Hej Kochani :*
Dziś chcę Wam pokazać żel, który towarzyszył mi w łazience od jakiegoś czasu i który uwielbiałam stosować w ciepłe letnie dni.
Dla czego akurat w letnie ? A tego dowiecie się w dalszej części recenzji :D
ps. nie, nie jest chłodzący ;)
Dziś chcę Wam pokazać żel, który towarzyszył mi w łazience od jakiegoś czasu i który uwielbiałam stosować w ciepłe letnie dni.
Dla czego akurat w letnie ? A tego dowiecie się w dalszej części recenzji :D
ps. nie, nie jest chłodzący ;)
Żel Biolaven organic pierwszy raz zagościł w moim domu już kilka miesięcy temu, przy okazji zakupów na targach zdrowej żywności ^^.
Wcześniej wcale nie znałam tych produktów i nie wiedziałam czego się po nich spodziewać, jednak byłam niezmiernie ciekawa ze względu na wiele pochlebnych informacji które czytałam na blogach.
Żel jak widzicie zamknięty jest w plastikowej buteleczce 300ml z zamknięciem na typowy klik. Butelka jest dość twarda co może być niewielkim minusem ponieważ stosunkowo ciężko ją ścisnąć. Szkoda też że jest zupełnie nieprzezroczysta ponieważ nie widać ile produktu zostało w środku.
Pomimo małego minusika za opakowanie żel bardzo polubiłam ze względu na jego zapach, który według mnie pachnie zupełnie inaczej latem (w gorące dni) niż na jesieni (w chłodne dni).
Latem wręcz pokochałam ten zapach. Wyraźnie czułam wtedy woń słodkiego dojrzałego winogronu z lekką ziołowo - lawendową nutką, która dawała wrażenie natychmiastowego orzeźwienia i odświeżenia.
W chłodne dni zapach żelu wypada już dla mnie nieco gorzej, ponieważ słabiutko czuć ten piękny zapach winogron a ziołowa lawenda wybija się na pierwszy plan, wyczuwam tu też miętową nutkę choć nie wiem czemu.
Konsystencja żelu jest typowa dla tego typu produktów.
W kwestii mycia też nie wyróżnia się niczym szczególnym.
Ogólnie robi co ma robić - myje ;)
Żel pozostawia skórę miękką i czystą. Nie czuć na niej żadnego nalotu.
Nie wysusza ani nie zapycha.
W drogeriach internetowych średnia cena to ok 15zł
Podsumowując
Jest to całkiem przyzwoity żel, który dodatkowo w lecie wykazuje właściwości odświeżające i relaksujące.
Z pewnością jeszcze nie raz sięgnę po niego w upalne letnie dni :)
Znacie Biolaven ?
W kwestii mycia też nie wyróżnia się niczym szczególnym.
Ogólnie robi co ma robić - myje ;)
Żel pozostawia skórę miękką i czystą. Nie czuć na niej żadnego nalotu.
Nie wysusza ani nie zapycha.
W drogeriach internetowych średnia cena to ok 15zł
Podsumowując
Jest to całkiem przyzwoity żel, który dodatkowo w lecie wykazuje właściwości odświeżające i relaksujące.
Z pewnością jeszcze nie raz sięgnę po niego w upalne letnie dni :)
Znacie Biolaven ?
A to ciekawe z tym zapachem... moze faktycznie ciepło i chłód wydobywają z niego inne nuty.. :)
OdpowiedzUsuńMoże zapach inaczej się rozchodzi w gorącym powietrzu i to dla tego, albo to mój nos płata mi figle :D
UsuńSkoro myje, nie przyczynia się do wyrządzenia żadnych szkód to jak najbardziej można rzucić na niego okiem. :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej, sprawuje się fajnie :)
UsuńZ chęcią kiedyś przetestuję ten żel, bo lubię kosmetyki o przyjaznych składach, a takie właśnie oferuje marka Biolaven czy Sylveco :)
OdpowiedzUsuńZ Biolaven miałam do tej pory tylko żel do mycia twarzy, z którym niezbyt się polubiłam ze względu na lejącą konsystencję, ale ostatecznie oczyszczał dobrze :)
Faktycznie Biolaven ma przyjemne składy :)
UsuńTego żelu do twarzy nie miałam ale już wcześniej słyszałam o nim że jest średni.
Znam firmę ale nic nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńmam żel do mycia twarzy o tym samym zapachu, fajnie czuć winogron, ale dla mnie to trochę chemiczny zapach :p
OdpowiedzUsuńJeśli jest to taki sam zapach to przy nakładaniu na twarz byłby dla mnie chyba nieco zbyt intensywny.
UsuńNie polubiłam się z kosmetykami Biolaven ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale może jeszcze nie trafiłaś na odpowiednie dla siebie produkty tej firmy. Ja też tak mam czasem że z jednej firmy trafia mi się bubel a inny produkt jest super.
UsuńKiedyś miałam na niego ochotę, jednak ostatnio jakoś już mnie tak nie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu to była nowość, więc każdy wtedy chciał ale z czasem szał minął ;)
UsuńDziwna sprawa z tym zapachem :) miałam żel do twarzy i też czułam w nim winogron
OdpowiedzUsuńMnie nie dziwi to że czułam winogron tylko to że w chłodne dni przestawałam go czuć :P
Usuńjakoś kompletnie nie kusi mnie ta lawendowa seria :)
OdpowiedzUsuńByć może inna Cię zainteresuje :) Ten konkretny żel to też nie był zakup mój osobisty, tylko mojej mamy ;) Mimo wszystko polubiłam go :)
UsuńMam krem do twarzy z tej firmy. Używałam go dopiero kilka razy ale wydaje się być bardzo fajny. Tylko cena w Naturze jest chyba trochę zawyżona. Poszukam chyba Twojego żelu online;)
OdpowiedzUsuń