzeba poczekać jeszcze około miesiąc.
Czyli efekty można oceniać dopiero po około 1,5 do 2 miesięcy od rozpoczęcia kuracji.
Efekty u mnie :
W trakcie codziennych kuracji może 4 razy w miesiącu tylko pomijałam porcję.
Wtedy widziałam, że przyrost był 2 razy szybszy niż normalnie.
Standardowo włosy rosną mi jakieś 1,5cm w ciągu miesiąca a podczas kuracji było to już 3 cm.
Te 3 cm widziałam na odroście a moja fryzjerka kiedy widziała mnie z takim dużym odrostem od razu pytała „ i co znów piłaś drożdże” ;p ? Tak więc różnica zauważalna gołym okiem.
Szkoda tylko, że moje końcówki wciąż się kruszą.
No ale tak to jest kiedy się zaczyna zapuszczanie z włosami w koszmarnym stanie, z pewnością zajmuje to więcej czasu.
Kiedyś sądziłam, że ich zapuszczenie jest nie możliwe, ponieważ włosy tak mi się kruszyły że długość się prawie nie zmieniała. Od kiedy piję drożdże, wiem że doczekam się w końcu takiej długości jakiej pragnę bo teraz naprawdę zauważam przyrost.
W tej chwili często zdarza mi się zapominać o drożdżach lub po prostu nie chce mi się ich robić. Włosy również rosną szybciej jednak nieco wolniej niż w czasie gdy piłam je codziennie.
Słyszałam, że kuracja powinna trwać 3 miesiące a potem miesiąc przerwy. Nigdzie nie doczytałam się jednak negatywnych skutków w przypadku dłuższej kuracji tak więc nie wiem czy to rzeczywiście prawda.
Jak przygotowuję drożdże do picia.
- ¼ standardowej kostki drożdży (takich do wypieków) wrzucam do szklanki
- Łyżeczką lub widelcem rozgniatam drożdże aby łatwiej było je potem rozmieszać i rozpuścić
- Zalewam do około pół szklanki wrzątkiem wody i do smaku wrzucam pastylkę słodziku (słodzik to nie cukier więc nie spowoduje fermentacji)
- Czekam aż drożdże ostygną
- Kiedy są już tylko ciepłe dolewam mleka
- Piję
Uwaga !!
Drożdże koniecznie trzeba zalewać wrzątkiem ponieważ są to w grzyby które należy „zabić”.
W innym przypadku mogą one nam rosnąć, fermentować w żołądku i doprowadzić do bólu brzucha, niestrawności i innych niezbyt przyjemnych dolegliwości.
Jeśli chcecie dodać do drożdży cukru miodu czy innych słodkich dodatków odczekajcie około 20 minut od zalania wrzątkiem .
W innym wypadku najpewniej zaczną rosnąć w szklance a wtedy mieszanka nie będzie nadawała się do spożycia ponieważ będzie sfermentowana.
Jeśli macie wrażenie że wywar z drożdży jest gazowany to prawdopodobnie zostały zalane zbyt małą ilością wrzątku lub woda miała zbyt niską temperaturę.
Gazowanie jest oznaką fermentacji więc takich drożdży nie należy pić.
Smak:
Wiadomo że drożdże nie są pysznym napojem jednak dla mnie mieszanka którą wypijam jest znośna.
Pod koniec szklanki zdarza mi się lekko wzdrygnąć, gdyż pijąc powoli część drożdży osiada na spodzie szklanki.
Dlatego czasem wole wypić bardzo szybko dużymi łykami, choć zdarza się też że po prostu popijam je sobie przez jakiś czas w ciągu wieczoru.
Wtedy jednak warto przemieszać co jakiś czas żeby nie została nam na koniec gęstsza i mniej smaczna część do wypicia.
Dziewczyny w Internecie piszą o wielu różnych rodzajach mieszanek które spożywają z drożdżami.
Wykonywały np. miks bananów z drożdżami lub robiły sobie rosołek dodając kostki rosołowej.
Próbowałam tylko tego przepisu z bananem .
Było to znośne ale jednak wolę pić je tylko z mlekiem.
Wersja z kostką rosołową jakoś mnie odstraszyła i nie odważyłam się spróbować :P
Przepisów było dużo więcej, jednak te 2 akurat wyryły się w mojej pamięci :D
Dodatkowe korzyści:
Poza samym przyrostem włosów zauważyłam też dodatkowe korzyści płynące z ich picia.
*Wyrosło mi bardzo dużo tzw.” baby hair” czyli nowych włosków, przez co moja fryzurka zrobiła się jeszcze gęstsza niż przedtem. Choć zawsze miałam gęste włosy.
*Drożdże mają też pozytywny wpływ na paznokcie. Stają się one mocniejsze, zdrowsze i szybciej rosną.
*Drożdże zawierają wiele witamin przede wszystkim z grupy B , przez co mogą poprawiać przemianę materii oraz zwiększyć odporność organizmu
*Jeśli ktoś ma zajady drożdże również mogą pomóc na tą przypadłość gdyż zajady pojawiają się przez niedobór witaminy B a drożdże go uzupełniają.
*Poza witaminą B drożdże dostarczają naszemu organizmowi takich substancji odżywczych jak cynk, selen, potas, magnez i inne.
Po prostu bomba witaminowa :)
Drożdże maja też dobry wpływ na cerę , jednak początkowo niektóre osoby mogą zauważyć krostki spowodowane oczyszczaniem się skóry. U mnie jednak takie objawy nie wystąpiły.
W aptekach można też kupić tabletki z drożdżami.
Próbowałam ich, jednak moim zdaniem nie przynosiły takich efektów jak picie prawdziwych drożdży.
Kiedyś czytałam też w kilku miejscach że od drożdży piekarskich lepsze są drożdże piwowarskie, jednak nigdy ich nie znalazłam na półce zwykłego sklepu, dlatego stosuję tylko te do wypieków.
Ja w trakcie kuracji drożdżami stosowałam również olejowanie włosów i maski po myciu. Jednak były to oleje i maski typowo nawilżające, dlatego uważam że u mnie przyrost jest zasługą właśnie picia drożdży.
Oczywiście nie mogę Wam zagwarantować że drożdże zadziałają na Was identycznie jak na mnie i że przyrost miesięczny będziecie mieć 3cm bo to zależy od Waszego organizmu.
Jednak nie słyszałam jeszcze o osobie która by nie zauważyła żadnych pozytywnych aspektów picia drożdży, więc myślę że warto spróbować i przekonać się na własnej skórze jak na Was zadziałają.
Zdjęcia mojego przyrostu, który osiągnęłam dzięki piciu drożdży - TU
Zdjecia moich baby hair po roku picia drożdży - TU
Tylko pamiętajcie o systematyczności :)
Życzę też wytrwałości, jeśli ktoś podejmie wyzwanie.
Niedawno o drożdzach pisałam na swoim blogu http://monika-bloguje84.blogspot.com/2015/03/domowe-sposoby-na-porost-wosow.html
OdpowiedzUsuńZaczęłam je pić tak jak ty . Maja niesamowite działanie , włosy szybko rosną , stały się bardziej miękkie , gładkie i lśniące .
Ja drożdze nie tylko piję , raz w tygodniu robię także maseczkę na włosy z drożdzy, żółtka , oleju rycynowego ( ale nie polecam tego olejku - strasznie przycimnia włosy ) w obecnej chwili zastępuję go łyżką oliwy z oliwek .
Niestety jak wspomniałas w swoim poście u mnie na twarzy pojawił się trądzik , z którym walczę . Zaopatrzyłam się w tabletki Visaxinum i lek benzacne , okazuje się że są skuteczne . Drożdze oczyszczają twarz od środka dlatego są takie a nie inne skutki uboczne . Ale co do włosów popieram jest to dla nich znakomita bomba witaminowa
No właśnie słyszałam już niejednokrotnie że u niektórych skóra się mocno oczyszcza i przez jakiś czas trzeba wtedy walczyć z krostkami. Fajnie że napisałaś jakie leki u Ciebie zadziałały aby złagodzić te skutki, ta wskazówka może się przydać innym.
UsuńO maseczce która robisz z żółtkiem jajka napisałam pod Twoim postem. Niestety nie mogę jej stosować u siebie ale też słyszałam że się świetnie sprawdza.
mam chęć spróbować taką kurację !
OdpowiedzUsuńz pewnością warto :)
UsuńJa kiedyś próbowałam po prostu łykać małe kawałeczki drożdży, ale szybko wyszło mi to z głowy. Nie wiem czy dałabym radę wypić taką mieszankę. A raczej czy dałabym radę wypić drożdże rozpuszczone w wodzie, bo mleka nie lubię.
OdpowiedzUsuńA jakby tak jeść dużo ciasta drożdżowego? :DD
Nie polecam jedzenia surowych drożdży. Pisałam w poście że koniecznie trzeba je zalać wrzątkiem nie bez powodu ^^
UsuńTak, teraz to przeczytałam. ^^ Ale próbowałam łykać surowe jakoś w gimnazjum, a może wcześniej. ;)
UsuńTeż kiedyś piłam drożdże, efekty były zadowalające,włosy rosły w "zastraszającym" tempie.paznokcie widocznie się wzmocniły,a skóra odzyskała naturalny blask :)
OdpowiedzUsuńOj tak. Ta metoda jest świetna. Ja miałam przerwę jakiś czas ale teraz od kilku dni znów zaczęłam pić drożdże i czekam na efekty :)
UsuńSpróbowałabym ale boje się że zwymiotuje :P
OdpowiedzUsuńNie ma co się bać :P Może akurat nie będzie ci wcale przeszkadzać ich smak. Ostatnio jedna znajoma mi dziękowała bo też poleciłam jej tą metodę. Jest bardzo zadowolona bo mimo że włosów jako tako zapuszczać nie chciała to przestały jej wypadać (miała z tym problem) i ładnie się błyszczą :)
UsuńJa również nie wyobrażałam sobie picia drożdży, podchodziłam do tego ze dwa miesiące (w chwili obecnej stracone), bo piję drożdże od 3 dni i nie są takie złe. Czekam jak ostygną i piję od razu wszystko na raz, z myślą w głowie, żę robię to dla swoich włosów.
OdpowiedzUsuńWitajcie Kochane!
OdpowiedzUsuńJa pije drożdże już 12 dzień. Na razie stosuję 1/6 kostki na dzień podczas kuracji. Po miesiącu zwiększę dawkę do 1/4 kostki. Włosy zawsze miałam gęste, pięknie układające się i w ogóle się nie przetłuszczające. W czasach licealnych myłam włosy co dwa tygodnie. Obecnie myję raz na tydzień. Włosy zniszczyłam sobie trochę malowaniem, a także wysuszyłam kranówką z miejskich rur. W zeszłym roku ścięłam włosy, aby trochę odżyły. Ograniczyłam farbowanie - schodzę z czarnego do swojego naturalnego blondu - używam raz na dwa miesiące zmywalnych farb bez amoniaku marki Marion. Po przetestowaniu oleju rycynowego, oliwy z oliwek, oleju kokosowego, żelatyny, zdecydowałam się na picie drożdży. Co prawda, za wcześnie, aby spodziewać się natychmiastowych efektów. Jednak zauważyłam, że troszkę więcej włosów mi wypada, podejrzewam, że to osłabione cebulki są tego efektem, jak i powolne działanie drożdży. Oznak na cerze nie zauważyłam, jakichś wągrów czy innych wyprysków;D zawsze miałam ładną cerę, raczej mającą tendencję do wysuszenia. Mam wrażenie ogólnego dobrego samopoczucia, jakby mniej widoczne były zmarszczki mimiczne, a także mocniejsza płytka paznokcia. Nie mam kłopotów z trawieniem, uregulowało mi się wypróżnianie. Cudów natychmiastowych spodziewać się nie należy, gdyż to wewnętrzna odbudowa naszej homeostazy, powrót do harmonii, dostarczenie witamin i ich przyswojenie przez organizm. Wszystko to wymaga czasu, podobna zasada jak na siłowni, żeby mięsień mógł się rozwijać, trzeba dać mu czas i narzędzia ;) i najważniejsze, co od siebie mogę powiedzieć: drożdże piję bez zbędnych zamulaczy, tj. mleko, owoce, miód, słodziki. Powiem szczerze, że można się przyzwyczaić do ich smaku, dla mnie to już zamieniło się w rytuał picia kawy - zaparzam drożdże w dużym garnuszku, odstawiam na jakiś czas, a potem delektuję się smakiem, w między czasie wyobrażam sobie moje włosy, jak rosną, połyskują w świetle i układają się zdrowo ;) Warto Kobietki pić drożdże, nie dla smaku, ale dla kochanych włosów i ogólnego zdrowia ;D
Hej :) Wczoraj zaczęłam pić drożdże. W ogóle wczoraj wpadłam na właśnie blog na którym dziewczyna polecała picie drożdży. Mi przydałaby się właśnie taka kuracja... mam stwierdzone łysienie plackowate... lecze się ale nie wiele to daje właśnie dlatego postanowiłam spróbować drożdży, mam nadzieje, że mi pomogą...
OdpowiedzUsuńJasne, warto próbować :) Może akurat będzie poprawa i przy Twojej dolegliwości.
UsuńPamiętaj tylko o regularności i kuracja musi trwać co najmniej 2 miesiące żebyś rzeczywiście mogła ocenić czy działa.
Osobiście polecam te które pokazywałam w poście - http://candymona.blogspot.com/2015/07/co-da-rok-picia-drozdzy-moim-wosom-poza.html
Mam wrażenie, że jak kupowałam przez jakiś czas inne (takie z wizerunkiem ciasta) to było gorsze działanie - może to tylko w mojej głowie ale jednak tak mi się wydaje :P
ps. życzę mniej stresów w Nowym Roku bo wiem że to często jest przyczyną pogorszenia stanu i wypadania włosów.
Mam takie pytanko. Jak powinny smakować te drożdże?? Wydaje mi się że te co pije mają lekko słonawy smak tak powinno być??
OdpowiedzUsuńHmm, ciężko mi powiedzieć czy drożdże mają słonawy smak. Ja ogólnie dużo solę, więc to uczucie jest pewnie względne. Nie zauważyłam ogólnie żeby drożdże były słone, szczególnie jeśli rozrobię je z wodą a potem dodam mleka.
UsuńZawsze możesz wypróbować inną markę drożdży jeśli masz wątpliwości.
Polecam dodać mleko ryżowo migdałowe i małą łyżeczkę miodu.Jest pyszne!
OdpowiedzUsuńFajna rada. Trzeba tylko dopisać, że mleko i miód dodajemy po przestygnięciu, żeby drożdże nie zaczęły fermentować :)
UsuńMiałam kiedyś mleko ryżowo migdałowe z Lidla i jakoś samo mi nie wchodziło, ale nie pomyślałam o tym żeby je dodać do drożdży. Faktycznie może to trochę zmieniać smak. Kiedyś pewnie spróbuję :)
Mam pytanie, czy do picia drożdży mogę jeszcze brać skrzyp polny lub drożdże w tabletkach? Czy to coś zmieni?
OdpowiedzUsuńJa piję drożdże i moja fryzjerka nie może się nadziwić od czego mam takie lśniące włosy
OdpowiedzUsuńPiję drożdże od miesiąca. Dzisiaj mija dokładnie 30 dni. Na razie jedyny efekt jest taki, że włosów jest więcej. Z długością troche gorzej (a na tym mi najbardziej zależało). No, ale skoro napisałaś, że efekty widać po 1,5 - 2 miesięcy to piję nadal i mam nadzieję, że i ja zobaczę efekty ;)
OdpowiedzUsuńSkoro już włosków jest więcej, to znaczy, że pojawiają się baby hair, czyli drożdże działają. Niebawem włosy powinny przyspieszyć też na długości :)
UsuńMoże jestem dziwna, ale mnie ich smak zupełnie nie przeszkadza, nie używam żadnych dodatków, zalewam pół szklanki wrzątku i wypijam po całkowitym ostygnieciu. Może nie zamówiłabym ich jako napój przy barze ale nie sprawia mi żadnych trudności przelknięcie ich. Piszę to dlatego, żeby dziewczyny które nie próbowały bo się boją smaku, sprobowaly, może będzie jak u mnie:) i ważne jest to że zimne są faktycznie znacznie smaczniejsze. Na efekty jeszcze czekam bo 13 dni dopiero
OdpowiedzUsuń