To już ostatnia część wyzwania Trusted Cosmetics "Opróżniamy nasze kosmetyczki".
Powiem Wam szczerze, że z jednej strony się cieszę a z drugiej troszkę mi szkoda ;)
Cieszę się, bo naprawdę ciężko mi było przygotowywać wpisy na wyzwania co tydzień. Wiadomo, że są też inne rzeczy, o których chciałabym pisać, a jednak tu ze względu na krótkie terminy stawiałam priorytet. Cieszę się też, bo teraz kiedy musimy jeździć po lekarzach i cały dom jest na mojej głowie, naprawdę potrzebuję trochę więcej wytchnienia. Z tego też względu, jeśli wpisy będą się pojawiały troszkę rzadziej, to z góry przepraszam, ale mam nadzieję, że zrozumiecie.
Szkoda jednak, ponieważ mimo wszystko uważam, że była to bardzo fajna inicjatywa, która zmobilizowała do działania tak wielu blogerów, jak chyba nigdy wcześniej, żadna inna. Tematy były ciekawe, a ja sama po statystykach widzę, że bardzo chętnie poznajecie moich ulubieńców :)
Na blogu wybiło już pół miliona wyświetleń <3 To dla mnie wielki sukces biorąc pod uwagę, że piszę regularnie dopiero 1,5 roku. Bardzo Wam dziękuję, że ze mną jesteście :*
Powiem Wam szczerze, że z jednej strony się cieszę a z drugiej troszkę mi szkoda ;)
Cieszę się, bo naprawdę ciężko mi było przygotowywać wpisy na wyzwania co tydzień. Wiadomo, że są też inne rzeczy, o których chciałabym pisać, a jednak tu ze względu na krótkie terminy stawiałam priorytet. Cieszę się też, bo teraz kiedy musimy jeździć po lekarzach i cały dom jest na mojej głowie, naprawdę potrzebuję trochę więcej wytchnienia. Z tego też względu, jeśli wpisy będą się pojawiały troszkę rzadziej, to z góry przepraszam, ale mam nadzieję, że zrozumiecie.
Szkoda jednak, ponieważ mimo wszystko uważam, że była to bardzo fajna inicjatywa, która zmobilizowała do działania tak wielu blogerów, jak chyba nigdy wcześniej, żadna inna. Tematy były ciekawe, a ja sama po statystykach widzę, że bardzo chętnie poznajecie moich ulubieńców :)
Na blogu wybiło już pół miliona wyświetleń <3 To dla mnie wielki sukces biorąc pod uwagę, że piszę regularnie dopiero 1,5 roku. Bardzo Wam dziękuję, że ze mną jesteście :*
Dzisiejszy temat - pielęgnacja dłoni i stóp jest mi zarazem bliski i daleki :D
Bliski, ponieważ od uczulenia na hybrydy zaczęłam dużo bardziej dbać o dłonie i faktycznie mam kilka produktów, które chętnie wszystkim polecę. Daleki jednak, ponieważ w kwestii pielęgnacji stóp jestem bardzo leniwa i używam naprawdę niewiele ;) Z resztą zaraz dowiecie się wszystkiego z dalszej części tego wpisu :)
Bliski, ponieważ od uczulenia na hybrydy zaczęłam dużo bardziej dbać o dłonie i faktycznie mam kilka produktów, które chętnie wszystkim polecę. Daleki jednak, ponieważ w kwestii pielęgnacji stóp jestem bardzo leniwa i używam naprawdę niewiele ;) Z resztą zaraz dowiecie się wszystkiego z dalszej części tego wpisu :)
Najwięcej i najchętniej używam kremów do rąk. Zawsze mam ich zapas ;)
Uwielbiam te mocno nawilżające, a moim ulubionym składnikiem jest Masło Shea. Większość kremów, które mają je w składzie bardzo dobrze działa na moją skórę.
Uwielbiam te mocno nawilżające, a moim ulubionym składnikiem jest Masło Shea. Większość kremów, które mają je w składzie bardzo dobrze działa na moją skórę.
Najbardziej treściwy krem, jaki znam i który działa ultranawilżająco, a dodatkowo nadaje się na kurację nocną pod bawełniane rękawiczki to Shea Line The Secret Soap Store.
Miałam ten krem w wersji dużej - ogórkowej klik oraz aktualnie towarzyszy mi wersja mini o zapachu winogron.
Zapachowo winogron odpowiada mi dużo bardziej, jednak powiem Wam szczerze, że w kwestiach wygody wolę duże wersje w aluminiowym opakowaniu. Miniaturki mają dość twardy plastik, przez co ich wydobycie pod koniec może być lekko uciążliwe. Masło Shea w tym kremie jest na samym początku składu, tuż po wodzie. Poradzi on więc sobie nawet z mocno wysuszonymi dłońmi. Jego cena to 15,90 za 30ml lub 38,90zł za 80ml. Jest też do wyboru kilka fajnych wersji zapachowych :)
Krem Indigo w uroczym opakowaniu świetnie nadaje się do torebki. Jest niewielki i trochę mniej treściwy niż TSSS, jednak nadrabia swoim cudownym zapachem. Do wyboru jest kilka wersji zapachowych i miałam już 3 z nich, każda super ! Zdecydowanie wygrywa jednak Pop Sugar - od wiosny to mój hit :D
Masło Shea jest tu dalej w składzie, tak około połowy, jednak do pielęgnacji na co dzień to nawet dobrze. Przy TSSS czasem miałam wrażenie, że jest aż zbyt treściwy do takiego smarowania dłoni w przeciągu dnia, ponieważ trochę długo się wchłaniał. Jeśli więc nie macie bardzo mocno przesuszonej skóry, to kremik Indigo będzie świetnym wyborem. Jego cena to - 15zł za 30ml / 22zł za 100ml / 34zł za 300ml
Aluminiowa tuba na zdjęciu to natomiast krem z miodem i żurawiną - Produkty Benedyktyńskie.
Ten krem bardzo lubię ze względu na fajne właściwości nawilżające oraz stosunkowo szybkie wchłanianie. W dodatku cena jest bardzo korzystna - około 12zł za 70ml. Masełko Shea mamy tu dość wysoko, mniej więcej w 1/3 składu. Krem bardzo dobrze nawilża, choć jego konsystencja jest jakby lekko mokra (nadal stała i stosunkowo gęsta, ale przy rozprowadzaniu ma się wrażenie, że jest wodnista). Nie będzie więc tak fajny do nocnych kuracji, jak TSSS, ale i tak jest to bardzo dobry produkt :) Kiedyś już pisałam Wam o jego właściwościach, więc jeśli macie ochotę dowiedzieć się więcej, to klik w ten link ;)
Moim kolejnym hitem jest Olejek z Drzewa herbacianego.
Przekonałam się o jego cudownych właściwościach, kiedy po uczuleniu na hybrydy na moich paznokciach pojawiła się Onycholiza. Ten olejek naprawdę potrafi zdziałać cuda. Wolny brzeg paznokci wrócił do swojego stanu sprzed uczulenia i polecam wypróbować go każdemu, kto ma wrażenie, że z jego paznokciami dzieje się coś złego. Więcej na temat mojej kuracji olejkiem możecie przeczytać tu - Klik.
Przekonałam się o jego cudownych właściwościach, kiedy po uczuleniu na hybrydy na moich paznokciach pojawiła się Onycholiza. Ten olejek naprawdę potrafi zdziałać cuda. Wolny brzeg paznokci wrócił do swojego stanu sprzed uczulenia i polecam wypróbować go każdemu, kto ma wrażenie, że z jego paznokciami dzieje się coś złego. Więcej na temat mojej kuracji olejkiem możecie przeczytać tu - Klik.
Od czasu do czasu używam też żeli antybakteryjnych :)
Co prawda nie mam żadnej manii zarazków i nie muszę myć rąk 100 razy dziennie, jednak np. kiedy jadę gdzieś w podróż, gdzie przez długie godziny mogę nie mieć jak umyć rąk, wtedy tego typu żele są niezastąpione. Uwielbiam te maleństwa od Bath & Body Works, jednak szczerze mówiąc szkoda mi ich używać i zazwyczaj stoją dla ozdoby :P Mam jednak jeden ze zużytych pojemniczków po B&BW, do którego przelewam żele dostępne w naszych drogeriach. Niestety w Warszawie jestem rzadko, więc nie mam możliwości, aby często uzupełniać zapasy a bliżej nie da się ich kupić.
Daję więc minusa za dostępność tych produktów, ale mimo to uważam, że jakiś żel antybakteryjny warto mieć :)
Co prawda nie mam żadnej manii zarazków i nie muszę myć rąk 100 razy dziennie, jednak np. kiedy jadę gdzieś w podróż, gdzie przez długie godziny mogę nie mieć jak umyć rąk, wtedy tego typu żele są niezastąpione. Uwielbiam te maleństwa od Bath & Body Works, jednak szczerze mówiąc szkoda mi ich używać i zazwyczaj stoją dla ozdoby :P Mam jednak jeden ze zużytych pojemniczków po B&BW, do którego przelewam żele dostępne w naszych drogeriach. Niestety w Warszawie jestem rzadko, więc nie mam możliwości, aby często uzupełniać zapasy a bliżej nie da się ich kupić.
Daję więc minusa za dostępność tych produktów, ale mimo to uważam, że jakiś żel antybakteryjny warto mieć :)
Jak już wspominałam, stopy to dla mnie temat drugorzędny, dlatego nie mam żadnych specjalistycznych kremów ;)
Czasem, jak poczuję, że moje pięty zaczynają być lekko suche, to używam pumeksu Hammam - to to gliniane kółko po prawej na dole ;)
Zdarza mi się też stosować kuracje w saszetkach. Aktualnie mam w zapasie takie od Eveline, jednak jeszcze ich nie testowałam, więc nie powiem Wam jak te konkretne się sprawdzają.
Kiedyś miałam za to maskę Perfecta - klik i byłam z niej bardzo zadowolona.
Przyznam się też, że czasem jak smaruję dłonie na wieczór to i stópki zdarza mi się "przelecieć" kremem do rąk :D
Jak widzicie, jest tu kilka produktów, które już kiedyś opisywałam, co oznacza, że naprawdę lubię do nich wracać. Co jakiś czas jednak sięgam po nowości i bardzo lubię testować kremiki do rąk, więc mam nadzieję, że niedługo znajdę jeszcze jakieś hity, które będę mogła Wam polecić :)
Na koniec przypominam też całą resztę wpisów z serii "Opróżniamy nasze kosmetyczki"
cz.1 - Co zawiera moja kosmetyczka
cz.2 - Kosmetyki do pielęgnacji twarzy
cz.3 - Kosmetyki do makijażu
cz.4 - Kosmetyki do pielęgnacji ciała
cz.5 - Ulubione perfumy
Znacie moich dzisiejszych ulubieńców ? A może znacie jeszcze jakieś fajne kremy z Masłem Shea ? :)
Ciekawią mnie ten zabiegi od Eveline :)
OdpowiedzUsuńKiedy już je wypróbuję, dam znać jak się sprawdziły :)
UsuńKremy indigo są genialne :)
OdpowiedzUsuńU jak cudnie pachną <3
UsuńŻele antybakteryjne Bath&Body Works bardzo lubię i używam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są jednak szkoda, że tak ciężko z ich dostępnością poza Warszawą :<
UsuńOlej z drzewa herbacianego zawsze przy mnie jest :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwę :)
UsuńŻadnego nie znam oprócz żelu antybakteryjnego, który uwielbiam :) Dużo zdrówka! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko. Co prawda nie o moje zdrówko chodzi tylko o męża, ale i tak dziękuję :)
UsuńKrem indygo mnie zainteresował, chyba przez swoje opakowanie wlasnie. A z produktów z masłem shea polecam masło shea ;-) kosztuje nie wiele, a jest tak uniwersalne i wydajne ze tylko brać :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na mały konkurs ;-)
Masło Shea też lubię, jednak jest ono sporo "cięższe" niż kremy i zostawia bardziej tłustą powłoczkę. Dlatego nie sprawdzi się raczej, jeśli będę chciała posmarować dłonie poza domem :)
UsuńOlejek z Drzewa herbacianego mam z innej firmy, i bardzo lubię
OdpowiedzUsuńTo produkt o bardzo szerokim zastosowaniu :)
UsuńChyba muszę coś wypróbować z tego zestawu:) nawet nie znałam niektórych produktów:)
OdpowiedzUsuńwww.karyn.pl
A warto poznać :)
Usuńuwielbiam ten krem z Produktów Benedyktyńskich i The Secret Soap!!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam wszystkie 3 kremy :D
UsuńŻele antybakteryjne też mam zawsze przy sobie :)
OdpowiedzUsuńPrzydają się :)
UsuńOdkąd kupiłam pierwszy kremdo rąk z Indigo, zupełnie przepadłam.
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię :)
UsuńKuszące są te kremy z Indigo ;)
OdpowiedzUsuńOj tak :) Bardzo lubię te najmniejsze wersje - idealne do torebki.
Usuńgratuluję takiej ilości wyświetleń <3
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :>
Usuńbeautiful products <3
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości! :)
OdpowiedzUsuńTo fakt ;)
UsuńMam olejek z drzewa herbacianego, ale do głowy mi nie przyszło, żeby stosować go na paznokcie.
OdpowiedzUsuńNo widzisz :D Czyli właśnie poznałaś jego nowe zastosowanie :D
UsuńTo również moi ulubieńcy :-) eveline jest super
OdpowiedzUsuńFajnie wiedzieć, bo akurat Eveline jeszcze nie miałam okazji wypróbować.
UsuńWarto wybrać suszarkę Remington Silk Dryer? Bo się nad nią zastanawiam? :)
OdpowiedzUsuńJeśli zależy Ci na bardzo mocnej suszarce to jak najbardziej :) To najmocniejsza suszarka jaką znam i fanie, że ma całkowicie zimny nadmuch. Przyznam jednak, że używam jej na najmniejszej sile nadmuchu, bo dmucha tak mocno, że inaczej może poplątać włosy. Nie wykorzystuję więc jej pełnego potencjału. Według mnie to naprawdę profesjonalna suszarka, którą polecałabym głównie do salonów fryzjerskich. Jeśli jednak starasz się dbać o włosy i też nie chcesz ich męczyć mocnym nadmuchem, to możesz się zdecydować na podobną o mniejszej mocy :)
UsuńGłównie chcę wykorzystać ją do modelowania włosów. Nie lubię długo suszyć włosów, bo wiadomo to nie za dobre dla nich. Nigdy nie miałam styczności z nowoczesnymi suszarkami, miałam tylko taką małą składaną starodawną, ale ona miała tylko gorący nawiew i ogólnie nie ma co ją chwalić, bo była zła. Teraz chcę kupić swoją pierwszą lepszą suszarkę ze wszystkimi potrzebnymi funkcjami: dyfuzor, jonizacja,regulacja temperatury, chłodny nawiew itp.:)
UsuńNo to ta ma wszystko czego szukasz, ale tak jak wspominałam ma bardzo mocny nadmuch. Mimo wszystko, na najniższym ustawieniu będzie bardzo fajnie modelować.
UsuńKupiłam ją. Właśnie jak ją włączę i nic nie przestawiam, to bardzo mocno dmucha, a jak przestawię już o 1 stopień - na ten końcowy to już wgl. Ale to dobrze, bo można szybciej wysuszyć włosy. Mnie zdziwiło to, że ona ma całkowicie chłodny nawiew :)
UsuńMam tylko pytanie, jak w niej włączyć funkcję jonizacji? Bo wszędzie tego szukam i nie mogę tego rozkminić? + Mogłabyś polecić jakąś szczotkę do modelowania bardzo grubych/falowanych/puszystych/pocieniowanych włosów? Myślisz że taka 45mm wystarczy czy powinna być grubsza? :)
W tej suszarce funkcja jonizacji jest wbudowana na stałe i nie da się jej włączyć czy wyłączyć :) Nie musisz się tym więc martwić.
UsuńJa właśnie kiedy kupowałam tę suszarkę to chodziłam po sklepach i sprawdzałam która rzeczywiście dmucha na zimno, bo niektóre mają niby zimny nawiew a w rzeczywistości jest on letni.
Co do okrągłej szczotki, to ja właśnie najbardziej lubiłam taką ok 5 cm średnicy, większą jakoś niewygodnie było mi się posługiwać - włosy dziwnie z niej uciekały. Dawno już jednak nie używałam tych szczotek i chyba muszę pogrzebać w szufladach i je odnaleźć :D
Wow these products look great!
OdpowiedzUsuńThank You
UsuńSuper zdjęcia! Chyba zaopatrzę się w ten olejek, szukam od jakiegoś czasu czegoś takiego. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ten olejek ma wiele zastosowań, więc warto go mieć :)
UsuńWow! Cudowne kosmetyki <33 Chętnie bym wszystko przetestowała :)
OdpowiedzUsuńHihi To nie ma na co czekać :D
UsuńZ Twoich ulubieńców to znam tylko żel antybakteryjny do rąk. Miała go moja koleżanka i chodząc po górach używałyśmy wtedy, gdy nie było w pobliżu łazienki ani innej możliwości mycia rąk ;)
OdpowiedzUsuńTen olejek z drzewa herbacianego muszę w końcu kupić. Ciągle o nim coś dobrego przeczytam, a o kupnie zapominam :/
Właśnie w takich sytuacjach przydaje się on najbardziej :) Olejek to taki must have :>
UsuńTe kuracje z eveline sa super, stosowałam i stopy potem wyglądały duzo lepiej ;) Moim ulubiencem do pazokci została oliwka ananasowa z semilaca, pieknie pachnie :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie będę sobie robiła jedną z tych kuracji i chyba postawię na tę z winem ;)
Usuń