No dobra, przyznaję się!
Prawda jest taka, że mam bardzo dużo kosmetyków, a jeśli chodzi o kolorówkę, to mam "kota" na punkcie paletek do makijażu, co z resztą potwierdza pierwsze zdjęcie tego wpisu ^^
Do takiego wyznania skłoniła mnie 3 część z serii wpisów "Opróżniamy nasze kosmetyczki" zorganizowana przez portal Trusted Cosmetics.
Zapraszam też na wcześniejsze posty wyzwania: Zawartość mojej kosmetyczki - klik oraz Pielęgnacja twarzy Ulubieńcy - klik
Przez to, że kosmetyków mam tak dużo i wiele z nich naprawdę uwielbiam, postanowiłam ograniczyć jednak tematykę tego wpisu i zamiast przedstawiać Wam wszystkich moich ulubieńców, pokażę te kosmetyki kolorowe, których używam najczęściej. Takie, bez których po prostu nie wyobrażam sobie mojego makijażu :D
Mój codzienny makijaż wygląda zazwyczaj tak : Wstaję rano i po oczyszczaniu twarzy oraz wklepaniu kremu, sięgam po dokładnie te same kosmetyki co dzień wcześniej ^^ Mam kilka swoich pewniaków, dzięki którym wiem, że nawet przy niewielkiej ilości czasu osiągnę zamierzony efekt. Jeśli macie ochotę dowiedzieć się jakie to produkty, zapraszam do dalszej części wpisu.
Zaczynam od korektora lub kremu BB, który nakładam na powieki i okolice oczu.
Ostatnio najczęściej wybieram właśnie krem BB, który później nakładam też na resztę twarzy ;)
Nie mam raczej sińców pod oczami, więc nie mam też czego zakrywać, a nie wykorzystam korektora tak jak większość kobiet - w celu rozjaśnienia okolicy pod oczami, ponieważ producenci nie oferują tak jasnych korektorów, żeby były bledsze niż mój podkład ^^ W każdym razie jeszcze takiego korektora nie znalazłam. Jeśli znacie jakiś wyjątkowo jasny taki, że aż prawie biały, to błagam podajcie mi nazwę :P
Na poniższym zdjęciu jest mój ulubiony krem BB Babyface It's Skin, który pokazywałam również w cz. 1 tej serii.
Podkład Ingrid Ideal Face w odcieniu 10 - jest to jeden z najjaśniejszych podkładów, jaki znam. Na lato jest jednak dla mnie odrobinkę zbyt ciężki, dlatego używam go jedynie w chłodniejsze dni.
Jeśli wykonuję makijaż na jakąś większą okazję lub gdy chcę, aby moja cera wyglądała nieskazitelnie, stosuję też bazę pod makijaż. Ostatnio pełni u mnie tę funkcję baza rozświetlająca marki Pierre Rene.
Dodam jeszcze, że jest to baza, która pięknie wygładza nam cerę i daje efekt "śliskości" dzięki czemu makijaż się bardzo ładnie rozprowadza. Rozświetlenie, które daje to jednak jedynie bajer, ponieważ po nałożeniu podkładu go nie widać.
W tym miejscu sięgam po pudry matujące.
Najbardziej lubię pudry ryżowe sypkie, które przy mojej bladej karnacji sprawdzają się najlepiej.
Jako że nie widzę pomiędzy takimi pudrami większych różnic, pokazuję Wam 2, których aktualnie używam.
Puder marki Affect noszę ze sobą w torebce, dlatego opakowanie się już trochę wytarło ;)
Deni Carte służy mi w domu przy codziennym makijażu.
Kiedy już mam przygotowaną buzię, przechodzę do podkreślania i wypełniania brwi.
Moje brwi przeszły burzliwą drogę. Kiedyś, jako małolatka wyrywałam ich mnóstwo i zostawiałam sobie jedną cienką linię ( i to prostą -.-), która miała udawać brwi :P Wtedy wydawało mi się, że tak jest fajnie haha
Teraz jestem bardziej świadoma swojego wyglądu, przez co cały czas staram się unormować ich kształt i stosuję w tym celu różnorodne produkty.
Od jakiegoś czasu rządzą u mnie pomady :>
Najsłynniejsza i taka, która była moją pierwszą to Inglot. Posiadam 2 kolorki 11 i 12.
Są świetne i wodoodporne. Na początku kupiłam 12, jednak później przeszłam na 11, która jest chłodniejsza :)
Wcześniej, kiedy byłam początkująca w temacie brwi, wybierałam głównie zestawy z cieniami do brwi i żelem, które dawały dużo delikatniejszy efekt niż pomady. W tej materii polecam Wam poczwórną paletkę do brwi Pierre Rene, której niestety zapomniałam ułożyć do zdjęcia. Mimo wszystko uważam, że jest bardzo fajna i naprawdę długo jej używałam :) Inglot również posiada w swojej ofercie takie cienie do brwi w kilku odcieniach, jednak jest to sporo większy wydatek, ponieważ każdy kolor należy kupić osobno a w paletce Pierre Rene macie już wszystko w 1 :)
Kredek do brwi tak naprawdę używałam kiedyś, dawno dawno temu, jednak zawsze drażniło mnie kiedy czubek się tępił i musiałam temperować je przed każdym użyciem ^^
Ostatnio jednak wpadła mi w ręce kredka Longstay Golden Rose, która przez swój cieniutki wykręcany wkład okazała się być świetna. Koniec z temperowaniem i wiara w kredki do brwi została mi przywrócona :D
Do wykończenia makijażu brwi polecam Wam też żele utrwalające. Ja posiadam żel Hi-Def Tinted Brow Gel od RevitaLash i mam go już naprawdę bardzo długo. Używam go niewiele, ponieważ nie zależy mi na dołożeniu koloru a jedynie na delikatnym utrwaleniu włosków. Dzięki temu produkt jest niesamowicie wydajny.
Po wykonaniu odpowiedniego kształtu brwi zabieram się za makijaż oczu.
Na początek na całą powiekę ruchomą nakładam bazę marki ArtDeco, aby przedłużyć trwałość cieni.
Dopiero teraz zaczynam się "bawić" moimi ulubionymi cieniami.
Jako pierwszy nakładam ciemny brąz marki Hean nr 403, który jest tak właściwie produktem 2w1 do brwi i powiek. Pisałam już kiedyś jego recenzję i choć wtedy brałam pod uwagę bardziej makijaż brwi, to teraz Wam powiem, że jest to dla mnie po prostu ideał do brązowego "smoky", czy zwyczajnie podkreślania załamania powieki. Jest tak cudownie miękki i ma idealnie chłodny odcień, że mogłabym o nim chyba książkę napisać :P Z recenzją możecie się zapoznać tu - klik
Ale dość tych zachwytów, wszak jeden cień makijażu nie zrobi :D
Resztę powieki (środkową część) lubię wypełnić jasnym cieniem a moim najczęstszym wyborem jest pastelowo różowy kolorek mySecret nr. 502. Zużyłam już 1 całe opakowanie tego cienia, więc naprawdę go lubię. Jestem jednak trochę zła, ponieważ ten przepiękny kolorek został zepsuty :< Kupiłam niedawno (żeby mieć w zapasie) cień z tym samym numerkiem i okazało się, że nie jest już tak pięknie różowy jak mój ulubiony. Nagle róż stał się niemal bielą/beżem ? Nie wiem czym, tak jakby różowego pigmentu było za mało :( Mam nadzieję, że to tylko taka seria i że jeszcze kiedyś wróci ten piękny pastelowy róż, którym był kolor 502. Recenzja - klik
Kolejnym krokiem jest rozświetlenie wewnętrznego kącika oka oraz wyczyszczenie i rozblendowanie przejścia pomiędzy kolorem brązowym a przestrzenią pod łukiem brwiowym.
W tym celu wykorzystuję 2 (znów pojedyncze cienie) ^^ oh losie ...paletek brak
Mat z jakimiś bardzo drobnymi dobinkami, które są niemal niezauważalne - Sensique Velvet Touch 117 ( został już chyba wycofany, bo ostatnio nie mogłam go nigdzie znaleźć ), oraz pięknie rozświetlający cień mySecret Pearl Touch 101.
Na zdjęciu znalazły się jeszcze 2 moje ulubione kolorki, czyli mięta IDALIQ - recenzja klik oraz KOBO nr 205.
ps. przepraszam za pokruszony różowy cień :> Nie miałam nieużywanej sztuki, aby wykonać bardziej estetyczne zdjęcie :P
Już Wam wspominałam, że kreska na powiece to dla mnie konieczność. W związku z tym nie może we wpisie zabraknąć eyelinerów.
Najczęściej sięgam po linery żelowe, jednak bardzo lubię też takie w pisaku :)
Żelowe mam 2 i właściwie są tak samo fajne, niemalże identyczne, więc nie umiałam wybrać jednego i we wpisie znalazły się oba ^^ Sami wybierzcie, czy wolicie ten od Golden Rose, czy też Pierre Rene :)
W pisaku kiedyś kupowałam nałogowo eyeliner Eveline, jednak aktualnie posiadam i stosuję Master Precise od Maybelline oraz Hi-Tech Pierre Rene.
Tusze do rzęs to moje kolejne natręctwo :D Mam ich duuuużo ^^
Ale nie o kosmetycznych zbiorach ten wpis a o ulubieńcach, dlatego przedstawiam ulubione tusze a wszystkie są marki Eveline ^^
Nie nie Kochani, "ta audycja nie zawiera lokowania produktu" a ja z Eveline nie współpracuję (choć gdybym mogła testować tusze tej marki, to byłabym wniebowzięta :P ). Po prostu od dawna stosuję tusze Eveline i uważam, że są bardzo fajne a w dodatku mega tanie w porównaniu do innych marek, które oferują podobną jakość.
3 od lewej są tuszami, które dodają rzęskom objętości i potrafią zrobić prawdziwy efekt wow.
2 po prawej to seria, która jest zupełnie inna i lubię ją na co dzień, gdyż wcale nie skleja rzęs i daje lekki efekt.
ps. Tusze w opakowaniach typu "grubaski" jak widzicie, lubią się wycierać podczas użytkowania (zwłaszcza złote elementy).
Jako pierwszy nakładam ciemny brąz marki Hean nr 403, który jest tak właściwie produktem 2w1 do brwi i powiek. Pisałam już kiedyś jego recenzję i choć wtedy brałam pod uwagę bardziej makijaż brwi, to teraz Wam powiem, że jest to dla mnie po prostu ideał do brązowego "smoky", czy zwyczajnie podkreślania załamania powieki. Jest tak cudownie miękki i ma idealnie chłodny odcień, że mogłabym o nim chyba książkę napisać :P Z recenzją możecie się zapoznać tu - klik
Ale dość tych zachwytów, wszak jeden cień makijażu nie zrobi :D
Resztę powieki (środkową część) lubię wypełnić jasnym cieniem a moim najczęstszym wyborem jest pastelowo różowy kolorek mySecret nr. 502. Zużyłam już 1 całe opakowanie tego cienia, więc naprawdę go lubię. Jestem jednak trochę zła, ponieważ ten przepiękny kolorek został zepsuty :< Kupiłam niedawno (żeby mieć w zapasie) cień z tym samym numerkiem i okazało się, że nie jest już tak pięknie różowy jak mój ulubiony. Nagle róż stał się niemal bielą/beżem ? Nie wiem czym, tak jakby różowego pigmentu było za mało :( Mam nadzieję, że to tylko taka seria i że jeszcze kiedyś wróci ten piękny pastelowy róż, którym był kolor 502. Recenzja - klik
Kolejnym krokiem jest rozświetlenie wewnętrznego kącika oka oraz wyczyszczenie i rozblendowanie przejścia pomiędzy kolorem brązowym a przestrzenią pod łukiem brwiowym.
W tym celu wykorzystuję 2 (znów pojedyncze cienie) ^^ oh losie ...paletek brak
Mat z jakimiś bardzo drobnymi dobinkami, które są niemal niezauważalne - Sensique Velvet Touch 117 ( został już chyba wycofany, bo ostatnio nie mogłam go nigdzie znaleźć ), oraz pięknie rozświetlający cień mySecret Pearl Touch 101.
Na zdjęciu znalazły się jeszcze 2 moje ulubione kolorki, czyli mięta IDALIQ - recenzja klik oraz KOBO nr 205.
ps. przepraszam za pokruszony różowy cień :> Nie miałam nieużywanej sztuki, aby wykonać bardziej estetyczne zdjęcie :P
Już Wam wspominałam, że kreska na powiece to dla mnie konieczność. W związku z tym nie może we wpisie zabraknąć eyelinerów.
Najczęściej sięgam po linery żelowe, jednak bardzo lubię też takie w pisaku :)
Żelowe mam 2 i właściwie są tak samo fajne, niemalże identyczne, więc nie umiałam wybrać jednego i we wpisie znalazły się oba ^^ Sami wybierzcie, czy wolicie ten od Golden Rose, czy też Pierre Rene :)
W pisaku kiedyś kupowałam nałogowo eyeliner Eveline, jednak aktualnie posiadam i stosuję Master Precise od Maybelline oraz Hi-Tech Pierre Rene.
Tusze do rzęs to moje kolejne natręctwo :D Mam ich duuuużo ^^
Ale nie o kosmetycznych zbiorach ten wpis a o ulubieńcach, dlatego przedstawiam ulubione tusze a wszystkie są marki Eveline ^^
Nie nie Kochani, "ta audycja nie zawiera lokowania produktu" a ja z Eveline nie współpracuję (choć gdybym mogła testować tusze tej marki, to byłabym wniebowzięta :P ). Po prostu od dawna stosuję tusze Eveline i uważam, że są bardzo fajne a w dodatku mega tanie w porównaniu do innych marek, które oferują podobną jakość.
3 od lewej są tuszami, które dodają rzęskom objętości i potrafią zrobić prawdziwy efekt wow.
2 po prawej to seria, która jest zupełnie inna i lubię ją na co dzień, gdyż wcale nie skleja rzęs i daje lekki efekt.
ps. Tusze w opakowaniach typu "grubaski" jak widzicie, lubią się wycierać podczas użytkowania (zwłaszcza złote elementy).
Makijaż oka zakończony, więc czas wymodelować buzię.
Jeśli chodzi o konturowanie, to moim niezastąpionym ulubieńcem jest KOBO nr 311 Nubian Desert.
Uwielbiam go za chłodne wykończenie, które świetnie imituje naturalne cienie na twarzy.
Ulubiony rozświetlacz, również mam marki KOBO i jest to 310 Monlight.
Jest on idealny dla bladych cer i osób, które nie przepadają za złotymi refleksami.
Zazwyczaj po nałożeniu tych 2 produktów zastanawiam się jeszcze nad użyciem różu i czasem go nakładam a czasem nie. Jeśli tak, zazwyczaj sięgam po Essence Blush Up 20 Pinky Flow.
Od jakiegoś czasu zdarza mi się też bawić w konturowanie na mokro i zwykle sięgam po paletkę KOBO. Rzecz jasna konturowanie na mokro robię jeszcze przed przypudrowaniem twarzy ;)
Po raz kolejny powiem, że ten nie mam współpracy z marką ^^ To są naprawdę kosmetyki, które bardzo lubię, a kiedy trafia się promocja -40% w Naturze to po prostu biorę KOBO hurtem :P Zwyczajnie wiem, że w przypadku ich kosmetyków do konturowania się nie zawiodę.
Mam też zapas kilku innych produktów do modelowania, które kupiłam z zamiarem testowania, jednak powiem Wam szczerze, że tak jak pisałam na początku tego wpisu, zazwyczaj sięgam po to, co dzień wcześniej, dlatego niektóre kosmetyki muszą długo czekać na swoją chwilę :P
Jeśli chodzi o konturowanie, to moim niezastąpionym ulubieńcem jest KOBO nr 311 Nubian Desert.
Uwielbiam go za chłodne wykończenie, które świetnie imituje naturalne cienie na twarzy.
Ulubiony rozświetlacz, również mam marki KOBO i jest to 310 Monlight.
Jest on idealny dla bladych cer i osób, które nie przepadają za złotymi refleksami.
Zazwyczaj po nałożeniu tych 2 produktów zastanawiam się jeszcze nad użyciem różu i czasem go nakładam a czasem nie. Jeśli tak, zazwyczaj sięgam po Essence Blush Up 20 Pinky Flow.
Od jakiegoś czasu zdarza mi się też bawić w konturowanie na mokro i zwykle sięgam po paletkę KOBO. Rzecz jasna konturowanie na mokro robię jeszcze przed przypudrowaniem twarzy ;)
Po raz kolejny powiem, że ten nie mam współpracy z marką ^^ To są naprawdę kosmetyki, które bardzo lubię, a kiedy trafia się promocja -40% w Naturze to po prostu biorę KOBO hurtem :P Zwyczajnie wiem, że w przypadku ich kosmetyków do konturowania się nie zawiodę.
Mam też zapas kilku innych produktów do modelowania, które kupiłam z zamiarem testowania, jednak powiem Wam szczerze, że tak jak pisałam na początku tego wpisu, zazwyczaj sięgam po to, co dzień wcześniej, dlatego niektóre kosmetyki muszą długo czekać na swoją chwilę :P
Usteczka różowe, na maksa odjazdowe :D
Jeśli chodzi o usta, to moich ulubieńców już zdążyliście ostatnio poznać, jednak żeby wpis był pełny, zrobimy małe przypomnienie ;)
Przed wyjściem zdarza mi się stosować konturówki do ust. Czasem tylko obrysowuję nimi kontur, ale zdarza mi się też wypełniać przy ich pomocy całe usta. Moje ulubione kredki to Lip Matic 01 Pierre Rene oraz Essence Lipliner 12.
Na co dzień wybieram lekką szminkę Sheer Shine Golden Rose, która zawiera filtr SPF 15. Ulubiony numerek to 01.
Jeśli potrzebuję większej trwałości, sięgam po pomadkę w kredce, również marki Golden Rose nr 12.
Bardzo lubię też pomadki Sleek a moja ulubienica to ta najjaśniejsza z całej gamy (na zdjęciu jest pudełko z innego kolorku, bo tamto akurat wyrzuciłam).
Żeby jednak nie było, że pokazałam Wam paletki na początku, a we wpisie nie znalazła się żadna z nich, przedstawię Wam 3 ulubione. W sumie kurcze powinnam to powiedzieć inaczej ponieważ ulubione są też te, które wyglądają tak pięknie, że szkoda mi ich używać haha. Może więc wyrażę się tak : będą to takie paletki, których używałam najwięcej i po które sięgałam najczęściej przy wykonywaniu codziennego makijażu.
Moimi ulubionymi są paletki ze sporą ilością odcieni brązu.
Jedna z najdłużej przeze mnie używanych to paleta Lorac Pro, która jako jedna z nielicznych pozwalała mi na wykonanie pełnego makijażu bez konieczności sięgania po inne cienie.
W mój gust wpisała się także czekoladowa paletka Makeup Revolution, której recenzję kiedyś już umieściłam na blogu - klik
A ta mała paletka z mnóstwem kolorków wewnątrz to chiński twór o nazwie Meis.
Kupiłam ją kiedyś w Chińskim Markecie i przepadłam :> Piękne kolory z super pigmentacją, a to wszystko w cenie 10 zł ! Widać przez opakowanie, że niektóre kolorki są już dość mocno zużyte.
Przygotowywałam ten wpis jakieś 3 dni, więc naprawdę się cieszę, że w końcu go napisałam haha :D
Wiem, że może Was czasem dziwić, kiedy pokazuję we wpisach głównie kosmetyki nowe lub wyglądające na mało używane. To dlatego, że bardzo sobie cenię względy estetyczne i naprawdę nie lubię pokazywać "bałaganu" na zdjęciach.
W związku z tym zawsze wykonuję zdjęcia do wpisów jeszcze przed rozpoczęciem testowania kosmetyków i kiedy już jestem gotowa opisać daną rzecz, po prostu wykorzystuję zdjęcia zapisane już w folderach. Mam też zapas ulubionych kosmetyków (tak w razie, gdyby producentowi strzeliło do głowy je wycofać) i w takim wypadku przygotowując wpis podobny do dzisiejszego, sięgam po te nowe sztuki, które będą ładnie wyglądać na zdjęciach.
Na potwierdzenie tych słów postanowiłam pokazać Wam jeszcze jedno zdjęcie, na którym będą też aktualnie używane produkty KOBO a których zamienniki wykorzystałam na wcześniej umieszczonych zdjęciach. Chyba zgodzicie się ze mną, że takie kosmetyki z dziurami oraz rysami na opakowaniach nie wyglądają zbyt pięknie ^^ ?
Mam nadzieję, że rozwieję tym samym Wasze wątpliwości odnośnie do rzetelności moich recenzji, jeśli kiedykolwiek takie mieliście :)
Znacie moich "Makijażowych Ulubieńców" ?
Jeśli macie ochotę, podzielcie się też w komentarzu nazwą swojej ulubionej paletki :)
Buziaki :*
najlepsze kosmetyki kolorowe do makijażu, świetne cienie do powiek, idealny tusz do rzęs, ulubione palety do makijażu, jaki eyeliner jest najlepszy, najlepsze kosmetyki do brwi
Same ciekawe produkty :)
OdpowiedzUsuńBo to moi ulubieńcy :D
UsuńPaleta Lorac Pro mi się marzy, przepiękne zestawienie kolorystyczne!
OdpowiedzUsuńTo prawda. Paletka jest idealnie skomponowana :)
UsuńAZ wstyd przyznać, że nie znam nic.:(
OdpowiedzUsuńA co do paletki to skusiłabym się na Lorac.:)
Może jeszcze będziesz miała okazję poznać :)
UsuńOpis produktów niezwykle trafny i zachecajacy do ich stosowania.
OdpowiedzUsuńAż na kilka z nich nabrałam ochoty i juz sa na mojej kartce zakupów.
A moja ostatnio ulubiona paletka do cieni to Smoky Edition-GONUDE firmy Wibo, wydajna i ładnie wykonana, oraz po przystepnej cenie
Pozdrawiam ciepło
Edyta
Hihi. Ciekawa jestem co wpadło na Twoją listę zakupów :D
UsuńFaktycznie całkiem ciekawa jest ta paletka. Rozejrzę się za nią przy okazji :D
Świetne produkty! Praktycznie nic z Twojego zestawienia nie posiadam ;)
OdpowiedzUsuńNiektóre są taniutkie, zwłaszcza na promocjach w Rossku, więc być może jeszcze je posiądziesz hihi
UsuńDzięki Twojej recenzji zakupiłam krem BB z It's Skin ^^ A czekoladki MUR uwielbiam choc mam tylko jedna :D
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdza ? :) Czy jeszcze nie doszedł ?
UsuńBardzo lubię produkty Kobo :)
OdpowiedzUsuńJa również :) Jeszcze się na niczym nie zawiodłam :)
UsuńO czekoladkach MUR czytałam mnóstwo dobrych opinii ;) Koleżanka ma i również chwali, a mnie tylko kusi ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem te czekoladki są cudne :> Trzeba tylko znaleźć odpowiednią dla siebie bo każda jest inna.
UsuńByłam ciekawa, jak wyglądają Twoi ulubieńcy :) Sporo tu produktów, które znam i lubię. Ale największe "wow" kieruję w stronę paletki Lorac Pro, którą zawsze podziwiałam na zagranicznym YT :)
OdpowiedzUsuńCo do brwi... cóż, jako nastolatka też miałam podobne przygody, aczkolwiek na pierwsze regulacje chodziłam do kosmetyczki. Wtedy właśnie niemodne były grubsze brwi, a takie właśnie miałam (RIP moje brwi :p). No i chodziłam z takimi wyskubanymi brewkami, może nie były to kreski, ale naprawdę żałuję, że nie wiedziałam wtedy, tego, co wiem teraz. Już nigdy mi nie odrosły tak, jakbym tego chciała, ale ostatecznie nie jest źle, no i pomada z Inglota robi swoje ;)
Ja kiedyś dosłownie nie używałam innych cieni niż tej paletki ^^
UsuńJa pierwszy raz na regulację też poszłam do kosmetyczki ale po powrocie od niej uznałam że brwi są za grube i sama "dokończyłam robotę" :P
U mnie też pomada robi swoje :)
Świetne produkty, dużo z nich nie jest mi znana :)
OdpowiedzUsuńW takim razie cieszę się, że właśnie miałaś okazję je poznać ;)
UsuńWiększość kosmetyków nie miałam, ale szykują się u mnie większe zakupy kosmetyczne i na pewno na kilka z Twoich ulubieńców zainwestuję :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przynajmniej część z moich ulubieńców Cię zainteresowała :)
Usuńciekawi mnie ta paleta lorac pro i zastanawiam sie czy by jej nie kupic ;-) już kilka osob mi ją polecało
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że polecali :)
UsuńNie mam żadnego z tych kosmetyków, ale znam czekoladki :)
OdpowiedzUsuńCzekoladki są już chyba wszystkim znane :D
UsuńOglądałam ostatnio kredki do brwi Golden Rose i bardzo mi się jeden kolorek spodobał. Pewnie się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńJeśli znalazłaś odpowiedni kolorek to możesz brać bez zastanowienia :) Kredką się bardzo wygodnie maluje. Jedyny minus jest taki, że kredka jest troszkę mniej trwała niż pomada, no ale to normalka przy kredkach. Ja nie mam praktycznie końców brwi więc muszę je domalowywać czymś trwalszym, jednak gdybym miała tylko wypełniać lub wyrównywać brwi to z pewnością sięgałabym po kredki na co dzień.
UsuńZnam puder Deni Carte <3 I pudry do konturowania KOBO tyle że ja używam jaśniejszej wersji bronzera ;) Znam tez pomadki sheer shine i crayon od GR (tyle że inne kolory) i tez są moimi ulubieńcami :) I perłowy cień My Secret tez lubię choć nie aż tak by nazwać totalnym ulubieńcem ;)
OdpowiedzUsuńA powiedz mi czy ten podkład z Ingrid nadaje się do cery mieszanej? I czy wpada może w żółte tony?
Ja na początku też używałam jaśniejszej ale od jakiegoś czasu przeszłam na ciemniejszą wersję i tak już zostało :)
UsuńOsobiście używam tego cienia mySecret codziennie, dlatego myślę, że mogę go nazywać ulubieńcem :D Oczywiście można też używać zwykłego rozświetlacza pod łukiem brwiowym i w kącikach oka ale dla mnie większość rozświetlaczy daje jednak zbyt złoty efekt, przy czym ten cień jest chłodny.
Zazdroszczę paletek z cienami :)
OdpowiedzUsuńTo są moje maleństwa <3
Usuńbardzo spodobała mi się ta paletka LORAC PRO! Pierwszy raz ją widzę...
OdpowiedzUsuńWidzę że paletka "robi szał" :D
UsuńOpakowanie kremu BB jest przesłodkie <3
OdpowiedzUsuńOj tak. Uwielbiam je <3
Usuńchętnie zobaczyłabym całą kolekcję, zwłaszcza paletek :)
OdpowiedzUsuńMoje kolekcje są tak duże, że ciężko je razem sfotografować :D Ale pomyślę i może kiedyś pokażę :>
UsuńFajne masz tu produkty :) Zazdroszczę Lorac! :D A konturowanie z Kobo też uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńKobo to chyba największy hicior internetów jeśli chodzi o konturowanie :)
UsuńKochana, jak zwykle świetnie wyczerpujący post i niezłe masz cudeńka!!! Muszę się przyznać, że od dawna czekam by zacząć też moją przygodę z konturowaniem i właśnie mam chrapkę na kółeczko z Kobo!!! Po urlopie w Polsce na pewno wrócę z dużą ilością kosmetyków, które tu w Ie nie było mi dane kupić, więc będą nowości !!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu :) Zawsze staram się pisać wyczerpujące posty, choć zajmuje mi to wiele godzin. Uważam jednak, że warto :) A co do Kobo, to teraz są też kredki do konturowania. Mam jedną ale jeszcze jakoś nie było okazji wypróbować. Dam znać jak już przetestuję :)
Usuńale cienie zużywasz - cud :D
OdpowiedzUsuńTroszkę zużywam :D Używam sporo cieni do powiek ale fakt, że niektóre paletki są też mało używane.
UsuńTan krem ze skrzydełkami już dawno mnie zachwycił :)
OdpowiedzUsuń>FOXYDIET
Polecam :)
UsuńSame cudeńka tu widzę, sporo nieznajomych ale też bywalcy i mojej kosmetyczki 😄
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam ten eyeliner z GR i jestem z niego zadowolona, ciekawa jestem ten pomady do brwi z inglota :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz wyraziste brwi to warto się skusić na pomadę :)
UsuńJa nie do końca polubiłam się z tuszami Eveline.
OdpowiedzUsuńJa miałam ich już wiele rodzajów i większość mi pasowała. Jedynie wodoodporny jakoś nie do końca mi pasował.
UsuńPaletka Lorac - zazdroszczę :D A ten kremik Baby Face jest przeuroczy.
OdpowiedzUsuńOj tak :D Najbardziej uroczy, jaki znam :D
UsuńJa niestety nie znam nic :( Ale paletę Lorac Pro chciałabym wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że wiele osób ma chrapkę na tę paletkę :D
UsuńTusze Eveline również i mi przypadły do gustu, aż muszę kupić jakiś, bo dawno nie miałam. Bardzo mi się spodobał krem BB i miętowy cień, dodałam sobie je do listy zakupowej :)
OdpowiedzUsuńŻyczę w takim razie udanych zakupów :)
UsuńTen krem BB marki It's Skin muszę kiedyś koniecznie wypróbować :) Teraz używam kremu Skin79 Orange i jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMam ten eyeliner żelowy z Golden Rose, jest rewelacyjny, tylko po ok. 3 miesiącach używania trochę mi zasechł :/ Chyba muszę sobie kupic Duraline z Inglota i go odratować, a przy okazji kilka innych kosmetyków, których żal było wyrzucić, a w użytkowaniu są już trudne :)
Dla mnie kremy Skina są trochę za ciemne. Muszę się lekko do nich opalić :D
UsuńKurcze... Właśnie mnie też ten eyeliner lekko wysechł ale myślałam, że go może nie dokręciłam bo z tym Pierre Rene nigdy mi się tak nie stało.
Ja właśnie Duraline dodałam do tego GR i jest ok, tak więc metoda dobra :)
Wow these products look great!
OdpowiedzUsuńThank You :)
UsuńPodoba mi się paletka do konturowania kobo.Ja nie umiem konkurować twarzy,ale postanowiłam się tego nauczyć.
OdpowiedzUsuńBardzo śliczna jest również paletka cieni w mojej kolorystyce
Trzeba poćwiczyć. W internecie jest sporo poradników jak konturować, więc można się tego nauczyć :)
UsuńO matko o matko o matko taaak! ktoś w końcu też ma tę paletkę z chińskiego:D mamy taką samą, i naprawdę szok, jak mocna jest pigmentacja tych cieni, skoro kreska na oku to dla ciebie must have a lubisz eksperymentować to naprawdę polecamy spróbować poieszać te cienie z Inglotowskim Duraline- efekt zabójczy:)
OdpowiedzUsuńJa pierwszą paletkę Meis kupiłam wiele lat temu i też byłam w niej zakochana. Była taka jakby okrągła. Później jednak nie mogłam jej więcej znaleźć i jakiś czas temu jak pojawiły się te prostokątne paletki to od razu kupiłam wszystkie wersje kolorystyczne, jakie akurat były w sklepie haha :D Ta jednak jest moją ulubioną.
UsuńZ Duraline też czasem kombinuję, ale z tą paletką jeszcze nie próbowałam, więc muszę o tym pomyśleć :) Dzięki za podpowiedź.
O rany, super post! Większość Twoich ulubieńców to także moi faworyci. Szczególnie paletka do konturowania z Kobo na mokro, to mój must have, no i pomada z Inglota. Bardzo lubię ten cienie z mySecret, ten jaśniutki różowy, który masz i jeszcze beż. Boskie paletki! Ja jestem fanką Make Up Revolution, więc mam ich kilka, lubię też Wibo z neutralnymi kolorkami. :) Świetnie to wszystko opisałaś. Z przyjemnością dodamy do obserwujących i będziemy na bieżąco <3
OdpowiedzUsuńbuziaki! :*
Fajnie wiedzieć, że ktoś ma podobnych faworytów :) Bardzo mi miło.
UsuńSpora kolekcja :) ale za to masz piękne wszystko ułożone :) i sporo kosmetyków których nie znam :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, kolekcja spora ale staram się o nią dbać :)
Usuńmam tą paletkę z MR
OdpowiedzUsuńCzekoladki MR posiada chyba większość kobiet :D W końcu która z nas nie lubi czekolady hihi
UsuńZakochałam się w tym kremie BB <3 uwielbiam paletkę do konturowania i bronzer z Kobo :)
OdpowiedzUsuńOn jest przesłodki. U mnie właśnie zaczyna dobijać do denka, więc będę musiała zrobić zapas :>
Usuńsuper wpis :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię bronzery z KOBO
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię :)
UsuńBronzer z kobo, kompletnie o nim zapommniałam od czasów kiedy przerzuciłam się na bell :)
OdpowiedzUsuńJak tak mogłaś :D
UsuńPowiedz mi czy naprawdę warto inwestować w lorac pro? :) Mam duzo cieni z Inglota i Makeup Geek ale jakiś czas temu się zastanawiałam nad tą paletą ;)
OdpowiedzUsuńKurcze, trudne pytanie zadałaś bo ciężko mi ocenić nie znając Ciebie czy ta paletka jest Ci potrzebna ^^ - "Czy jest potrzebna" takie właśnie pytanie powinnaś sobie zadać biorąc pod uwagę to, iż jak wspomniałaś masz już dużo cieni i to całkiem niezłych jakościowo. Paletka na pewno też jest bardzo dobra jakościowo i jeśli chcesz mieć wszystko w 1 miejscu to warto się na nią skusić ale jeśli masz już cienie w podobnej kolorystyce to zwyczajnie będziesz je miała x2 :D Tu więc wszystko zależy od Ciebie. Ja uważam że paletka jest fajna ale sama musisz ocenić ze swojego punktu widzenia, czy uważasz że warto w nią zainwestować :>
UsuńTwoje zdjęcia są przepiękne! A jeśli chodzi o kosmetyki to całkiem spora, pełna fajnych kosmetyków kolekcja :) zaciekawiła mnie kredka do brwi Golden Rose ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńPodkład Ingrid nr 10 to też mój ulubieniec, bo idealnie pasuje mi kolor :) Żelowy eyeliner z GR również u mnie się bardzo dobrze sprawdza, ale wolę wodoodporny z Isadory :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Jeszcze nie znalazłam innego, tak jasnego podkładu :) Wszystkie inne, które mam są choć odrobinę ciemniejsze.
UsuńKolekcja godna pozazdroszczenia! Paletek Ci zazdraszam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, uwielbiam moją kolekcję :)
Usuńwow paletka Lorac jakie denka :) super!
OdpowiedzUsuń