

Właśnie dziś a właściwie wczoraj, bo już jest po północy, dotarło do mnie pierwsze, jedyne i totalnie świeżutkie pudełko CuteBox.
O pudełku usłyszałam jakiś miesiąc temu, dzięki konkursowi, który został zorganizowany na FB CuteBoxa.
Pewnie zdążyliście już zauważyć, że jestem maniaczką pudełek, a właśnie ostatnio zrezygnowałam ze wszystkich pakietów :P W tym konkursie można było wygrać premierowe pudełeczko CuteBox, więc po prostu nie mogłam przegapić takiej okazji. Postarałam się ze zgłoszeniem i wygrałam :D
Takim oto sposobem stałam się posiadaczką premierowej, lipcowej edycji CuteBox'a o nazwie Summer.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to bardzo eleganckie pudełko,
przewiązane długaśną i grubą, czarną kokardą.
Całość została dopełniona przywieszką z logiem CuteBoxa oraz bilecikiem z nazwą edycji.
Jestem typowym wzrokowcem, trochę jak facet i bardzo lubię, kiedy paczka wygląda pięknie już z zewnątrz :P
O pudełku usłyszałam jakiś miesiąc temu, dzięki konkursowi, który został zorganizowany na FB CuteBoxa.
Pewnie zdążyliście już zauważyć, że jestem maniaczką pudełek, a właśnie ostatnio zrezygnowałam ze wszystkich pakietów :P W tym konkursie można było wygrać premierowe pudełeczko CuteBox, więc po prostu nie mogłam przegapić takiej okazji. Postarałam się ze zgłoszeniem i wygrałam :D
Takim oto sposobem stałam się posiadaczką premierowej, lipcowej edycji CuteBox'a o nazwie Summer.

Całość została dopełniona przywieszką z logiem CuteBoxa oraz bilecikiem z nazwą edycji.
Jestem typowym wzrokowcem, trochę jak facet i bardzo lubię, kiedy paczka wygląda pięknie już z zewnątrz :P
Zanim jednak przejdę do zawartości, przedstawię Wam samą ideę pudełka i sposób, w jaki zostały dobrane do niego produkty.
* Rzecz jasna posłużę się tu grafiką samego CuteBoxa, bo kto Wam lepiej wyjaśni, o co chodzi, niż sam producent ;)

Jak widzicie, nie jest to typowe kosmetyczne pudełko, jakie do tej pory zwykle zamawiałam.
Nazwałabym to bardziej pudełkiem Lifestyle'owym, ponieważ znajdziemy w nim coś dla ciała i coś dla duszy :)
Nazwałabym to bardziej pudełkiem Lifestyle'owym, ponieważ znajdziemy w nim coś dla ciała i coś dla duszy :)

Po rozwiązaniu kokardy i zdjęciu wieczka, moim oczom ukazała się mała karteczka :)
To był bardzo miły gest ze strony twórców pudełeczka.
To był bardzo miły gest ze strony twórców pudełeczka.

Tak oto doszliśmy do zawartości :)
Nie wiem czy się rozpisywać na ten temat, bo chyba większość z nas już zna te butelki. Ja również nieraz widziałam MyBottle i zastanawiałam się, w czym tkwi fenomen tych butelek, że nagle stały się takie popularne :D
Powiem Wam coś - To jest "prawie" zwykła plastikowa butelka ;) Fajne jest w niej jednak to, że jest przezroczysta.
Ma też nienachalny design i napis (napisy i personalizowane produkty ostatnio stały się bardzo modne).
Jest tu jednak jeden detal, którego nie widać na pierwszy rzut oka. W samej szyjce butelki został umieszczony kawałek plastiku, który zmienia nam butelkę w coś na kształt bidonu. Dzięki tej blokadzie napój nie wylewa nam się całym otworem, a jest w pewien sposób dozowany.
Dodatkowo bardzo modne stało się tworzenie własnej wody owocowej. W tej butelce owoce nie tylko smakują, ale też wyglądają, a blokada w szyjce sprawia, że owoce nie będą nam wpadały do buzi podczas picia :P


4. Balsam do włosów Bania Agafii
Taka saszetka to wydatek 5,50zł.
Tu akurat żadnego zaskoczenia nie było, ponieważ produkty Agafii są już na tyle popularne, że chyba tak jak każda blogerka miałam z nimi wcześniej do czynienia ;) Nie oznacza to jednak, że produkt mi się nie podoba. Bardzo lubię kosmetyki Babuszki i często po nie sięgam, więc balsam na pewno wykorzystam.

Jeszcze nigdy nie jadłam takich truskawek, więc jestem ich bardzo ciekawa :D
Co prawda liofilizacja, to nic innego jak suszenie, ale ciekawość i tak mnie zżera.
Jest już jednak po pierwszej w nocy (teraz, gdy piszę ten post), dla tego na noc zeżerać nie będę :P
ps. Jak już mowa o "zeżeraniu", to przypomniał mi się stary firm o nazwie RRRrrr :D
No dobrze, zawartość cała już przewertowana, ale w pudełku znalazło się coś jeszcze.
W pierwszej chwili pomyślałam, że to długopis. Okazało się jednak, że to niewielki składany pędzelek od Perfect-Skim :)
Nie będę kłamać, ucieszyłam się z niego ogromnie, bo właśnie takiego zamykanego malucha mi brakowało, żeby sobie wrzucić do torebki hihi :D


To już cała zawartość premierowego CuteBoxa
1. Butelka My Bottle
Cena - 29,00zł
Cena - 29,00zł

Nie wiem czy się rozpisywać na ten temat, bo chyba większość z nas już zna te butelki. Ja również nieraz widziałam MyBottle i zastanawiałam się, w czym tkwi fenomen tych butelek, że nagle stały się takie popularne :D
Powiem Wam coś - To jest "prawie" zwykła plastikowa butelka ;) Fajne jest w niej jednak to, że jest przezroczysta.
Ma też nienachalny design i napis (napisy i personalizowane produkty ostatnio stały się bardzo modne).
Jest tu jednak jeden detal, którego nie widać na pierwszy rzut oka. W samej szyjce butelki został umieszczony kawałek plastiku, który zmienia nam butelkę w coś na kształt bidonu. Dzięki tej blokadzie napój nie wylewa nam się całym otworem, a jest w pewien sposób dozowany.
Dodatkowo bardzo modne stało się tworzenie własnej wody owocowej. W tej butelce owoce nie tylko smakują, ale też wyglądają, a blokada w szyjce sprawia, że owoce nie będą nam wpadały do buzi podczas picia :P
Ja jestem zadowolona z butelki, bo w końcu mam okazję sama się przekonać co to za wynalazek :D
Jest to jednak gadżet już na tyle popularny, że obawiam się, iż wiele osób może go już posiadać.
Jest to jednak gadżet już na tyle popularny, że obawiam się, iż wiele osób może go już posiadać.

2. Błyszczyk do ust Perfect-Skim
Wartość produktu to 40zł
Wartość produktu to 40zł
Szczerze mówiąc, jest to dość wysoka cena jak za błyszczyk. Widzę jednak, że zawiera tylko naturalne składniki i może mieć bardzo fajne właściwości ze względu na zawartość choćby Masła Shea, czy Kwasu Hialuronowego.
Chętnie się przekonam, jak będzie działał na moje usta, które chyba od zawsze są przesuszone i widać na nich skórki.
Chętnie się przekonam, jak będzie działał na moje usta, które chyba od zawsze są przesuszone i widać na nich skórki.
3. Zbiór opowiadań "Ślepa wierzba i Śpiąca kobieta" Haruki Murakami
Jest to książka o wartości 12,99zł

Fajnie :) Cieszę się, że nie jest to jakaś bardzo popularna pozycja, po którą każdy i tak sięga.
Co prawda, rzadko kiedy znajduję czas na czytanie książek, jednak skoro jest to japoński pisarz, to myślę, że znajdę chwilę i przeczytam :)
Co prawda, rzadko kiedy znajduję czas na czytanie książek, jednak skoro jest to japoński pisarz, to myślę, że znajdę chwilę i przeczytam :)

Taka saszetka to wydatek 5,50zł.

Tu akurat żadnego zaskoczenia nie było, ponieważ produkty Agafii są już na tyle popularne, że chyba tak jak każda blogerka miałam z nimi wcześniej do czynienia ;) Nie oznacza to jednak, że produkt mi się nie podoba. Bardzo lubię kosmetyki Babuszki i często po nie sięgam, więc balsam na pewno wykorzystam.

5. Truskawki Liofilizowane Frupp Celiko .
Cena - 5 zł
Cena - 5 zł

Jeszcze nigdy nie jadłam takich truskawek, więc jestem ich bardzo ciekawa :D
Co prawda liofilizacja, to nic innego jak suszenie, ale ciekawość i tak mnie zżera.
Jest już jednak po pierwszej w nocy (teraz, gdy piszę ten post), dla tego na noc zeżerać nie będę :P
ps. Jak już mowa o "zeżeraniu", to przypomniał mi się stary firm o nazwie RRRrrr :D
No dobrze, zawartość cała już przewertowana, ale w pudełku znalazło się coś jeszcze.
W pierwszej chwili pomyślałam, że to długopis. Okazało się jednak, że to niewielki składany pędzelek od Perfect-Skim :)
Nie będę kłamać, ucieszyłam się z niego ogromnie, bo właśnie takiego zamykanego malucha mi brakowało, żeby sobie wrzucić do torebki hihi :D

W pudełku znalazłam też saszetkę herbatki Pukka i zaraz idę ją sobie przyrządzić :)
W końcu to "Night Time" ;)
W końcu to "Night Time" ;)

To już cała zawartość premierowego CuteBoxa

Jeśli jesteście maniakami kosmetycznymi i zazwyczaj kupujecie tego typu
boxy, to możecie być troszkę zawiedzeni, gdyż w pudełku znalazły się
tylko 2 kosmetyki i tak będzie w każdej edycji, zgodnie
ze schematem.
Jeśli jednak interesujecie się choć trochę zdrowym trybem życia, kuszą Was nowe smaki, czy lubicie modne gadżety,
to pudełko powinno Wam przypaść do gustu :)
Jeśli jednak interesujecie się choć trochę zdrowym trybem życia, kuszą Was nowe smaki, czy lubicie modne gadżety,
to pudełko powinno Wam przypaść do gustu :)
Według mnie zawartość została bardzo fajnie skomponowana.
Po raz pierwszy od dawna nie narzekam, że mam zapas danego produktu, więc będzie leżał i się kurzył.
To taka miła odmiana po niezliczonej ilości kremów do rąk lub stóp, które wciąż pojawiały się w kosmetycznych boxach.
Jedyne czego mi tu brakuje ?
Zabrakło elementu "Cute" :>
Hehe, może to tylko ja tak mam, ale od razu skojarzyłam sobie nazwę Cute, z czymś super słodkim / uroczym i takiego drobiazgu spodziewałam się w pudełku :D
Nawet gdyby był to jakiś mini miś, czy breloczek w uroczym stylu, to już by zaspokoiło moją żądną czegoś Cute naturę :)
No wiem, gadam od rzeczy, a to tylko nazwa. Jednak takie mam odczucia, a tego boxa bym nazwała NiceBox :D
Mimo to, że nie ma produktu super cute, wszystko jest faktycznie Nice i osobiście jestem zadowolona.
Po raz pierwszy od dawna nie narzekam, że mam zapas danego produktu, więc będzie leżał i się kurzył.
To taka miła odmiana po niezliczonej ilości kremów do rąk lub stóp, które wciąż pojawiały się w kosmetycznych boxach.
Jedyne czego mi tu brakuje ?
Zabrakło elementu "Cute" :>
Hehe, może to tylko ja tak mam, ale od razu skojarzyłam sobie nazwę Cute, z czymś super słodkim / uroczym i takiego drobiazgu spodziewałam się w pudełku :D
Nawet gdyby był to jakiś mini miś, czy breloczek w uroczym stylu, to już by zaspokoiło moją żądną czegoś Cute naturę :)
No wiem, gadam od rzeczy, a to tylko nazwa. Jednak takie mam odczucia, a tego boxa bym nazwała NiceBox :D
Mimo to, że nie ma produktu super cute, wszystko jest faktycznie Nice i osobiście jestem zadowolona.

Jeśli macie ochotę zamówić swoje pudełeczko CuteBox, to zapraszam na stronę producenta, gdzie aktualnie w sprzedaży jest edycja sierpniowa w cenie 49,90zł - CuteBox.pl
Jak Wam się podoba zawartość i ogólna idea CuteBoxa ?
premierowy CuteBox , nowe pudełko Cute Box , CuteBox summer lipiec, zawartość Cute Boxa, pudełko niespodzianka Cute Box
Bardzo, bardzo fajne pudełeczko, takie inne niż wszystkie dotychczasowe :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. W końcu coś innego i dostępnego w cenie pudełek kosmetycznych :)
UsuńThis box seems amazing! Great variety of products! xx
OdpowiedzUsuńI like It too :)
Usuńja bym była zadowolona tak w 70% :D
OdpowiedzUsuńTobie też brakuje czegoś "cute"? :D
UsuńChoć jestem raczej maniaczką kosmetyczną to zawartość naprawdę mi się podoba, miło zobaczyć coś nowego i ciekawego na rynku :D Z tych niekosmetycznych rzeczy najbardziej spodobała mi się butelka i książka, super sprawa :D
OdpowiedzUsuńDokładnie. Ja mam bardzo podobne odczucia. Cieszę się, że w tym pudełku jest coś innego :)
UsuńFakt brakuje Cute, bardzo. Też spodziewałam się czegoś innego. Jak na premierę brakuje efektu wow. błyszczyk mam z shiny Boxa, butelka... hm... nie dla mnie. Ciesze się, ze dla mnie e brakło :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, Cute się gdzieś zgubiło :D hihi Ale może my niepotrzebnie sobie nazwę tłumaczymy :p ?
UsuńNajwidoczniej :D moje interpretacje są zawsze przesadzone, spodziewam się czegoś super, a tu klapa. Ciekawe co w drugim będzie, nie wiem czy się skusić 😂
UsuńZawartość bardzo fajna, ale coś czuję że miałabym lekki niedosyt :)
OdpowiedzUsuńJa w pierwszej chwili też tak pomyślałam, bo zawsze dostawałam w pudełkach po kilka kosmetyków a tu tylko 2 ;p Potem jednak się ucieszyłam, że nie dostałam kolejnego kremu czy tanioszki z Rosska ;)
UsuńBardzo ciekawa zawartość tego pudełka, aczkolwiek inna! Ale chyba oto właśnie chodziło :)
OdpowiedzUsuńKochana, znowu gratuluję wygranej :) Ja niestety narazie nie mogę za bardzo brać udział w konkursach, bo nawet gdy się zgłoszę to jestem odrzucana z powodu, że nie mieszkam na terytorium Polski :( Super pudełeczko -:)
Tak dokładnie. O to właśnie chodziło :) I moim zdaniem udało się, jest inaczej.
UsuńElu a czy ty nie masz tu rodziny, która w razie co mogłaby odebrać za Ciebie nagrodę? :) Może nie musisz wcale ze wszystkiego rezygnować.
O a mnie się chyba te butelki nie rzuciły w oczy., albo może nie zwróciłam uwagi. Ten pielęgnacyjny kosmetyk myślałam że będzie trochę większy i może jakiejś mniej znanej firmy. Za to z książką rewelacyjny pomysł.
OdpowiedzUsuńByć może mało Instagram przeglądasz, skoro jeszcze nie widziałaś tych butelek :D
UsuńFaktycznie, jednak balsam Agafii nie jest niczym zaskakującym i jak na premierę to mogłoby to być coś ciekawszego. Ja jednak lubię te produkty, więc nie jestem zawiedziona.
Jak dla mnie to błyszczyk w sumie też jest kosmetykiem bardziej pielęgnacyjnym niż do makijażu, ale to szczegół ;)
Gratuluję :) Dla mnie te truskawki mogą być "cute" ;)
OdpowiedzUsuńHihi. No w pewnym sensie można tak pomyśleć, ale dla mnie cute to taki cute cute - kawaii i te sprawy :D
UsuńSuper, gratuluję ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOjejciu! Ile tu genialnych rzeczy ^^ Książka wygląda kusząco ;3 TRUSKAWKI *0* Uwielbiamy produkty z ich udziałem ;3 Świetny wpis. Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńSuper ❤ podoba mi sie ze daja ksiązke. Nawet sie zastanawiam czy by nie zamowic..
OdpowiedzUsuńDla mnie też całkiem fajnie, że pojawiła się książka bo rzadko czytam coś drukowanego na papierze :D Zawsze to jakaś motywacja, kiedy książka już jest i się na mnie patrzy o.O
UsuńWidzę że kolejny nowy box się pojawił :) Nie znam
OdpowiedzUsuńDokładnie. Nowiutki i świeżutki :)
UsuńCoraz więcej tworzy się tych pudełek nie do końca kosmetycznych. Ten błyszczyk mam z Shinyboxa, dość fajny choć nie dałabym za niego 40 zł. Dobrze że dostałaś do niego pędzelek, bo aplikator jest beznadziejny 😜
OdpowiedzUsuńNo właśnie też mnie zastanawiała ta cena. Trochę wysoka się wydaje jak na błyszczyk ale liczę na świetne właściwości i mam nadzieję, że się nie zawiodę.
UsuńNie wiedziałam nawet, że był on wcześniej w Shiny.
Wygląda ciekawie. Jest już też sierpniowy dostępny. Ciekawe co on w sobie kryje?!
OdpowiedzUsuńNa FB CuteBoxa pojawiają się podpowiedzi, więc trzeba śledzić stronę :)
UsuńBardzo przyjemny box, taki z radością bym zobaczyła u siebie :)
OdpowiedzUsuńA herbaty pukka uwielbiam! Żałuję, że nigdzie stacjonarnie nie mogę ich dostać.
Ten box niestety nie jest już dostępny, ale sierpniową edycję można zamówić :)
Usuńhahahaha no jakże dla Candymony musi być "cute" :D . Czytałam tę książkę :) Jak zresztą praktycznie wszystko Haruki Murakami bo z całą pewnością jest to jeden z najlepszych japońskich pisarzy :) - czekam kiedy wreszcie dostanie nagrodę nobla :D ale okazuje się że na tle innych noblistów nadal jest za młody xD hahaha :D Nastaw się że jego literatura jest przede wszystkim - dziwaczna :D dość ciężko się ją czyta, a rzeczywistość choć z pozoru zwyczajna jest totalnie znikształcona :)
OdpowiedzUsuńHihi :P Ano musi :D
UsuńDziękuję za informacje odnośnie książki. Intryguje mnie jej zawartość i chętnie się przekonam, czy przypadnie mi do gustu :D
całkiem fajna zawartość :) takich truskawek jeszcze nie widziałam :D ale rzeczywiście jakiś element cute, by się przydał :)
OdpowiedzUsuńTakie pudełka bardziej do mnie przemawiają niż te zwykłe, makijażowe, w których pełno tandety i tanich, drogeryjnych produktów. A liofilizacja, to nie zwykłe suszenie. Jest to suszenie pod obniżonym ciśnieniem, przez co żywność zachowuje swój kształt, a po późniejszym kontakcie z wodą wraca do niego prawie w 100%, i smakuje praktycznie jak świeży produkt. Jest to zdrowsza i lepsza metoda od zwykłego suszenie czy mrożenia :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, też mnie już zaczęła drażnić ta drogeryjność pudełek kosmetycznych.
UsuńCo do liofilizacji to wiem, że masz rację, to było takie uproszczenie, kiedy napisałam że nie jest to nic innego niż suszenie. Technologia jest inna i tak jak napisałaś takie suszenie jest lepsze dla owoców, ale sam proces to wciąż suszenie :)
Zawartość dla mnie bardzo fajna - podoba mi się książka Haruki Murakami. Ciekawa pozycja, a z książkami to trudno dogodzić. Cena też super 50zł jest bardziej dostępne niż ceny innych niszowych boxów. Co do wyglądu zewnętrznego to czarna wstążką kojarzy mi się trochę z "ostatnim pożegnaniem"...
OdpowiedzUsuńFaktycznie z książkami może być ciężko dogodzić, ale właśnie fajnie, że wybrali mało popularną w Polsce pozycję :) To prawda, 50zł to cena tych popularnych boxów kosmetycznych. Wszelkie inne jak to nazwałaś "niszowe" to już co najmniej 70-80zł, więc tu mamy coś innego w stosunkowo niskiej, jak na takie boxy cenie.
UsuńHaha :D Ja nie mam takich skojarzeń odnośnie czarnych wstążek :D
Może dla tego, że ostatnio czerń zaczyna być modnym dodatkiem nawet na ślubach, więc często je widuję.
Dla mnie wygląda to właśnie ładnie i elegancko :)
No nie wiem...mnie jakoś ono nie przekonuje jednak.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak może być. W końcu radość z danych produktów to kwestia indywidualnych upodobań. Nie ma w tym nic dziwnego, że zawartość jednym się spodoba a innym niekoniecznie :)
UsuńCiekawy box, inny niż reszta. Podoba mi się że dodali książkę Murakamiego. Tej pozycji jeszcze nie znam, ale bardzo lubię tego autora. Moim hitem do tej pory jest "Kafka nad morzem" :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że sporo osób kojarzy autora a ja nigdy wcześniej o nim nie słyszałam :>
UsuńUrocze pudełeczko ;). Bardzo podobają mi się te wszelkie box'y, może sama się kiedyś na któryś zdecyduję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Moment Of Dreams ♥
Jeśli się podobają, to czemu nie :)
UsuńJak dla mnie nic specjalnego :) też pomyślałam o tym, że nie ma tu nic "cute" :P tylko truskawki bym zjadła, bo uwielbiam :)))
OdpowiedzUsuńNo właśnie, to słowo Cute jest chyba najbardziej dla nas mylące, bo już mamy wyrobione pewnego rodzaju skojarzenia związane z tym słowem ^^
UsuńNie wiedziałam o istnieniu takiego boxa, a też jestem trochę "maniaczką" w tym temacie :) Zawartość całkiem OK, nie płakałabym nad nim ;)
OdpowiedzUsuńNo tak :) Zwartość jest jak najbardziej w porządku :)
UsuńTaki średniaczek, jeśli chodzi o zawartość ;) Natomiast idea mieszanego boxa całkiem ok :D
OdpowiedzUsuńIdea jest bardzo fajna i tak, jak już jedna z dziewczyn zauważyła, cena jest sporo niższa w porównaniu do innych tego typu pudełek "lifestyleowych".
UsuńMyślę, że właśnie osoby które są głównie w temacie kosmetycznym mogą czuć jakiś lekki niedosyt. Sama też bym nie pogardziła jeszcze jednym mazidłem, ale ogólnie i tak zawartość mi się podoba :D
Zazdroszczę, wygląda bardzo fajnie :) ale rzeczywiście brak "cute" no i "pink" też brakuje :D
OdpowiedzUsuńHihi zróbmy pudełko Cute&Pink dla takich maniaków jak my haha :D
UsuńCiekawa jestem bardzo kolejnych edycji i mam nadzieję, że pójdą w dobrą stronę, tym bardziej że wiele boxów w moim odczuciu obniża loty :). Jeśli chodzi o tę edycję, to ja bym była zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, też zauważyłam, że niektóre pudełka (rzecz jasna w przenośni bo chodzi o ich twórców) sądzą, że już mają klientów i nie muszą się dalej starać, albo po prostu nie mają pomysłu.
UsuńW każdym razie CuteBox'owi życzę jak najlepiej, bo podoba mi się sam zamysł twórców.
Ciekawa propozycja, choć nie do końca trafia w mój gust, szczególnie tą butelką :) Książki w boxach to niby fajny pomysł, ale mocno ryzykowny. Ja zdecydowanie wolę je sobie kupować sama (szczególnie teraz gdy nie mam tyle czasu na czytanie co kiedyś).
OdpowiedzUsuńNo widzisz, a ja się właśnie cieszę, że w końcu mam tę słynną butelkę :D
UsuńJasne, że kupno książki samemu to najlepsze rozwiązanie, ale akurat ten zbiór opowiadań, to moim zdaniem fajny pomysł :)
Bardzo fajne pudełeczko :) świetne rzeczy i cudnie wygląda :) Pędzelek mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia robisz przepiękne <3
Dziękuję bardzo :)
UsuńFajny zamysł z takim pudełeczkiem muszę powiedzieć. A co do liofilizowanych truskawek są pyszne, uwielbiam musli z takimi truskawkami :)
OdpowiedzUsuńOoo w sumie fajny pomysł z dodaniem ich do musli. Próbowałam dziś na sucho to tylko się zdenerwowałam bo kleją się do zębów i wchodzą we wszelkie szczeliny międzyzębowe :P Jak się je zmoczy, to pewnie będzie lepiej :D
UsuńJak dla mnie to pudełko - przeciętniak :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Każdy może mieć inne zdanie na ten temat. Dla mnie właśnie jest ciekawe, ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy myśli tak samo i nie każdemu się to samo podoba :)
UsuńBardzo fajna zawartość pudełka. :) Jestem ciekawa jak smakują te truskawki, a butelkę My Bottle chętnie bym przygarnęła. Błyszczyk z naturalnym składem brzmi ciekawie, a książka przydałaby się na deszczowe, lipcowe wieczory. :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam ich dzisiaj na sucho. Niby smaczne, ale strasznie mi powchodziły w szczeliny między zębami, więc tak średnio fajnie ;) Ktoś wyżej podpowiadał żeby dodać do musli i chyba tak właśnie zrobię. Mam nadzieję, że będzie lepiej :)
UsuńCałkiem spoko :)
OdpowiedzUsuńCałkiem, całkiem :D
Usuńciekawy, pierwsze widzę ten nowy box
OdpowiedzUsuńBo właśnie jest totalnie nowy. To była pierwsza edycja i do pierwszych osób dotarła w poniedziałek :)
UsuńCiekawe pudełeczko, dla mnie każda ciekawa książka to skarb! I od razu zauważyłam, że ktoś ma śliczny charakter pisma :)
OdpowiedzUsuńOj tak ! Pismo po prostu mistrzowskie <3
UsuńTy chyba najczęściej kupujesz JoyBoxa ? W nim cała zawartość jest z góry znana, więc to najbezpieczniejsze rozwiązanie. Być może to pudełko akurat nie jest dla Ciebie, ale kto wie, może kolejne edycje bardziej przypadną Ci do gustu.
OdpowiedzUsuńDość ciekawy, jednak ja bym wolała jakby chyba było więcej kolorówki ;)
OdpowiedzUsuńTo akurat fakt. Też bym wolała, aby był jeszcze choć jeden kosmetyk :D Nie mniej jednak rozumiem, że założenie producenta jest takie, aby pudełko nie było typowo kosmetyczne.
UsuńJestem trochę przesycona pudełkami... I jakoś nie podobają mi się pudełka z książkami, uwielbiam czytać, ale te pudła zwyczajnie nie trafiają w mój gust =\
OdpowiedzUsuńJa właśnie też chwilowo mam lekki przesyt tych kosmetycznych pudełek, ale z 2 strony za nimi tęsknię :P Więc cieszę się, że ten box do mnie trafił.
UsuńNiestety z tymi pudełkami to zawsze jest ryzyko, że produkty mogą nam nie odpowiadać. Warto więc dobrze pomyśleć, które będzie nam najbardziej odpowiadało.
Ja teraz bacznie obserwuję wszystkie pudełka i porównuję, bo pewnie za jakiś czas znów wykupię gdzieś pakiecik :>
Pudełeczko jest śliczne :)
OdpowiedzUsuńMi się taka zawartość pudełka podoba. Znajdzie się w nim coś naprawdę fajnego :D
Hmm, zawartość całkiem ok, ale według mnie bez jakiejś rewelacji. Ta butelka by mi się bardzo przydała ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe pudełeczko, ale masz racje brakuje czegoś łał nawet małego jakiegoś uroczego drobiazgu :D
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej :) Całkiem ciekawe to pudełeczko, aczkolwiek, że tak powiem nie urwało mi żadnej części ciała :) Jakoś PrettyBox do mnie ostatnio przemawia najbardziej :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł z książką i gadżetem, takie pudełko może być fajnym prezentem- ja byłabym bardzo zadowolona gdyby ktoś zechciałby mi je podarować :D
OdpowiedzUsuń