beGlossy lipiec 2016 - beauty festival

          

Powiem Wam szczerze, że ja nie wiem jak to się dzieje :D Miało już u mnie nie być pudełek, a w tym miesiącu to jest drugie ^^
Magia jakaś czy co :P ? Ewidentnie pudełka nie chcą, abym z nich rezygnowała i pomimo iż subskrypcję Shiny zakończyłam, to okazało się, że moja mama nadal Glossy zamawia ^^

Przyznam się też, że po poprzednich edycjach nie spodziewałam się w sumie niczego nowego, ale tym razem zostałam naprawdę pozytywnie zaskoczona. Czym konkretnie? O tym za chwilkę :D

Jak co miesiąc, każdy produkt otrzyma ode mnie punkty,

które będą oznaczały stopień zadowolenia z tego iż dana rzecz znalazła się w pudełku.

Im więcej różu, tym bardziej się cieszę z produktu  :)

PRODUKTY W PUDEŁKU

1. Lakier do paznokci CATRICE

Cena : 10,49zł /10ml

Lakierów do paznokci mam mnóstwo, jednak ta czerwień prezentuje się naprawdę ładnie.

Jego nazwa to Bloody Mary To Go nr.18. Hmmm... może faktycznie trochę się kojarzy z krwią, jednak dla mnie, to taka seksowna czerwień :D Od razu zrobiłam test, więc powiem Wam, że świetnie kryje. Praktycznie jedna warstwa jest wystarczająca. Lakier też stosunkowo szybko schnie. Muszę przyznać, że bardzo mi się spodobał.

Stopień zadowolenia-

2. Krem do twarzy z kwasem laktobionowym YASUMI

Cena : 125,00 /50ml , w pudełku znalazła się miniatura 30ml warta około 75zł

Co tu dużo mówić. Jestem pod wrażeniem.

Miniatura wielkości ponad połowy normalnego opakowania - to jest coś.

W dodatku niedawno akurat widziałam nowości marki na Insta i miałam wielką ochotę wypróbować ten produkt. Zgłosiłam się też do testowania serii Rice, więc jeśli mi się poszczęści, to będę miała możliwość poznać obie serie <3
Trzymam po cichu kciuki, ponieważ ta linia jest bardziej odpowiednia dla mojej mamy a tamta dla mnie :>

Stopień zadowolenia-

3. Antybakteryjny żel do rąk z kompleksem nawilżającym CLEAN HANDS

Jest to produkt pełnowymiarowy o wartości 3,29zł / 30ml

Hmm, tu już zachwytów nie będzie. Żel jak to żel :) Spoko jest, ale jak go nie ma też dobrze.

Mam kilka tego typu żeli w zapasie, ale szczerze mówiąc, nie stosuję ich jakoś bardzo często.

Mimo wszystko do torebki na wyjazdy zawsze się przyda ;)

Stopień zadowolenia-

4.  Masło do ciała EFEKTIMA

Jest to miniatura o pojemności 50ml. Czyli jej wartość to około 3zł  biorąc pod uwagę regularną cenę 15,99zł / 250ml

Miałam już takie masełko z majowego ShinyBoxa.

Wtedy jednak trafiła do mnie wersja kokosowa i po prostu nie byłam w stanie jej używać przez zapach.

Dziękuję niebiosom, że znów nie przybył do nas kokosek :>

Wersja Shea Miracle pachnie za to całkiem ładnie. Może nie jest to zapach, jakim chciałabym się nacierać codziennie, jednak jest na tyle nienachalny, że z pewnością nie będzie mi przeszkadzał.

Powinnam być pewnie w tym momencie zawiedziona, że powtórzył mi się produkt z Shiny, ale wcale nie jestem.
Właściwie to się cieszę, bo masło może się okazać bardzo fajnym produktem, a nie miałam okazji się o tym przekonać przez zapach poprzedniej wersji.

Stopień zadowolenia-

5.  Suchy szampon do włosów AUSSIE
Cena : 16,99zł / 180ml

Jestem wielką fanką Batiste, o czym pewnie nie raz już słyszeliście.

Chętnie jednak dam szansę szamponowi z Aussie i zobaczę, jak się będzie sprawował. Na pewno się nie zmarnuje ;)

Stopień zadowolenia-

6.  Krem do rąk i Balsam do stóp EUBOS

Pełnowymiarowe produkty kosztują : 24,60zł za krem do rąk 70ml, oraz 29,98 zł  za krem do stóp 100m.

Nie wiem dokładnie jaka jest pojemność tych mini, ale porównałam z próbkami które mam w domu i obstawiam, że większa ma 10ml. Strzelam, więc że ich wartość to ok 3zł /sztukę

Sama nie wiem co na temat tych produktów napisać :P

Chyba troszkę pomarudzę na koniec, żeby nie było, że same ochy i achy :D

Kolejne kremy do rąk i stóp ^^ Mam już tego taki nadmiar, że chyba chwilowo zatraciłam zdolność cieszenia się z nich. Zwłaszcza tych do stóp. Pomijając jednak fakt nadmiaru w szafkach, powiem Wam kilka słów na temat tych produktów.

Krem do rąk pachnie mi jakąś perfumowaną Niveą. Wchłania się dość szybko, ale pozostawia na skórze śliską powłoczkę (jak po jakimś silikonie). Jest to całkiem przyjemne uczucie, ale ja mam już swoich kremowych ulubieńców i chyba przy nich zostanę :>

Krem do stóp pachnie mi za to kwaskiem cytrynowym, tak więc z tym zapachem raczej się nie polubię.
To w sumie tyle, co na tę chwilę mogę Wam powiedzieć ;)

Stopień zadowolenia-

Tak, jak już wspomniałam na samym wstępie, pudełeczko mnie zaskoczyło.
Zaskoczyło bardzo pozytywnie, ponieważ praktycznie cała zawartość mi się podoba.
W pudełku znalazł się krem Yasumi, który bardzo chciałam przetestować, jak i suchy szampon, który wydaje się być ciekawym produktem. Mogę też dać drugą szansę masełku od Efektimy a moje pazurki mają piękny odcień :)

Mniej cieszy mnie tylko żel antybakteryjny oraz te mini miniaturki EUBOS, ale też nie na tyle, abym rzuciła je w kąt i powiedziała, że są totalnie bez sensu.

Jeśli chodzi o wartość pudełka, to wychodzi mi 115zł, czyli naprawdę nieźle ! Zdecydowanie się opłacało :)

Ogólne wrażenie jest więc bardzo pozytywne i cieszę się mocno, że mama wykupiła lipcowe pudełeczko beGlossy :D

A Wam jak się podoba zawartość ?
Mielibyście ochotę przygarnąć takie pudełko ? :)
beGlossy lipiec 2016, beGlossy Beauty Festival, zawartość lipcowego beGlossy